Bugatti prezentuje model Veyron Grand Sport LOr Blanc

Jeśli Ferrari 458 Italia nazywamy supersamochodem, Bugatti Veyron zasługuje na osobne miano. Odkąd powstał, Veyron był wyznacznikiem ostatecznego celu motoryzacji. Nad tym autem można się rozpływać, oceniać, mówić że jest brzydki i mało zgrabny, ale jednego nie można zaprzeczyć - to kwintesencja techniki zamknięta w niespełna 4,5-metrowym nadwoziu.

Opisywany model zaprzecza wszystkim prawom rozsądku i wyobraźni. Auto o wartości 1,65 miliona euro zostało wykonane wspólnie z Königliche Porzellan-Manufaktur w Berlinie i jest pierwszym produkcyjnym autem, w którym do wykończenia wnętrza i elementów nadwozia użyto... porcelany.

Jak twierdzi Achim Anscheidt - szef designu w Bugatti - auto było ogromnym wyzwaniem dla wszystkich inżynierów, którzy musieli sprostać surowym normom dotyczącym testów zderzeniowych, jak również codziennego użytkowania. Pamiętajmy, że porcelana to niezwykle delikatne tworzywo.

Wyobraźmy sobie - Bugatti Veyron Grand Sport z porcelanowymi elementami z jednej strony, oraz niezwykle potężnym silnikiem z drugiej. Zastanawiamy się nawet, czy dziś nie mamy Prima Aprilis. Pod maską tego auta drzemie przecież szesnastocylindrowy potwór o pojemności 8,0-litra, z czterema turbosprężarkami, który produkuje 1001 KM oraz moment obrotowy na poziomie 1250 Nm.

Wyobraźnia inżynierów oraz ich dążenie do realizacji nawet szalonych projektów jest po prostu niesamowita.