Daje wszedzie piatke z sentymentu oraz z uwagi na to, ze za taka cene (zaplacilem w Kazachstanie podczas kontraktu 3000USD) nie kupi sie zadnej terenowki. Jezdzilem nia tam 4 lata. Nie zardzewiala jedynie dlatego, ze jest tam suchy klimat. Miala swoje awarie, najwazniejsze: 1000km - termostat, 20000km rozjechala sie calkowicie skrzynia (ale przedtem przejechala w takim stanie 5000km po bezdrozach Turkmenii), 27000km poszly lozyska w kole przednim,30000km poszly pierscienie i tloki (a lalem jej najlepszy olej Mobila-chyba jej to zaszkodzilo).Ponadto wiele innych upierdliwych awarii np. co 400-500 gubienie wolnych obrotow. Za to remontowac ja moze kazdy, abyle kowal dorobi czesci, benzyna moze byc podla.Teraz mam Jeepa i ...jesten smutny bez niwy>Wszystko stalo sie proste.Tylko po co mi to..........

Ładę oceniam pozytywnie. Za 5\'000 PLN można kupić (co prawda była to niezła okazja, lecz pokazuje, że da się) auto z przebiegiem poniżej 100\'000 km, zadbane, w które po pierwszym porządnym przeglądzie nie wkłada się zbyt wiele. Właściwościami terenowymi odbiega od większości klasycznych terenówek i nie ma się co tutaj oszukiwać. Jednak na przyzwoitych oponach i w terenie daje sporo frajdy.

Wcześniej miałem chevrolete blazera – dużo droższy w zakupie, a w utrzymaniu jeszcze gorzej – więc wszystkie autka terenowe amerykańskie odradzam są kiepskie jakościowo i drogie maja części, a łada i tak je obiedzie w terenie często spotykam cherokee na zlotach i na razie wszystkie poodpadały. Do zabawy w terenie autko jest ok. tanie niezawodne – jak się o nie dba. Do jazdy po mieście w traski ma drugie autko, choć jak śnieg spad to i po mieście ładą śmigałem.