Volkswagen Golf GTD Variant - diesel na ostro

Do "setki" przyspiesza w 7,9 sekundy, rozpędza się do 231 km/h, spala 6,5 l/100km i ma 605-litrowy bagażnik. Golf GTD Variant jest urzeczywistnieniem marzeń wielu kierowców o solidnie wykonanym, praktycznym, oszczędnym, a zarazem szybkim samochodzie.

Historia oznaczenia GTD sięga lat 80. XX wieku, kiedy w salonach sprzedaży pojawiła się pierwsza generacja usportowionego Golfa z silnikiem wysokoprężnym. 69 KM i 133 Nm zapewniały wówczas więcej niż satysfakcjonujące osiągi. Równie istotny był fakt, że dynamika nie była okupiona wysokim zapotrzebowaniem na paliwo. Później przyszedł czas na drugą i trzecią generację GTD. Po dłuższej przerwie Golf GTD powrócił. W mocnym stylu. Wprowadzony na rynek w 2009 roku Golf VI GTD krył pod maską 170-konne 2.0 TDI. Od 2013 roku koncern z Wolfsburga oferuje jeszcze mocniejszego Golfa VII GTD, a w połowie bieżącego roku paletę wzmocnił GTD Variant – kombi ze sportowym pazurem.

Mocny silnik Diesla doskonale pasuje do Varianta. Decyzja o zakupie kompaktowego kombi zazwyczaj jest sumą kompromisów. W przypadku GTD kompromisy okazują się zaskakująco przyjemne. Wszystko za sprawą świetnego silnika. Pod maskę GTD trafia 2.0 TDI w wersji oferującej 184 KM przy 3500-4000 obr./min oraz 380 Nm w zakresie 1750-3250 obr./min. Nie ma mowy o znanej z diesli poprzedniej generacji turbodziurze. Silnik zabiera się do pracy w okolicach 1300 obr./min i bardzo liniowo oddaje moc. Zaczynające się przy 5000 obr./min czerwone pole obrotomierza może stwarzać pozory, że ponadprzeciętny jest też zakres obrotów użytecznych. Aż tak dobrze jednak nie jest. Kręcenie silnika powyżej 4000 obr./min zwykle mija się z celem – lepiej włączyć wyższy bieg i ponownie znaleźć się w strefie wysokiego momentu obrotowego.

Przy niskich obrotach dobiegające spod maski odgłosy nie pozwalają zapomnieć, że mamy do czynienia z dieslem. Wystarczy przytrzymać silnik na biegu, by do akcji wkroczył  soundaktor – umieszczony w podszybiu głośnik, który dodaje brzmieniu GTD sportowych nut. Co ważne, syntetyczny dźwięk sprawia wrażenie naturalnego i pojawia się tylko podczas intensywnego przyspieszania. Po ustabilizowaniu prędkości w kabinie robi się cicho, co pasuje do koncepcji  Gran Turismo Diesel – samochodu stworzonego z myślą o komfortowym pokonywaniu znacznych odległości.

Do mocnego turbodiesla idealnie pasuje ręczna skrzynia biegów. Zapas momentu obrotowego jest na tyle wysoki, że nawet przy wyprzedzaniu nie trzeba redukować – najczęściej wystarczy zdecydowane naciśnięcie na gaz. Po chwili zawahania turbosprężarka zaczyna tłoczyć do cylindrów duże ilości powietrza, dzięki któremu możemy cieszyć się ogromną ilością siły napędowej.

Zapotrzebowanie na paliwo pozostaje skorelowane ze stylem i warunkami jazdy. Rozsądnie eksploatowany GTD zużyje w cyklu miejskim 6,0-6,5 l/100km. Nie oznacza to, że samochód nie potrafi spalić 7-8 l/100km na trasie i 8-10 l/100km w mieście – wystarczy włączyć tryb jazdy Sport i zdecydowanie operować pedałem gazu. To wciąż bardzo rozsądne wyniki. Turbodiesel rozwiązał też istotny mankament Golfa VII – ograniczony zasięg, który jest pokłosiem skromnego, bo jedynie 50-litrowego zbiornika. GTD Variant musi odwiedzać stacje co 600-800 kilometrów.

Wszystkie odmiany Golfa VII prowadzą się więcej niż dobrze. GTD, z utwardzonym i obniżonym o 15 mm zawieszeniem oraz kołami 225/45 R17 jeździ jeszcze lepiej. Variant waży blisko sto kilogramów więcej od trzydrzwiowego GTD. Dodatkowe kilogramy nie są odczuwalne, ani w istotny sposób nie wpływają na prowadzenie się samochodu. Mniejsza zwinność i większa bezwładność tyłu wyjdzie oczywiście na jaw, gdy staniemy przed możliwością skonfrontowania obu wersji.

W normalnym ruchu ulicznym nie sposób wykorzystać ogromnych rezerw przyczepności. System XDS+, poprzez hamowanie wewnętrznych do łuku kół minimalizuje podsterowność, jak również optymalizuje rozkład sił napędowych między kołami przedniej osi. Na znaną z Golfa GTI, mechaniczną szperę VAQ niestety nie ma co liczyć – nie znalazła się nawet na liście opcji. GTD zachował natomiast tendencję do nadrzucania tylną osią po odjęciu gazu na szybko pokonywanym zakręcie. Tendencja nasila się po przełączeniu ESP w tryb Sport. Nadsterowność „na życzenie” jest efektowna i przyjemna, ale nawet przez moment nie staje się niebezpieczna. Nad wszystkim czuwa niewyłączalne ESP, które zdecydowanie wkracza do akcji, gdy kierowca przekroczy granicę zdrowego rozsądku. Kontrolowanie zachowań Golfa GTD ułatwia progresywny układ kierowniczy. Jego znakiem rozpoznawczym jest zmienne przełożenie – w centralnym położeniu ułatwia utrzymanie kierunku jazdy, a w miarę skręcania kierownicą układ staje się coraz bardziej bezpośredni. Skrajne położenia koła kierownicy dzieli tylko 2,1 obrotu.

Golf GTD Variant nie rzuca się w oczy. Jednocześnie przedni zderzak z elementami aerodynamicznymi, wypełnienie atrapy chłodnicy o strukturze plastra miodu, szara listwa w pasie przednim, lakierowane na czerwono zaciski hamulców, czarne dokładki progów czy spojler klapy bagażnika są na tyle charakterystycznymi elementami, by identyfikacja sportowca nie nastręczała problemów. Subtelne, acz istotne zmiany zaszły też we wnętrzu. Pojawiły się w nim, znane z Golfa GTI, metalowe nakładki na pedały, kierownica z okrągłą osłoną poduszki powietrznej, czarna podsufitka i pokryte kraciastą tapicerką fotele kubełkowe.

O sportowych aspiracjach przypomina wzbogacone menu komputera pokładowego Laptimer pozwala na mierzenie czasów okrążeń oraz międzyczasów, natomiast wskaźnik temperatury oleju ułatwia stwierdzenie, kiedy można bezpiecznie „docisnąć” i ułatwia schłodzenie silnika po dynamicznej jeździe.

Jakość wykonania wnętrza Golfa GTD nie odstaje od znanej z pozostałych wersji. Oznacza to wysokiej próby materiały, świetne spasowanie i solidny montaż. Wrażenie robi dbałość o detale – grafiki na wskaźnikach czy przyciskach są eleganckie, przełączniki stawiają przyjemny opór, a wnętrza skrytek wyściełano materiałem, by przewożone w ich wnętrzach przedmioty nie brzęczały. Złego słowa nie sposób powiedzieć także o przestronności wnętrza. W kabinie Golfa mieszczą się cztery dorosłe osoby. Klasą samą w sobie jest świetnie wykończony bagażnik o pojemności 605 litrów. Funkcjonalność kufra podnoszą liczne uchwyty do mocowania ładunku, podwójna podłoga, nisko położony próg oraz regularny otwór załadunkowy.

Volkswagen wycenił Golfa GTD Variant na 121 090 zł. Za spore pieniądze otrzymamy niemal kompletnie wyposażony samochód – z klimatyzacją automatyczną, tempomatem, systemem audio z ośmioma głośnikami i odtwarzaczem Composition Colour czy biksenonowymi reflektorami włącznie. Chwilą głębszej refleksji warto poprzedzić zaznaczenie na liście opcji skrzyni DSG. Miewa problem z pełnym wykorzystaniem potencjału 2.0 TDI. Zdarza się, że po dociśnięciu gazu do podłogi niepotrzebnie redukuje, a w poszukiwaniu optymalnego przełożenia zapędza wskazówkę obrotomierza w okolice czerwonego pola, gdzie współczesne diesle nie pracują efektywnie – powyżej 4000 obr./min dzieje się niewiele. Nie warto chyba także dopłacać za skórzaną tapicerkę – stracimy kultowy, kraciasty wzór, który jest jednym z wyróżników wersji GTD.

Golf GTD Variant będzie musiał powalczyć o klienta ze stawką poważnych konkurentów, którą tworzą Ford Focus ST kombi (od 120 500 zł; 2.0 TDCi: 185 KM, 400 Nm), Seat Leon ST FR (od 104 400 zł; 2.0 TDI, 184 KM, 380 Nm) i Skoda Octavia Combi RS (od 114 850 zł; 2.0 TDI: 184 KM, 380 Nm).

Marzysz o Golfie GTI, jednak nie jesteś w stanie zaakceptować sporego zużycia paliwa i potrzebujesz nadwozia kombi? GTD w wersji Variant będzie idealnym rozwiązaniem – tylko nieznacznie wolniejszym, ale bardziej oszczędnym i niebywale funkcjonalnym.

Dodano: 8 lat temu,
autor: Łukasz Szewczyk
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .