Nie dla mas

Produkty Fiata od dawna cieszą się dużym powodzeniem i popularnością, zwłaszcza w klasie samochodów małych. Nieco gorzej w samochodach kompaktowych, gdzie konkurencja jest bardzo silna, a dotychczasowe próby Włochów nie okazywały się rynkowym sukcesem.

Pierwszy kontakt z pięciodrzwiowym Stilo był całkiem miły. Zewnętrzna sylwetka auta, pomimo widocznej masywności może się podobać – jest nowoczesna i dość harmonijna, a do tego zapowiada sporą funkcjonalność wnętrza. Naszym zdaniem jeszcze lepiej prezentuje się wersja Weekend (kombi). Pewną niedogodnością obranej linii stylistycznej mogą być niezbyt duże lusterka o nieregularnym kształcie, zwężającym się w zewnętrznej części.

We wnętrzu dość oryginalną deskę rozdzielczą modeli Bravo/Brava, czyli poprzedników Stilo, zastąpiono prostym, ale funkcjonalnym kokpitem. Być może ujęło to nieco charakteru i urody, ale raczej dodało wygody użytkowania auta. W Stilo zauważyć można również poprawę jakości materiałów wykończeniowych. Dalej dominuje plastik, lecz ogólne wrażenie nie jest złe, o ile jednak zasiądziemy do takiego jak nasz egzemplarza, w którym deskę rozdzielczą i boczki drzwi pokryto dodatkowym jasnym wykończeniem. Podstawowa wersja wnętrza, z czarnym, chropowatym materiałem kokpitu po prostu przytłacza. Wnętrzu Stilo nie można odmówić funkcjonalności. Zarówno z przodu, jak i na tylnej kanapie znalazł się podłokietnik ze schowkiem i uchwytem na kubki. Kanapa ta jest zresztą rozwiązaniem w tej klasie nowatorskim. Dzielona w proporcjach 40/60 ma bowiem regulację kąta oparcia i długości siedziska (od wersji Dynamic lub za dopłatą 1600 zł). Regulacja taka pozwoli np. na szybką zmianę pozycji ciała pasażerów podczas długich wyjazdów. Główną zaletą jest możliwość zaaranżowania wnętrza do danej potrzeby, np. zmniejszenia przestrzeni pasażerskiej na rzecz powiększenia bagażnika i odwrotnie. Ten zaś może w takim przypadku liczyć od 370 do 410 litrów, a dostęp do niego ułatwia wcięcie w zderzaku, obniżające krawędź załadunku.

Ciekawym elementem jest również rozkładany stolik w oparciu fotela pasażera, służący pasażerom tylnej kanapy (dopłata 350 zł). Szybkim ruchem oparcie to można jednak złożyć do przodu i wtedy ze stolika korzystać może kierowca, otrzymując płaską powierzchnię z podwyższonymi krawędziami. Jest to wygodne zwłaszcza wtedy, gdy w aucie istnieje konieczność przewożenia i wypisywania jakichś dokumentów. Bogatsze wersje mają również w standardzie szufladę pod siedzeniem kierowcy.

Jeszcze bardziej nowatorskim rozwiązaniem był w testowanym Stilo kluczyk, a w zasadzie jego brak. Jego funkcje przejął aktywny brelok. Oddalenie się wraz z nim od pojazdu spowoduje samodzielne jego zamknięcie. Gdy zaś podejdziemy bliżej i pociągniemy za klamkę – auto otworzy się. W aucie położenie breloka nie ma w zasadzie znaczenia. Zapłon a następnie rozrusznik uruchamia się przyciskiem startowym, zlokalizowanym w miejscu typowej stacyjki. Tym samym przyciskiem wyłączamy motor. Za sprawą tego rozwiązania praktycznie nie musimy owego breloka używać – wystarczy nosić go w kieszeni. Oczywiście ma on dodatkowo funkcję pilota centralnego zamka, a w przypadku wyczerpania baterii posiada również ukryty kluczyk do otwarcia drzwi. Wtedy jednak uruchomienie auta wymaga umieszczenia breloka w specjalnie wyznaczonym miejscu konsoli.

Gdy już naciśniemy guzik startowy, pod maską zabrzmi silnik 1.9 JTD, budowany w technologii Unijet Common Rail z elektronicznym sterowaniem i turbosprężarką o zmiennej geometrii łopatek. Zabrzmi niestety dość hałaśliwie i z typowymi dla diesli wibracjami. Moc 115 KM wydobyta z motoru wystarcza do płynnego i w miarę dynamicznego poruszania się tym autem. Jednak w porównaniu z jednostkami TDI zarówno dynamiki, jak i elastyczności wyraźnie brakuje – zwłaszcza w zakresie niskich obrotów. JTD zadowala się jednak niewielkimi ilościami paliwa. Jednak osiągnięcie podawanych przez producenta wartości (średnie 5,3 l ON/100 km, miasto 7,2, poza miastem 4,2) wymaga sporej samodyscypliny.

Średnie spalanie w ciepłe letnie dni wynosiło zazwyczaj ok. 6 l ON/100km. W ruchu miejskim było to ok. 8 l, a w korkującej się Warszawie ok. 9 l. Jeżdżąc spokojnie i zgodnie z ograniczeniami można jednak spalić nawet ok. 4,8 l/100 km, i to z włączoną klimatyzacją przy 25 stopniach C na zewnątrz, pod warunkiem, że nie trafi się na korki. Dynamiczna jazda i wykorzystywanie osiągów samochodu oznaczało zużycie rzędu 7-8 l ON/100 km, a przy sportowej jeździe nawet 9 l ON/100 km.

W rajdzie na kropelkę, przeprowadzonym przez redaktora Bieleckiego, w czasie dużego ruchu (prawie ciągła jazda w kolumnie), wywołanego zmianą wakacyjnych turnusów nad morzem, na odcinku Świebodzin-Lubin, samochód, obciążony ładunkiem ok. 250 kg, zużył średnio 3,65 l ON /100 km, przy średniej prędkości 60 km/h. Oczywiście przy wyłączonej klimatyzacji – test odbywał się wieczorem, przy nominalnym ciśnieniu opon i ciągłej jeździe na biegu (nie wolno używać luzu, bo to niedozwolone, niebezpieczne, a poza tym często nieekonomiczne).

Niewątpliwą zaletą testowanego przez nas Stilo było również bogate wyposażenie standardowe. W standardzie oferowany jest ABS z rozdzielaczem siły hamowania EBD i dwie poduszki powietrzne. W opcji dostępny jest również system ESP (2900 zł), boczne poduszki powietrzne (1 300) i kurtyny (1 300). Standard Active obejmuje również m.in. wspomaganie kierownicy DualDrive, klimatyzację manualną, radio CD, elektryczne sterowanie szyb przednich i lusterek, komputer pokładowy czy regulację wysokości fotela kierowcy i dwupłaszczyznową regulację kierownicy. Wersja Dynamic jest odpowiednio bogatsza m.in. o poduszki boczne, automatyczną klimatyzację dwustrefową, podłokietnik i kilka innych udogodnień funkcjonalnych. Lista wyposażenia dodatkowego jest w przypadku Stilo zresztą całkiem długa i obejmuje m.in. tempomat, czujniki parkowania, deszczu i świateł, system nawigacji satelitarnej i wbudowany telefon czy szklany dach Sky Window. Uatrakcyjnia to dodatkowo ofertę Stilo, choć mimo to jego rynkowy żywot nie jest łatwy. Wspomniany model 1.9 JTD w wersji Active kosztuje prawie 68 tys. złotych i jest to cena promocyjna (wyjściowa ponad 70 tys. zł). Za wersję Dynamic przyjdzie zapłacić 73 tys. zł. Fiat ma w naszym kraju (i nie tylko) ugruntowaną pozycję specjalisty od aut tanich oraz miejskich. To powoduje, że klienci niezbyt chętnie kupują niezbyt prestiżowego Fiata za tę cenę, pomimo to, że Stilo z pewnością można uznać za pojazd interesujący i ciekawie wyposażony.

Dodano: 17 lat temu,
autor: Mirosław Ganiec
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .