Mercedes-Benz Sprinter NGT - Na gaz ziemny

Pod maską zamontowano czterocylindrowy motor o pojemności 1,8 litra, który dzięki mechanicznemu doładowaniu za pośrednictwem kompresora osiąga moc 156 KM (115 kW) i maksymalny moment obrotowy 240 Nm. Obydwie wartości odnoszą się zarówno do zasilania gazem, jak i benzyną. Dzięki temu nowy Sprinter NGT znacznie przekracza parametry swojego poprzednika (moc 129 KM/95 kW, moment obrotowy 185 Nm). Dwupaliwowy silnik NGT sprawdził się już w samochodach osobowych Mercedes-Benz E-klasy. Zasilany gazem Sprinter wyposażony został seryjnie w sześciobiegową skrzynię biegów, a opcjonalnie można dopłacić do wersji z przekładnią automatyczną.

Silnik może być zasilany zarówno gazem ziemnym, jak i benzyną, co daje łączny zasięg do 1200 kilometrów. Przełączanie paliwa odbywa się poprzez wciśnięcie przycisku na desce rozdzielczej, na lewo od stacyjki. Lampka kontrolna wskazuje na tryb wykorzystywania gazu ziemnego, a wskaźnik na kokpicie informuje kierowcę o aktualnym poziomie wypełnienia zbiornika gazu. Tankowanie gazu ziemnego jest nieskomplikowane, odbywa się przez otwór umieszczony bezpośrednio nad otworem wlewowym benzyny.

Zbiorniki gazu zostały montowane pod podłogą w sposób oszczędzający miejsce i nie ograniczający przestrzeni ładunkowej. W 3,5-tonowym modelu Sprintera (316) przewidziano do sześciu zbiorników o pojemności maksymalnie 46 kg lub 294 l. W modelu o dopuszczalnej masie całkowitej 5 ton (516) znajdują się trzy zbiorniki, które mieszczą 39 kg lub 246 l gazu.

Sprinter NGT dostępny jest w licznych wariantach. Model 316 NGT (dmc 3,5 t) oferowany jest jako furgon, kombi, samochód ze skrzynią ładunkową i kabina z podwoziem o długości standardowej. Wersje furgon, samochody ze skrzynią ładunkową i „podwozia" są dostarczane również w wersji długiej. Z kolei wersja 5-tonowa – Sprinter 516 NGT – obejmuje pojazdy ze skrzynią ładunkową i „podwozia".

Według Mercedesa łączne koszty eksploatacji Sprintera NGT mają być do 30 procent niższe niż w przypadku odmian z silnikiem Diesla. Tak jest na Zachodzie, gdzie część krajów oferuje ulgi posiadaczom samochodów na bardziej ekologiczne paliwo niż ON czy benzyna. W Polsce korzyści będą mniejsze, a głównym problemem pozostaje mała liczba stacji, w których można zatankować sprężony gaz ziemny (CNG). Nawet jeśli firma ma siedzibę w dużym mieście, w którym znajduje się taka palcówka, to w kalkulacji opłacalności uwzględnić trzeba także koszty dojazdów, w tym czas. A to znacznie zawęża grono potencjalnych nabywców.