Maluch na ostro - Toyota Aygo Sport

Polskie przedstawicielstwo Toyoty postanowiło wykorzystać potencjał drzemiący w miejskim Aygo. W tym celu 3,4-metrowe autko wyposażono w układ napędowy z większych modeli Toyoty oraz wyczynowe zawieszenie. Efekt kompilacji jest wyśmienity!

Czy Toyota Aygo nadaje się do ekstremalnej jazdy? Poszukiwania odpowiedzi na to pytanie trwają od dłuższego czasu. W 2008 roku brytyjski oddział Toyoty przygotował model Aygo Crazy. Seryjny silnik powędrował do lamusa. W centralnej części pojazdu umieszczono doładowaną jednostkę 1.8 VVT-i. Maksymalne 200 KM i 240 Nm pozwala na osiągnięcie „setki” w czasie... 5,75 sekundy! Do imponujących osiągów dostosowano układ hamulcowy i zawieszenie, jednak kierowca musi mieć się na baczności, ponieważ na wsparcie elektroniki nie może liczyć. Aygo, jak na wyczynowy samochód przystało, zostało pozbawione nawet systemu ABS.

W 2009 roku brytyjski program Fifth Gear postanowił sprawdzić, czy Aygo będzie w stanie pokonać 12-metrową... pętlę. Kaskaderską sztuczkę udało się zrealizować, co oznaczało, że nieznacznie zmodyfikowana Toyota przez chwilę jechała do góry kołami!

Polskie przedstawicielstwo japońskiego koncernu również zapragnęło przygotować „Aygo na ostro”. Przepis był jednak inny od brytyjskiej receptury na Aygo Crazy. Rodzime Aygo Sport miało w stosunkowo niewielkim stopniu odbiegać od pierwowzoru. Drugim z założeń było wykorzystanie możliwie dużej liczby podzespołów seryjnie produkowanych przez Toyotę.

Do nadwozia ogołoconego z tapicerki, wygłuszeń oraz foteli wspawano klatkę bezpieczeństwa. Pod maskę powędrował silnik 1.33 Dual VVT-i, znany z większych modeli koncernu, m.in. Auris i Yaris. W seryjnym wydaniu motor generuje 99 KM i 128 Nm. W lekkim Aygo już takie wartości zapewniłyby świetne osiągi, ale Toyota Motor Poland postanowiła pójść krok dalej. Serce Aygo Sport otrzymało prosty układ dolotowy ze stożkowym filtrem, „odetkany” wydech oraz zoptymalizowane oprogramowanie komputera. Modyfikacje przyniosły dodatkowe 20 KM i 20 Nm. Do wału korbowego przytwierdzono odciążone o 30% koło zamachowe, dzięki któremu motor w iście motocyklowym stylu wkręca się na obroty.

O konieczności wpięcia wyższego przełożenia przypomina obrotomierz z dużym shift-lightem. Niewielki promień zawracania można zminimalizować poprzez zaciągnięcie hydraulicznego hamulca ręcznego. Wówczas Aygo Sport nawraca praktycznie w miejscu. Inżynierowie Toyota Motor Poland wyposażyli samochód w korektor siły hamowania, który pozwala na dopasowanie proporcji siły hamowania na przednią i tylną oś do warunków oraz preferencji kierującego.

Osiągi? Na papierze przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w osiem sekund i maksymalne 200 km/h nie wyglądają imponująco. W praktyce okazuje się aż nadto wystarczające. Na krętych odcinkach tras zwinne i zwrotne Aygo Sport nie dałoby szans wielu teoretycznie szybszym konkurentom.

Nawet największa moc na niewiele by się zdała, gdyby kierowca nie miał nad nią kontroli. Opanowanie Aygo nie nastręcza jednak najmniejszych problemów. Samochód otrzymał gwintowane zawieszenie KW Competition oraz tylną belkę z Toyoty Yaris. Z Yarisa zaadaptowano także piasty z tarczami hamulcowymi oraz współpracujące z nimi zaciski. Zmienione elementy zawieszenia zwiększyły rozstaw kół o kilka centymetrów. Ogumienie Yokohama w rozmiarze 195/45 R15 nie wystaje jednak poza obrys nadwozia, co jest zasługą bodykitu, poszerzającego auto aż o 12 centymetrów. Warto dodać, że pakiet stylistyczny z żywicy epoksydowej jest autorskim projektem Toyota Motor Poland.

Niskoprofilowe ogumienie oraz zmodyfikowane zawieszenie z pewnością dokuczałyby na publicznych drogach, jednak na bocznej płycie lotniska Okęcie, gdzie Toyota postanowiła zaprezentować wyścigową nowość, spisywały się doskonale. Aygo Sport z zadziwiającą lekkością i precyzją wpisuje się w najciaśniejsze zakręty, a odpowiednie nastawy zawieszenia sprawiają, że nadrzucenie lekkim tyłem nadwozia nie stanowi większego problemu – wystarczy połączyć zdecydowany ruch kierownicą z odjęciem gazu. Prowadzący, scalony z samochodem kubełkowymi fotelami oraz czteropunktowymi pasami OMP, otrzymuje bardzo dużą liczbę informacji na temat rezerw przyczepności. Gdyby te mimo wszystko zostały przekroczone, załogę Aygo Sport ochroni klatka bezpieczeństwa. Ewentualny pożar można stłumić pokładowym systemem gaśniczym.

Toyota Aygo Sport to świetny przykład samochodu, który gwarantuje doskonałą zabawę za kierownicą mimo braku wyrafinowanych rozwiązań technicznych oraz piekielnych mocy. Kluczem do sukcesu jest korzystny stosunek mocy do masy oraz odpowiednio zestrojone zawieszenie. Dzięki sporej liczbie seryjnych podzespołów w komorze silnika, układzie hamulcowym oraz zawieszeniu Aygo Sport powinno dzielnie znosić trudy eksploatacji. Kto chciałby to sprawdzić, będzie musiał we własnym zakresie przygotować podobną konstrukcję. Przygotowanie choćby krótkiej partii prezentowanego samochodu niestety nie jest planowane.

Dodano: 12 lat temu,
autor: Łukasz Szewczyk
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .