Ocena kierowcy - Chevrolet Aveo T250 Hatchback 5d

Ogólnie auto oceniam pozytywnie, chyba głównie dzięki temu, że jest nowe i mam spokój, bo przyjemności z jazdy nie daje za bardzo. Takie auto do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Było parę wpadek z drobnymi usterkami i dosyć szybko wybitymi odbojami amortyzatorów, ale wszystko puki co załatwione w ramach gwarancji. Silnik mógłby być bardziej dynamiczny, ale przynajmniej jest w miarę oszczędny. Dobre auto do miasta (choć w tedy więcej spali) lub dla max. 2 osób za miasto (choć ciężko się wyprzedza). Wnętrze wygodne i całkiem ładne (na pewno ładniejsze niż w Fabii czy Fieście z tego samego okresu). Bagażnik trochę za mały ale za to więcej miejsca na tylnej kanapie. Zaznaczyłem, że bym nie kupił, ale nie dla tego, że jest to złe auto ale dla tego, że za trzydzieści parę tysięcy można kupić może używane ale w miarę młode, a na pewno bardziej praktyczne i dające więcej frajdy auto. Z drugiej strony nowe Aveo (T300) wydaje się być godne uwagi:)

Po przesiadce z 1.9 TDI 90 KM to blado wypada, mimo że moc nie dużo niższa. Znaczenie ma jednak moment obrotowy a ten w Aveo jest prawie trzy razy mniejszy. Żeby jechać w miarę dynamicznie trzeba się namachać lewarkiem zmiany biegów i wysoko kręcić. Aby sprawnie wyprzedać nawet do 5 tys. obrotów. Zanim to skumałem to myślałem, że auto w ogóle nie przyspiesza i parę razy musiałem przerwać wyprzedzanie. Za to jest ciszej - stojąc na skrzyżowaniu praktycznie w ogóle nie słychać silnika. Niestety jak się przydepnie, a żeby dynamicznie wyprzedzać to trzeba (i nawet redukować) to się robi dużo głośniej. Po TDI brakuje tej elastyczności.

Także przeciętnie - trochę mało precyzyjna i czasem ciężko wrzucić wsteczny. Po dłuższym użytkowaniu już się czuję kiedy wchodzi ale dwa razy zdarzyło się, że jednak nie do końca wszedł i wyskoczył. Ponadto niezwykły ewenement - w tym silniku (podobno w 1.4 już nie) trzeba co drugi przegląd (30 tys. km) zmieniać olej w skrzyni biegów - pierwszy raz się z czymś takim spotkałem! Ogólnie skrzynia mogła by być lepsza.

W miarę ok. Jest dosyć sztywny, przez co czuć wszystkie nierówności. Wpływa to jednak na prowadzenie i kontrolę nad samochodem, co podejrzewam mnie uratowało w kolizji, którą miałem ostatnio, gdyż po uderzeniu w bok z tyłu przy ok. 70 km/h, udało mi się go wyprowadzić z poślizgu. Poza tym dosyć głośno pracuje, czyli słychać takie stłumione pukanie. Mam też obawy co do wytrzymałości zawieszenia.

Przednie słupki są dosyć grube i długie i przez to znacznie ograniczają widoczność. W pozostałe strony jest ok. Szczególnie przy wyjeżdżaniu tyłem np. z miejsca parkingowego pomagają te małe okienka w tylnych słupkach.

Ogólnie w miarę dobrze - większość rzeczy pod ręką. Z kilki wad (raczej drobiazgów) to kierownica zasłania pokrętło regulacji wysokości świateł i żeby zobaczyć na jakim poziomie są to trzeba się przechylać. Kierownica mogłaby mieć regulację wzdłużną, gdyż przy 182 cm muszę odsunąć znacznie fotel przez co kierownic jest trochę za daleko. Fotele mogłyby mieć lepsze trzymanie na boki i dłuższe siedzisko ale mimo to pozycja jest całkiem wygodna (1300 km za jednym zamachem dało się jakoś wytrzymać). Ostatnim minusem jest uchwyt na napoje żywcem z Lanosa - korzystając z niego nie można korzystać ani z półki pod nim ani gniazdka elektrycznego nad nim - porażka.

Z tym jest całkiem nieźle. Grzeje już po 5 - 10 min. Klima chłodzi od razu. Ciekawy patent z automatycznym załączaniem klimy przy nawiewie na szybę - odparowuje momentalnie. Z początku sceptycznie na to parzyłem ale no bo w zimie jak to grzać z klimą ale w sumie się to sprawdza całkiem nieźle a poza tym klima powinna być regularnie włączana.

Z przodu jak na takie małe auto jest nie najgorzej. Nie ma obijania się z pasażerem łokciami i z drugiej strony też jest miejsce. Z tyłu jest ciut gorzej ale chyba nie dużo gorzej niż w Golfie, a biorąc pod uwagę że jest to niższy segment, to chyba nie jest źle. \"Przyzwoita\" ilość miejsca na tylnej kanapie jest jednak kosztem bagażnika - z tym jest słabiutko. Jedna większa walizka i pozamiatane. Auto więc raczej nie nadaje się do dłuższych wyjazdów dla więcej niż 2 osób.

Jest dobrze. Słychać tylko silnik przy wyższych obrotach i pukające zawieszenie.

To jest plus tego silnika. Średnio żwawy ale za to w miarę oszczędny, szczególnie poza miastem. Przy ekonomicznej jeździe można zejść poniżej 6 litrów. W trakcie ostatniego wyjazdu, nie starając się specjalnie, uzyskałem 5,9. Myślę, że 5,5 jest realne. Po mieście jest gorzej - z 8 wypije. Naprawy (a już było ich parę) na razie za darmo bo na gwarancji (sam serwis też w miarę ok). Z przeglądami to trudno mi się odnieść - ok. 600/700 zł - na pewno droższe niż przy aucie używanym, które można robić u pana Heńka w szopie, ale w porównaniu do konkurencji to nie wiem. Biorąc pod uwagę, że dzięki temu mam gwarancje i parę rzeczy w jej ramach naprawili to chyba wychodzi korzystnie.

To jest chyba największy plus tego auta. Jako nowe (i używane pewnie też) jedno z najtańszych w segmencie z całkiem przyzwoitym wyposażeniem: klima, elektryka z przodu, elektryczne lusterka, radio wkomponowane w konsolę + 4 głośniki, ABS, 4 poduszki powietrzne, regulowana wysokość fotela. Pewnie będzie tracić na wartości szybciej niż niemiecka konkurencja więc jeśli się będą te auta w miarę dobrze trzymać to ten stosunek będzie jeszcze lepszy.

Dopiero 2 lata a już co nieco było, na szczęście poprawione w ramach gwarancji: - wyciągnięta linka od sprzęgła, ciężko wchodziła jedynka i dwójka; - zacinający się zamek tylnych lewych drzwi, szczególnie na mrozie - naprawione za 2 razem; - mało dokładny termometr - wymienili czujnik i jest lepiej ale nadal zdarzają się mu odchylenia o 2 st. - piszczący wiatraczek wentylatora - wymieniony.

Do poważniejszych usterek muszę zaliczyć dwukrotne problemy z tylnym zawieszeniem. Jestem ciekaw czy inni użytkownicy też tak mieli. Po roku jazdy, na nierównościach zaczął z tyłu odzywać się nieprzyjemny stłumiony stukot. Po trzeciej wizycie w serwisie wymienione zostały tylne amortyzatory. Rok później historia się powtórzyła i ponownie auto wylądowało w serwisie. Tym razem wymienione zostały tylko odboje amortyzatorów, które wg przedstawiciela serwisu były wadliwe. Ciekawe co będzie za rok? Mam nadzieje, że jak mają się znowu coś popsuć to jeszcze w ostatnim roku gwarancji. W każdym razie w nowym aucie zawieszenie nie powinno się sypać po 15 tys. km!