Honda Civic 1.6 i-DTEC - nad wyraz poprawna
Przez ponad dekadę w ofercie Hondy brakowało kompaktowego kombi. Civic z powiększonym bagażnikiem powraca w mocnym stylu - został dopracowany w najmniejszych detalach, a odmiana 1.6 i-DTEC imponuje też skromnym zapotrzebowaniem na paliwo.
Klienci Hondy bardzo długo czekali na kompaktowe kombi. Civic Aerodeck zniknął z oferty w 2000 roku. Jego następca, czyli Civic Tourer, został odsłonięty jesienią 2013 roku, a sprzedaż ruszyła w kolejnym sezonie. Japoński koncern z nawiązką wynagrodził cierpliwość. Civic Tourer jest jednym z najbardziej udanych kompaktów „z plecakiem”.
Inżynierowie Hondy skrupulatnie szukali sposobu na zaprojektowanie jak największego bagażnika. Koło dojazdowe zastąpiono zestawem naprawczym, zamiast wielowahaczowego zawieszenia Civic otrzymał znacznie bardziej zwartą belkę skrętną, a zbiornik paliwa powędrował pod przednie fotele. Efekt? Już po otwarciu tylnej klapy widać, że Civic posiada bardzo duży bagażnik. Honda deklaruje 624 l z możliwością powiększenia do 1668 l.
Największe niespodzianki nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Podwójna podłoga kryje ponad 100-litrowy schowek (jego pojemność wlicza się do całkowitej pojemności bagażnika). Z kolei oparcia kanapy składają się na płasko. Kiedy właściciel stanie przed koniecznością przewiezienia wysokich przedmiotów, może podnieść do pionu ich siedziska. To unikalna cecha systemu Magic Seats. I naprawdę praktyczna. Między podłogę i dach uda się wstawić nawet sadzonki roślin. Dziwi jedynie, że przy takiej dbałości o funkcjonalność bagażnika, Honda nie pomyślała o większej liczbie skrytek na drobne przedmioty czy uchwytach na siatki z zakupami. Lista udogodnień obejmuje cztery zaczepy na podłodze, gniazdo 12V oraz lampkę.
W przestronnej kabinie mogą wygodnie podróżować cztery dorosłe osoby. Wyższym może dokuczać specyficzna pozycja za kierownicą – nawet w dolnym położeniu siedzisko fotela znajduje się wysoko. To cena, jaką przychodzi zapłacić za umieszczony pod nim zbiornik paliwa. Produkowany w Wielkiej Brytanii samochód nie rozczarowuje jakością wykonania. Tworzywa dobrze spasowano i solidnie zmontowano. Honda zadbała też o jakość materiałów wykończeniowych. Co prawda Civic nie gra w lidze Golfa czy Audi A3, jednak wypada znacznie lepiej od rywali z azjatyckim rodowodem.
Przy pierwszym kontakcie z samochodem najprawdopodobniej zostaniemy przytłoczeni futuryzmem kokpitu. Dość szybko okazuje się, że najistotniejsze elementy zostały przemyślane. Ulokowany w górnej części kokpitu, cyfrowy prędkościomierz możemy obserwować bez odrywania wzroku od drogi. Czytelny jest też analogowy obrotomierz, który znalazł się pośrodku panelu wskaźników. Klasyczny zestaw przycisków ułatwia obsługę wentylacji.
Grube i mocno nachylone słupki A oraz wznosząca się linia okien ograniczają pole widzenia. Wyceniony na 2900 zł pakiet systemów ADAS zasługuje na rekomendację. Ostrzega o obecności innych pojazdów w martwym polu, ruchu poprzecznym podczas cofania, jak również o niezamierzonym opuszczaniu pasa ruchu czy ryzyku kolizji z poprzedzającym pojazdem. Kamera cofania jest standardem dla poziomu wyposażenia Elegance oraz wyższych.
Paleta silników przewidzianych dla Civica Tourer jest skromna. Zainteresowany zakupem ma do wyboru benzynowe 1.8 i-VTEC (142 KM, 174 Nm) oraz wysokoprężne 1.6 i-DTEC (120 KM, 300 Nm). Kulturalnie pracująca „benzyna” zapewnia dobre osiągi i zużywa rozsądne 8 l/100km w cyklu mieszanym. Nie każdy będzie zachwycony jej charakterystyką – wolnossący motor budzi się do życia powyżej 4000 obr./min.
Turbodiesel 1.6 i-DTEC nie protestuje, gdy postanowimy rozpędzać Civica od 1700 obr./min. Reakcja na gaz jest najbardziej spontaniczna, kiedy wskazówka obrotomierza znajduje się w przedziale 2000-3000 obr./min. Do dyspozycji jest jeszcze 1500 obr./min, ale korzystanie z tak wysokich obrotów mija się z celem – nie poprawia osiągów, a wyraźnie podnosi poziom hałasu w kabinie.
Podobnie jak owacje na stojąco dla zespołu projektowego. Przypomnijmy, że przez długie lata Honda nie miała pomysłu na silnik wysokoprężny. Ukłonem w stronę klientów z Europy były samochody z dieslami zamawianymi u innych marek – Rovera oraz Isuzu. W końcu koncern opracował własną jednostkę – w 2004 roku pojawił się oszczędny i bardzo trwały 2.2 i-CTD. Kolejny krok wykonano w 2009 roku, wprowadzając motor 2.2 i-DTEC. Zebrane doświadczenia ułatwiły zaprojektowanie silnika 1.6 i-DTEC, który zadebiutował w Civicu w drugiej połowie 2012 roku. Rozwija 120 KM przy 4000 obr./min oraz 300 Nn przy 2000 obr./min. Do sprawnej jazdy kompaktowym kombi więcej nie potrzeba. Civic Tourer przyspiesza do „setki” w 10,4 sekundy i może rozpędzać się do 195 km/h. Podczas codziennej eksploatacji ważniejsza od katalogowych danych jest charakterystyka silnika. 1.6 i-DTEC nie zawodzi. Mimo dużego wysilenia – 300 Nm z 1,6 litra jest jednym z najbardziej wyśrubowanych wyników – moment obrotowy nie jest oddawany skokowo.
Kluczowe podzespoły Civica ewidentnie projektowano z myślą o amatorach dynamicznej jazdy. Układ kierowniczy jest bezpośredni, lewarek skrzyni biegów błyskawicznie i precyzyjnie przeskakuje w kolejne położenia, a zawieszenie nie dopuszcza nadmiernych przechyłów na szybciej pokonywanych zakrętach. Nowinką, która trafiła wyłącznie do Civica Tourer, są amortyzatory tylnej osi z elektronicznie sterowaną charakterystyką pracy – standardowo montowane do wersji Lifestyle oraz Executive. Honda z dumą podkreśla, że to pierwsze rozwiązanie tego typu w historii.
Na Civica Tourer trzeba przeznaczyć przynajmniej 71 600 zł. Z takiego pułapu startuje najuboższa wersja wyposażeniowa S z benzynowym silnikiem 1.8 i-VTEC. Lista udogodnień została mocno okrojona. Nie znajdziemy na niej automatycznej klimatyzacji, zestawu głośnomówiącego, tempomatu, podgrzewanych siedzeń czy systemu Magic Seats dla tylnej kanapy. Elementy przypisano do wersji Comfort, która startuje z pułapu 77 600 zł. Na wysokoprężnego Civica 1.6 i-DTEC w bazowej specyfikacji S trzeba przeznaczyć 82 900 zł. Wersja Comfort uszczupli stan konta o 88 900 zł, a dobrze wyposażony Lifestyle kosztuje okrągłe 100 000 zł. Droga w zakupie Honda broni się niską utratą wartości i brakiem problemów z odsprzedażą – zadbany Civic szybko znajduje nowego właściciela.
Civic w wersji kombi powrócił w mocnym stylu. Honda zadbała o to, co segmencie najważniejsze – funkcjonalność przestrzeni bagażowej, nie zapominając o systemach wpływających na bezpieczeństwo i komfort podróżowania. Jeżeli domowy budżet wytrzyma i jesteśmy w stanie zaakceptować oryginalną stylizację nadwozia i wnętrza, można przymierzać się do zakupu.