Jako tani odpowiednik ekskluzywnych "limuzyn w stylu coupe" Passat CC odniósł na rynku niemały sukces. Lata jednak mijają, a jego nadwoziu przybywa zmarszczek. Volkswagen uznał, że pora temu zaradzić.
Cztery lata po debiucie, luksusowy "brat" standardowego Passata doczekał się subtelnego face-liftingu. Z zewnątrz auto zyskało przeformowane zderzaki, odnowione światła (rzecz jasna z diodami LED), zmieniony grill, jak i przeprojektowaną pokrywę bagażnika. Odnowiony wygląd przyniosły też nowe wzory felg i opcje lakieru.
Niezbyt znaczące modernizacje zewnętrzne poszły w parze z jeszcze drobniejszymi zmianami wnętrza. Volkswagen zdecydował się jedynie przerobić nieco panel klimatyzacji i wzbogacić wyposażenie standardowe. W tym ostatnim znalazły się m.in. ozdobne progi ze stali nierdzewnej, nowy zestaw audio, a także system wykrywający zmęczenie kierowcy.
Do tego ostatniego nabywcy odświeżonego Passata CC mogą także dokupić szereg innych elektronicznych układów wspomagających bezpieczeństwo. Przykład? System wykorzystujący kamerę do odczytywania znaków drogowych.
Przyglądając się gamie silnikowej "4-drzwiowego coupe" po zmianach dowiadujemy się, że niemiecki producent nie zdecydował się na jakiekolwiek modyfikacje pod maską. Kupujący mają do wyboru szereg benzynowych jednostek TSI i wysokoprężnych TDI o mocy w zakresie 140-300 KM.
Za naszą zachodnią granicą odświeżony Passat CC pojawi się w salonach sprzedaży w lutym. Póki co nie znamy jego cen.