Ocena kierowcy - Omoda 5

OGÓLNIE - bardzo ładnie wyglądające auto, gdybym nim nie jeździł a postawił w garażu i je podziwiał - wszystko byłoby super. A ja postanowiłem normalnie nim jeździć - to był błąd. Skusiła mnie cena i wygląd oraz chiński marketing... Najważniejsze, że udało mi się go sprzedać Zapłaciłem 125 K zł, a po ponad roku sprzedałem za 86 k zł, strata - 32%. Więcej tego błędu nie powtórzę. Opiszę jakie były moje doznania po przejechaniu 39 k km, z reguły autostrady - obiektywnie, bez żadnego uprzedzenia do marki, opieram się na tym co się z tym autem faktycznie się działo. W ciągu 14-tu miesięcy było 9 (!!!) razy w serwisie na usuwaniu usterek, mniejszych i poważnych... oceń sam, czy to tak powinno być. Aby uniknąć reklamy innych producentów nie porównuje tego auta z innymi, raz tylko ogólnie piszę o japońcach i koreańczykach - to słowa mechanika a nie moje.

Silnik 147 KM jest za słaby, z wyprzedzaniem trzeba uważać, ewidentny brak mocy. Nie jestem typem sportowca, jeżdżę zgodnie z przepisami ale ten silnik to porażka. Powyżej 100 km/h BARDZO głośny, i to BARDZO to delikatne określenie. Wysokie zużycie paliwa nawet 13 l na sto przez miasto Poznań, bez jakichś dużych korków, normalne zagęszczenie ruchu

PORAŻKA! Padła po 19k km, szarpała niemiłosiernie na niskich przełożeniach - wymienili na gwarancji. Ta też szarpie, ale mniej - podobno tak powinno być... nie zgadzam się z tym ale nic nie mogę zrobić. I jeszcze jedno - tą skrzynię bardzo słychać, jest głośna i ten hałas jest nieprzyjemny, irytujący.

Awaria asystenta pasa ruchu i to po 5 k km!!! Bez żadnego powodu zaczynał zmieniać pas ruchu - serwis usunął wraz z komentarzem - "W tym modelu to normalna sprawa, ten typ tak ma". Moja główna uwaga - nie wiem dlaczego, ale ani ja, ani moja żona nie czuliśmy się pewnie prowadząc to auto. Zrobiliśmy sprawdzian - w trasę z Poznania do Świnoujścia posadziliśmy za kierownicą szwagra, ma 49 lat i wiele jeździ. Po dojechaniu do celu zapytaliśmy go o odczucia, cytuję - "nie jest wygodnie bo boli mnie kręgosłup, fotele są do niczego, silnik nie do tego auta, i jakoś nie mogłem wyczuć tego auta, nie czułem się pewnie je prowadząc" Bez komentarza.

Generalnie spasowanie jest na bardzo niskim poziomie, szczeliny maja różną szerokość, które wraz z przejechanymi kilometrami zmieniają się! Tak było z drzwiami po prawej stronie - przód i tył, konieczna regulacja po około 23 k km. Ale najgorzej jest w środku - po około 35 k km wszystko zaczyna głośno skrzypieć, fotele, w konsoli centralnej, pokrywa bagażnika. Ocena serwisu - to normalna sytuacja związana z przebiegiem auta - he he he!!! Przy 35 k km??? Oczywiście nic z tym nie dało się zrobić... ten typ tak ma, koniec...

D....y nie urywa, ale powiedzmy jest ok.

Niewygodne, krótkie fotel, mam 187 cm wzrostu i po 200 km boli mnie kręgosłup. Może to auto jest tylko dla osób do 170 cm? Może.. ale nie dla mnie i moje żony

Awaria po dwóch miesiącach, wymiana silniczka na nowy, ale trzeba było czekać... 3 tygodnie bo serwis nie miał w magazynie. Przy silnym zaparowaniu, np. w górach w zimie trzeba sporo poczekać zanim szyby będą bez pary

Pewnie dla niskich osób poniżej 180 cm będzie ok, ja mam 187 cm, żona 181 cm i ... jest słabo. Ale uznaję, że to nasza wina, po co żeśmy tak rośli? ... Mea culpa

Ogólnie - wyciszenie jest bardzo słabe, do 100km/h można wytrzymać, na autostradzie powyżej 130 km/h to normalny huk powietrza, opon, świst w drzwiach. Problem nie rozwiązany przez serwis - od prędkości 60 km/h zaczyna się nieprzyjemny świst w drzwiach kierowcy, a powyżej 100 km/h słychać go na miejscu pasażera, wymienili uszczelki - nic nie pomogło, świszcze. Serwis umywa ręce, a ... to było dobre, pracownik serwisu na jeździe próbnej powiedział, że - "trochę świszcze, ale u Pana to tak cicho jednak, trzeba się przyzwyczaić, czasami naprawdę głośno świszczy ". Żona nie wytrzymała i wybuchła....

Wszystkie naprawy w ramach gwarancji, czasami trzeba było czekać dość długo na części - daję średnie 3 gwiazdki bo nie mam danych

(-1) gwiazdka. Auto przez 14 miesięcy było 9 (!) razy w serwisie! Mechanik, uczciwy człowiek stwierdził - "Panie, to chińskie auto, nie chcesz Pan przebywać w serwisie kup sobie japońca albo koreańczyka, inni byli u nas więcej razy niż Pan" Utrata wartości za ten okres 32%.

Opisałem powyżej

Opisałem powyżej