Infiniti Motor Company Ltd. to jedna z najmłodszych marek na samochodowym firmamencie - powstała raptem w 1989 roku. Swoje życie Infiniti rozpoczęło na rynku amerykańskim, a od kilku lat stara się również podbić serca Europejczyków. Skoro Europa jest na celowniku, to żadna marka nie może obyć się bez silnika wysokoprężnego. Po faceliftingu, który miał miejsce na przełomie roku, Infiniti Q70 zyskało nowe serce czterocylindrowy silnik Diesla 2.2 z magazynów Mercedesa. Jak spisuje się taki niewielki napęd w prawie pięciometrowej limuzynie, sprawdziliśmy w teście.
Agresywnie stylizowana limuzyna mierzy 495 cm. To więcej o 8 cm od Mercedesa klasy E i o 4 cm od Audi A6. W stylistyce Q70 rzucają się w oczy przede wszystkim pękate nadkola skrywające opcjonalne 20” felgi, długa maska oraz krótka pokrywa bagażnika sugerujące sportowe aspiracje Infiniti. Mimo niewielkiego silnika wysokoprężnego tył auta zdobią dwie pokaźne końcówki układu wydechowego. Oświetlenie zewnętrzne, łącznie z reflektorami, oparto na diodach LED, a całą karoserię okraszono sporą ilością chromu, co prawdopodobnie miało podkreślić prestiż japońskiej limuzyny.
Zaskakujące jest to, ze pomimo pokaźnej długości wnętrze Q70 nie jest zbyt obszerne. Z przodu miejsca dla wysokiego kierowcy jest „na styk”. Fotele z jednej strony są komfortowe i posiadają elektryczną, 10-kierunkową regulację, ale już wysokość ich oparcia i umiejscowienie zagłówków zaprojektowano bardziej dla Azjatów niż Europejczyków. Wokół kierowcy brakuje niestety miejsca na drobiazgi, dlatego lądują one w uchwytach na kubki. Z tyłu miejsca jest odrobinę więcej, kanapa jest dobrze wyprofilowana, a pod podłokietnikiem znajdziemy otwór do przewożenia nart. Niestety podróżnym z tyłu może przeszkadzać brak kieszeni w drzwiach i wielki tunel środkowy. Razić mogą też plastikowe nawiewy przejęte praktycznie bez żadnej zmiany z tańszego Nissana.
Mimo tych drobnych wad każdy użytkownik Q70 będzie zadowolony z jakości wykończenia wnętrza. Gdzie wzrok sięga znajdziemy miękkie plastiki, a na podłokietnikach nawet bardzo miękkie, co bardzo uprzyjemnia długie podróże. Dobrze wykończony jest nawet schowek przed pasażerem oraz schowek w podłokietniku, co nie jest oczywistością we wszystkich autach nawet klasy premium. Podróżujący Q70 będą mieli styczność wyłącznie ze skórą i aluminium, a całe wnętrze jest precyzyjnie zmontowane i finezyjnie wykończone. Deska rozdzielcza ma techniczny, schodkowy design i wypełniona jest sporą ilością przycisków, przez co wymaga chwili na opanowanie jej obsługi, ale podobnie jak całe wnętrze jest wykonana z najwyższą jakością.
Komfort podróżowania na długich trasach to mocna strona japońskiej limuzyny. To między innymi zasługa dobrego wyciszenia wnętrza, które uległo poprawie po niedawnym faceliftingu oraz systemu aktywnej redukcji hałasu. Głośność w kabinie to jedno, a atmosfera sprzyjająca podróży to drugie. Infiniti nawiązało w tym zakresie współpracę z japońską firmą Sharp. Jej efektem jest system Forest Air, który generuje w kabinie jony dodatnie i ujemne, oczyszczając w ten sposób powietrze w aucie z bakterii, roztoczy czy alergenów.
Komfort podróżowania poprawia oczywiście bogate wyposażenie seryjne testowanej wersji Premium Tech, na które składają się m.in. podgrzewana kierownica, skórzana tapicerka, elektryczna regulacja wszystkiego (łącznie z kierownicą), wspomniana klimatyzacja Forest Air, wentylowane fotele czy pakiet pod niezwykłą nazwą: Dynamiczna Tarcza Bezpieczeństwa, na który składa się system monitorowania martwego pola i ostrzegania przed kolizjami. Nagłośnienie Premium Surround Sound marki Bose jest premium nie tylko z nazwy - bazuje na 16 głośnikach systemu z umieszczonymi w oparciach siedzeń, przy zagłówkach, dodatkowymi głośnikami stereo.
Uzupełnieniem każdego dużego sedana powinien być obszerny i praktyczny bagażnik. Niestety w Infiniti Q70 ma on przeciętną pojemność 450 litrów, a dodatkowo, przez nieregularny kształt jest mało ustawny. Brakuje w nim uchwytów do mocowania bagażu, a na dokładkę nie możemy złożyć oparcia tylnej kanapy, aby przewieźć większe przedmioty. Dobrze chociaż, że zawiasy nie wnikają do wnętrza, ale w tej klasie to przecież oczywistość.
Wysokoprężny, czterocylindrowy silnik 2.2 to najsłabsza jednostka napędowa dostępna w Q70 i jedyny diesel. Dysponuje on mocą 170 KM i momentem obrotowym 400 Nm. Wystarcza to do rozpędzenia ciężkiej limuzyny do 100 km/h w nieco ponad 9 sekund. Takie osiągi predysponują Infiniti do spokojnej jazdy i w tym sprawdza się ona najlepiej. Przy niskich i średnich obrotach silnik jest cichy, dopiero po przekroczeniu 3,5 tys. jego dźwięk staje się bardziej natarczywy. Dużo więcej przyjemności z jazdy i komfortu akustycznego oferował poprzedni silnik V6, który niestety padł ofiarą downsizingu. Uważam, że w Q70, tak jak w każdej konkurencyjnej marce premium, powinny zostać obydwa diesle do wyboru, R4 dla oszczędnych i V6 dla wymagających. Nie można mieć natomiast zastrzeżeń do spalania wersji 2.2d. Na trasie, przy spokojnej jeździe, zejdziemy poniżej poziomu pięciu litrów, a w mieście, w zależności od sposobu jazdy i korków, zużyjemy około ośmiu litrów oleju napędowego. Siedmiobiegowa, automatyczna skrzynia biegów swoim charakterem pasuje do diesla 2.2. Przy spokojnej jeździe delikatnie zmienia biegi, natomiast zmuszona do szybszej pracy nie zawsze dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Układ kierowniczy Infiniti jest dobrze zestrojony, przyjemnie waży w dłoniach i daje dobre wyczucie przednich kół.
Podstawowa cena Infiniti Q70 2.2d wynosi 193.500 PLN, a wersja Premium Tech to już wydatek 224.500 PLN. To dużo jak za czterocylindrowego diesla, bo patrząc na niemiecką konkurencję widzimy ceny bazowe na poziomie 180 tysięcy. Pamiętajmy jednak, że po doposażeniu Audi A6 czy BMW serii 5 do poziomu Q70 Premium Tech ich cena z pewnością przekroczyłaby 250.000 PLN.
Infiniti ma ciekawe podejście do klienta na swojej stronie internetowej. Aby pobrać zwykłą broszurę, nie wystarczy kliknąć link do modelu. Trzeba jeszcze podać kraj, imię, nazwisko i adres e-mail, co podejrzewam skutecznie zniechęci część zainteresowanych materiałami osób.
Infiniti Q70 to duża, komfortowa limuzyna przeznaczona do przemierzania całej Europy w dwa dni. Jest komfortowa, dobrze wyciszona, oszczędna, doskonale wyposażona i wykonana oraz, co dla wielu będzie ważne, jest rzadko spotykana na drogach. Jednak wersja 2.2d na pewno nie jest „Inspired Performance”, jak sugeruje hasło Infiniti. Brakuje jej mocy, silnik mocniej poganiany staje się głośny, a skrzynia biegów najlepiej czuje się przy spokojnej jeździe. Z charakteru Infiniti Q70 2.2d bardziej podobna jest do Mercedesa E niż do BMW serii 5, co raczej nie było założeniem japońskich projektantów. Dlatego też wersja z silnikiem Diesla będzie miała prawdopodobnie podobnych klientów jak Mercedes E220, którzy nie spieszą się na drodze, oczekując od auta komfortu, a nie sportowych emocji.
Limuzyna i silnik Diesla – dla wielu takie połączenie jest nieodpowiednie, wstydliwe itp. Infiniti Q70 z silnikiem 2.2d stara się udowodnić, że jednostka wysokoprężna pod maską wielkiej limuzyny ma wiele zalet.