Suzuki Splash - podsumowanie testu długodystansowego
Przez ostatni miesiąc mieliśmy przyjemność testować Suzuki Splasha - małego i zwinnego przedstawiciela segmentu A. Niestety, nadszedł czas pożegnania. Sprawdźmy jakie wady i zalety udało nam się znaleźć podczas jego pobytu w redakcji.
Największy nacisk postawiliśmy na przetestowanie pojazdu w typowych, codziennych scenariuszach użytkowania – dojazd do pracy, parkowanie w zatłoczonym centrum handlowym, załadunek zakupów i oczywiście podróż za miasto z kompletem pasażerów. To najczęstsze wyzwania z jakimi mają do czynienia samochody tej klasy. Jak wypadł Suzuki Splash?
Nie da się ukryć, że miasto to teren idealny dla Splasha. Doskonale czuje się on w wąskich uliczkach. Samochód szybko reaguje na polecenia kierowcy, jednak w ciaśniejszych łukach można wyczuć znaczne przechyły pojazdu. Wynika to zarówno z ustawień zawieszenia jak i ze stosunkowo wysokiego (jak na tę klasę auta) nadwozia. Trzeba również uważać na boczne podmuchy wiatru – lekkie Suzuki jest na nie bardzo czułe.
Jeżeli poszukujecie samochodu, który za niewielkie pieniądze pozwoli wam być mobilnym w mieście, warto rozważyć zakup Suzuki Splasha. Niskie spalanie, zadowalające osiągi oraz w miarę dobra jakość użytych materiałów przemawiają za małym Japończykiem. Trzeba pamiętać o tym, że mała jednostka może nie zapewnić odpowiedniej dynamiki, jeśli jednak często wyjeżdżamy za miasto z kompletem pasażerów,