Amerykańska motoryzacja, tak samo jak amerykańskie jedzenie cieszy się w Europie sporą popularnością. Niestety podobnie jak potrawy, tak i samochody dalekie są od ideału: nie są zdrowe (dla środowiska) wykwintne, piękne i zgrabne. Ale czy komuś to przeszkadza?
Wręcz przeciwnie - ta toporność i zanik subtelności wzbudza zainteresowanie i pożądanie. Spójrzmy na przykład na model Chevy Impala, który dostał kilka elementów ozdobnych oraz duże, proste stylistycznie felgi firmy Vossen. Bez zbędnych spojlerów, naklejek, udziwnionych ozdób i wątpliwej urody dodatków - można rzec, że to typowo europejska elegancja.
W sumie prawda jest taka, że z takimi dodatkami niemal każdy samochód będzie wyglądał świetnie. Obniżone zawieszenie, duże czarne felgi o prostym kształcie obute w opony o bardzo niskim profilu. Co prawda na naszych drogach takie zestawienie nie ma szans na przetrwanie (koleiny, dziury, progi zwalniające etc.), ale jakże ładnie to wygląda. A jak Wam podoba się "pospolita" Impala w takim przebraniu?