Lexus GS 350 AWD - sportowo-multimedialna elegancja

Pamiętacie Lexusy sprzed lat? Były komfortowe, ale niezwykle stonowane. Po wprowadzeniu modeli IS-F oraz LFA luksusowa marka Toyoty złapała silny wiatr w żagle. Nowe Lexusy starają się łączyć wygodę podróżowania i bezpieczeństwo ze sportem. Według takiej receptury został przyrządzony nowy GS.

Pierwsza generacja Lexusa GS ruszyła na podbój amerykańskiego rynku w 1993 roku. Kolejne debiutowały w 1997 i 2004 r. Za Oceanem szlachetna limuzyna z Japonii została dobrze przyjęta, ale w Europie nie odniosła spektakularnego sukcesu. Konkurencyjne limuzyny ze Starego Kontynentu w większym stopniu odpowiadały oczekiwaniom klientów.

Nawet w najbardziej sportowym trybie Lexus GS nie traci dobrych manier. Na wyższych obrotach silnik powarkuje stłumionym i przyjemnym dla ucha basem, a zawieszenie zapewnia świetne prowadzenie przy zachowaniu wciąż wysokiego komfortu. Do radości z jazdy i poczucia perfekcyjnego zespolenia z samochodem, jakie dają limuzyny spod znaku biało-niebieskiego śmigła, wciąż nieco brakuje, co nie zmienia faktu, że Lexus GS 350 AWD jeździ naprawdę dobrze. Japońska limuzyna odkryje pełnię swoich możliwości dopiero w trudnych warunkach. Za symbolem AWD kryje się permanentny napęd na cztery koła z mechanizmem różnicowym TorSen. W optymalnych warunkach na tył trafia 60% sił napędowych, w momencie wystąpienia problemów z trakcją proporcje ulegają zmianie - większa ilość momentu obrotowego trafia na bardziej przyczepną oś. W naszej strefie klimatycznej to bardzo przydatne rozwiązanie.

Napęd na cztery koła należy do wyposażenia standardowego wersji 350. Lexus, w przeciwieństwie do europejskich marek, nie daje klientowi dużego pola manewru podczas konfigurowania auta. Zamiast "gołego" samochodu i długiej listy opcji zaproponowano pięć poziomów wyposażenia - Elite, Elegance, Comfort, F Sport oraz Prestige. Podstawowa wersja Lexusa GS 350 AWD, czyli Elite, kosztuje 253 tys. zł. Najdroższa Prestige uszczupli stan konta o 350,5 tys. zł. Posiada jednak pełne wyposażenie, z 17-głośnikowym system audio Mark Levinson Premium Surround o mocy 835W oraz 12,3-calowym wyświetlaczem włącznie. Można dopłacić tylko za 18-ramienne felgi (1000 zł), lakier metalizowany (5500 zł) oraz szyberdach (6700 zł).

Lexus GS nie ma łatwego zadania. Rywalizuje o klienta z Audi A6, BMW serii 5 oraz Mercedesem klasy E. W większości dyscyplin japońska limuzyna bez trudu dotrzymuje im kroku. Wciąż jednak nie jest oferowana z silnikiem wysokoprężnym. Z pewnością ograniczy to liczbę potencjalnych klientów, którzy w salonach konkurencyjnych marek znajdą wiele mocnych turbodiesli z napędem na wszystkie koła.

Dodano: 10 lat temu,
autor: Łukasz Szewczyk
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .