Mini Roadster - konkurent Mazdy MX-5?

Gdy nieco ponad dziesięć lat temu BMW odrodziło Mini, nikt chyba nie przewidywał, że rozwój marki będzie aż tak dynamiczny. Aktualnie, poza zwykłym trzydrzwiowym wariantem, jest Coupe, Cabrio, Clubman i Countryman. Każdy z nich jest dostępny w kilku wersjach silnikowych i wyposażeniowych. Mimo problemów gospodarczych z roku na rok sprzedaż Miniaków wzrasta i aktualnie wynosi około 285 tys. sztuk rocznie. Wynik doprawdy znakomity, więc nic dziwnego, że firma idzie za ciosem i proponuje kolejny model. Tym samochód nie udaje praktycznego, miejskiego wozidełka, tylko staje do walki z Mazdą MX-5.

Mini Roadster nie jest całkowicie nową konstrukcją, co z resztą widać na pierwszy rzut oka. Bez wątpienia, najłatwiej określić ją jako otwartą wersję Mini Coupe. Samochód można oczywiście próbować porównywać również z Mini Cabrio, które ma jednak cztery miejsca siedzące i nieco wyżej poprowadzoną linię dachu (20 mm). Mini Roadster, jak przystało na samochód tego rodzaju, ma jedynie dwa fotele, miękki dach i nie stara się zgrywać funkcjonalnego samochodu. Jedynym odstępstwem jest bagażnik. Na szczęście nie jest tak mikroskopijny jak w Maździe MX-5, która ma zaledwie 160 litrów przestrzeni bagażowej. Mini Cabrio pomieści 240 l. w kufrze, czyli 10 l. mniej niż Audi TT Roadster. Plusem jest również to, że ma taką samą wielkość, bez względu na to czy dach jest złożony czy rozłożony.

Mini Roadster ma być najbardziej sportowym i bezkompromisowym samochodem. O bardziej sportowym charakterze świadczy wysuwany tylny spoiler oraz fakt, że Roadster jest 10% sztywniejszy niż wersja Cabrio, co jest zasługą zastosowania stalowej przegrody za siedzeniami. Nowe Mini w kwestii technicznej nie wyróżni się niczym w porównaniu z innymi modelami. Nadal pod maską mamy benzynowe jednostki 1.6 stworzone przy współpracy z koncernem PSA oraz diesla o pojemności 2-litrów produkcji BMW, który trafił już do innych modeli marki.

Bez względu na wybraną wersję silnikową, dach składany jest ręcznie: wystarczy przekręcić klamkę znajdującą się na dachu (nad konsolą środkową) i ściągnąć dach. Całość zajmie kilkanaście sekund. Jeśli jednak chcemy zautomatyzować ten proces, trzeba dopłacić 3224 zł za dach składany hydrauliczno-elektryczne.

Mimo, że na pozór Roadster jest droższy od Cabrio, w rzeczywistości okazują się być na podobnym poziomie cenowym. Najtańszy kabriolet można co prawda kupić za 88 700 zł, ale to wersja One z 98-konnym silnikiem potrzebującym aż 11,3 sekundy na rozpędzenie się do 100 km/h. Model Cooper Cabrio to już wydatek 98 600 zł, a Cooper Roadster (9,1 s. do 100 km/h, v-max 199 km/h) kosztuje 95 800 zł. Ciężko jednak uznać Roadstera za samochód tani – 184-konna wersja Cooper S Roadster (7 s do 100 km/h, 227 km/h) kosztuje 115 800 zł, a topowy John Cooper Works (6,5 s do 100 km/h, 237 km/h) to wydatek 137 900 zł. Wersje benzynowe w zależności od wersji spalą średnio 6 – 7 litrów paliwa, choć producent przedstawia raczej optymistyczne podejście do tematu.

W ofercie Roadstera brakuje 1,6-litrowego diesla (112 KM) znanego z innych wersji, ale auto dostępne jest z mocniejszą jednostką wysokoprężną o mocy 143 KM (Cooper SD), która mimo większej pojemności nadal legitymuje się niskim zużyciem paliwa – średnio 4,5 litra oleju napędowego na 100 km. Niestety, taka przyjemność kosztuje 119 800 zł i nie dorównuje osiągami wariantom benzynowym dostępnym w tej cenie, choć z pewnością powodu do wstydu nie ma – 8,1 s. do 100 km/h i 212 km/h to bardzo dobre rezultaty.

Standardowo wszystkie wersje silnikowe łączone są z sześciobiegową ręczną przekładnią. Za automat, niedostępny w modelu John Cooper Works, trzeba dopłacić 6 285 zł. Lista wyposażenia dodatkowego jest przeogromna: można przebierać zarówno w dodatkach z dziedziny elektroniki, jak i elementach poprawiających estetykę. Ceny nie są niskie, więc na proces personalizacji naszego Miniaka można wydać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Piętnastostronicowa lista wyposażenia dodatkowego zrobi szczególne wrażenie na osobach, które spojrzą na listę dodatków Mazdy MX-5, na której znajdziemy jedną pozycję – lakier metalizowany. Japończyk jest bardziej surowym samochodem nie tylko ze względu na brak długiej listy dodatków, ale również przez napęd na tylna oś. Mazda pod względem ceny jest zbliżona do nowego Mini: 91 900 zł zapłacimy za wariant 1.8 126 KM. Najmocniejszy model kosztuje 105 700, ale to auto z silnikiem 2.0 o mocy 160 KM. Drugi z konkurentów, model TT Roadster, to już większy wydatek. Cennik rozpoczyna się od 141 800 zł, czyli kwoty niespełna cztery tysiące większej niż topowy John Cooper Works. W zamian za to otrzymamy samochód z jednostką 1.8 TFSI o mocy 160 KM, która do 100 km/h rozpędzi się w 7,2 sekundy. A to tempo modelu Cooper S Roadster, dostępnego za niecałe 116 tys. zł. Chcąc jeździć TT-ką Roadster o osiągach takich jak najmocniejsze Mini, trzeba mieć przynajmniej 156 tys. zł na model 2.0 TFSI.

Czy Mini Roadster zamiesza na rynku najtańszych roadsterów? W Polsce jest to nisza, więc polski importer zapewne nie liczy na sprzedaż więcej niż kilkudziesięciu sztuk rocznie, jednak w słonecznych stanach USA i Europie Zachodniej, nowe Mini może być ciekawą alternatywą dla Mazdy MX-5, która jest bardziej surowa, a przez to mniej miejska.

Dodano: 11 lat temu,
autor: Michał Szukalski
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .