Toyota Yaris 1.33 Dual VVT-i 99 KM - facelifting czy już nowa generacja?
Kiedy w 2011 roku debiutowała trzecia już generacja Toyoty Yaris, skok jakościowy - szczególnie od strony wizualnej - był ewidentny. Trzy lata później Toyota chcąc umocnić swoją pozycję w segmencie B zafundowała popularnej Yarisce facelifting. Tylko czy zmiany, na które wydano 85 mln Euro, wymieniono ponad 1000 elementów, łącznie z płytą podłogową i zawieszeniem, powinniśmy nazywać jedynie faceliftingiem? Może to już nowa generacja?
Dynamika przede wszystkim
Niewątpliwą zaletą przy zakupie nowego Yarisa jest oferta przygotowana przez Toyotę, nie chodzi nawet stricte o ceny auta, a raczej o duży wybór opcji. Możemy wybierać między autami 3- i 5- drzwiowymi, pięcioma różnymi wersjami wyposażenia oraz bardzo ciekawym wyborem silników. Najmniejszy oferowany silnik to 1,0 o mocy 69 KM i pięciobiegową skrzynią, następnie mamy testowane 1,33 z 99 KM i sześcioma przełożeniami zarówno w manualnej jak i automatycznej wersji (Multidrive S). Na deser pozostaje silnik wysokoprężny 1,4 o mocy 90 KM i manualnej skrzyni z sześcioma przełożeniami oraz Hybrid 100. Ceny wahają się od 45 510 zł za wersję z silnikiem 1,0 w wyposażeniu Life do 74 900 zł za hybrydę w pakiecie Dynamic.Zmodernizowany Yaris to coś więcej niż klasyczny facelifting, zmiany kosztowały krocie a efekty są naprawdę dobre i stawiają auto od Toyoty na uprzywilejowanej pozycji w walce o klienta. Już przed modyfikacją Yaris swoim wyglądem odszedł od typowo kobiecego designu, obecnie poszedł kolejny krok dalej. Wyrazisty i rzucający się w oczy pojazd powinien szczególnie trafić w gusta młodszych kierowców, którzy szukając bezpiecznego (5 gwiazdek Euro NCAP), miejskiego i bezawaryjnego auta zdecydowanie powinni przyjrzeć się bliżej nowemu dziecku Toyoty.