Peugeot 406 Coupe - bo z przyprawą jest lepiej

Jakie uczucia towarzyszą miłości? Każdy reaguje na swój sposób. Ale zwykle chodzi o "motyle w brzuchu", radość, optymizm, pożądanie i wszystko co pokrewne. Ponoć najbardziej romantyczni są Francuzi i to właśnie oni postanowili zbudować auto, które chwyta za serce - przynajmniej taki był zamiar. Jaki jest Peugeot 406 Coupe?

Na naszym rynku przeważa rzędowy silnik benzynowy 2.0l 136KM. Po zaczepnym wyglądzie auta można spodziewać się więcej, ale jednostka dość ładnie brzmi, a we wnętrzu jest naprawdę cicho. Na kawałku prostej drogi wychodzi jednak jej prawdziwy temperament. A raczej jego brak na niskich obrotach. Auto niechętnie się zbiera i zmusza kierowcę do redukcji przy każdym dynamiczniejszym manewrze. 406 Coupe ożywa dopiero przy około 3500 obr./min., choć i wtedy o nadwyżce mocy trudno mówić. Mimo tego wyprzedzanie odbywa się dość sprawnie, a silnik najlepiej znosi spokojną jazdę ze stałą prędkością. Odpłaca się wtedy dużo niższym zużyciem paliwa, bo w mieście, podczas ciągłego przyspieszania i hamowania, z łatwością potrafi wypić ponad 10l/100km. Za stonowaną jazdą przemawia również zawieszenie, ponieważ zostało zestrojone wyjątkowo miękko jak na sportowy samochód. Nadwozie wychyla się w zakrętach, ale sytuację ratuje nieco wielowahaczowa konstrukcja zawieszenia – koła dość dobrze trzymają się nawierzchni, a auto mimo wszystko prowadzi się w miarę przewidywalnie. W ogłoszeniach pojawia się również benzynowy V6 oraz diesel 2.2 HDi – takie egzemplarze najczęściej pochodzą z importu. Ten ostatni łączy zrywność i niezłe osiągi z niskim zużyciem paliwa, ale jest niestety drogi w obsłudze serwisowej.

406 Coupe idealnie łączy komfort ze sportowym charakterem. Przy okazji pokazuje jeszcze coś – zwykły 406 jest poprawnym autem ale nawet coś, co jest dobre można jeszcze poprawić. Ręka Pininfariny oraz sportowy smak sprawiły, że o ile sedana można porównać do dobrego wina, to coupe dorzuca od siebie jeszcze dodatkowo kawałek sera pleśniowego do smaku. I to wystarcza, by można było się w nim zakochać.

Dodano: 10 lat temu,
autor: Michał Rogoziński,
zdjęcia: Michał Rogoziński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .