Lancia Ypsilon - Męskości nie odbiera

Miękka stylistyka, ładne, dopracowane, eleganckie wnętrze i łagodny charakter poruszania się tego samochodu budują mu opinię auta tylko dla kobiet. Im dłużej jednak nim jeżdżę, tym bardziej uważam, że to tylko złośliwość, No i może trochę męskiej tęsknoty za dynamiką w zachowaniu samochodu.

To auto muszę kochać – w końcu lokalny patriotyzm Ślązaka do czegoś zobowiązuje, a to i auto z Tychów i silnik z Bielska - Białej. Do nowego malucha Lancii podchodziłem więc z pewną obawą, bo po poprzednich generacjach uczucia do Lancii Ypsilon miałem raczej obojętne.

W porównaniu z poprzednimi generacjami sylwetka samochodu nabrała nieco lekkości i dynamiki. Zdecydowanie odpowiadają mi linie bocznych szyb i tylnego słupka przypominające nieco Deltę, a także interesujące, asymetryczne tylne lampy.

Bardziej wysmakowane jest także wnętrze, w którym układ deski rozdzielczej pozostał podobny, ale detale są znacznie lepiej wykonane i stylizowane z większą elegancją. Wykończona błyszczącymi tworzywami centralna konsola sprawia mniej plastikowe wrażenie niż poprzednio. Sporo daje także nowym moduł klimatyzacji z atrakcyjnym graficznie wyświetlaczem wskazującym tryby pracy układu. Deskę rozdzielczą lepiej oglądać po zmroku, kiedy boki prostokątnej tablicy rozdzielczej są podświetlone niebieskim światłem.

Bardzo spodobało mi się zastosowanie nawigacji firmy TomTom i umieszczenie jej na lewym słupku – jest bardzo dobrze widoczna i łatwo dostępna, a w tym miejscu najmniej przesłania widok. Plusem jest także przejęcie przez to urządzenie sterowania dołączanymi za pomocą gniazda USB dyskami z muzyką czy przenośnymi odtwarzaczami MP3. W innych modelach Fiata miewam często kłopoty w dogadaniu się z tymi urządzeniami, bo moje dyski są często ładowane z iMaca, a to od razu odrzuca od nich stworzone we współpracy z Microsoftem systemy audio. Tym razem współpraca obu urządzeń była bardzo dobra.

W praktyce znacznie ciekawiej niż na zdjęciach wyglądała tapicerka z tkaniny i skóry z wytłaczanym nietypowym wzorem. Na tylnej kanapie wzoru nie ma. Jest za to dość sporo miejsca. O komforcie długich podróży nie ma co marzyć, ale 4 osoby jeżdżąc Ypsilonem po mieście nie powinny narzekać. Samochód jest raczej wąski, więc pokrętła zmiany nachylenia oparć przednich foteli umieszczono po wewnętrznej stronie. To bardzo dobre rozwiązanie, bo inaczej dla zmiany nachylenia oparcia trzeba by otwierać drzwi.

Autko ma długość 384,1 cm, szerokość 167,5 cm, wysokość 166,6 cm i rozstaw osi 238,8 cm. Waży 1050 kg, przynajmniej w tej wersji silnikowej, czyli z turbodieslem 1,3 Multijet. Jednostka ta dysponuje mocą 95 KM i maksymalny momentem obrotowym 200 Nm. Skoro już jesteśmy przy liczbach to dodajmy jeszcze maksymalną prędkość 183 km/h, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 11,4 sekundy i średnie spalanie na poziomie 3,8 l/100 km. A skoro jesteśmy przy... dodawaniu, do trzeba do tej średniej w praktyce dołożyć – moja średnia to 5,1 l/100 km.

Silnik pracował dość cicho, choć wyraźnie dawał znać, że jest dieslem. Podczas zwykłej jazdy w mieście nic więcej takiemu samochodowi nie potrzeba. W trasie czasami przydałoby się nieco więcej wigoru przy wyprzedzaniu, które wymaga utrzymywania auta na wyższych obrotach. Niezbyt zachęca do szybkiej jazdy także komfortowe zawieszenie, które bardzo dobrze radzi sobie z dziurami, ale w zakrętach auto się przechyla. Fiat starał się zmniejszyć tą tendencję stosując zawieszenie nieco sztywne (mimo zapewnianego komfortu), więc podczas jazdy nawierzchniami z większą ilością wybojów autko nieco podskakuje. Przed dynamicznym startem spod świateł „zabezpiecza” także system Start-Stop, który działa dobrze przy postępowaniu z normalną prędkością. Kiedy spróbujemy szybko wbić bieg i puścić sprzęgło układ próbuje uruchomić silnik i niemal natychmiast znowu go wyłącza. Wtedy trzeba jeszcze raz, wolniej wysprzęglić, nie ruszając dźwigni zmiany biegu i silnik zapala. W testowanej wersji funkcjonalność w mieści podnosił półautomatyczny system parkowania równoległego. Złośliwi powiedzą, że to kolejne potwierdzenie, że Ypsilon jest damskim samochodem. Mnie jednak taka pomoc także się podoba.

Chociaż samochód ma opinię zdecydowanie kobiecego modelu nie mogę powiedzieć, żebym się w nim czuł mniej męski. To atrakcyjnie wyglądający, komfortowy i dobrze wyposażony miejski maluch o miękkich kształtach i takiej samej atmosferze wnętrza. Wydaje mi się, że plany Fiata, zakładające podwojenie dotychczasowego zainteresowania poprzednimi generacjami Ypsilona nie są pozbawione widoków na powodzenie. Oczywiście nie u nas, bo to jednak dość kosztowny model. Cennik zaczyna się od 43 990 złotych, ale za lepiej wyposażone wersje z ciekawszymi silnikami, takimi jak 1,3 Multijet trzeba zapłacić ponad 50 000 złotych, a w przypadku najdroższej wersji nawet 65 000 złotych.

Dodano: 12 lat temu,
autor: Piotr Myszor
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .