Waleczne serce - Mercedes C-class 200 CGI
Mercedes klasy C (W204) wyszedł w końcu poza ramy klasycznej 190-ki i stał się autem wyzwolonym. Design jest na czasie i idzie w parze z innowacyjnym napędem. Ten sedan średniej klasy nie tylko dobrze wygląda, ale pod maską bije mu nowe serce. Wysłużone kompressory ustąpiły pola silnikom CGI, uzbrojonym w turbosprężarki.
Mercedes klasy C stał się w końcu agresywniejszy i zbliżył się tym samym do konkurentów. Testowa wersja Avantgarde w połączeniu z pakietem AMG zerwała z tradycją i zadziornie ruszyła w poszukiwaniu nowego designu. Mercedes wystawił swojego zawodnika w klasie małych sedanów zdejmując okulary - dosłownie i w przenośni. Zmieniła się nie tylko sylwetka. W testowanym aucie zadebiutowała nowoczesna i oszczędna jednostka napędowa. Podczas pisania tego artykułu pojawiła się już zmodernizowana wersja C klasy – to samo serce, lecz w nowym opakowaniu. Skupmy się jednak na testowanym modelu.
|
|
|
Dobrze wygląda
Podstawą zakupu jest oczywiście wygląd auta. To pierwsze na co zwracamy uwagę. Trzeba przyznać, że Mercedes odrobił lekcje. Zmienił kształt nadwozia testowanego modelu i wyszedł poza ramy opatrzonej już klasyki, idąc z duchem czasu. W całej sylwetce C 200 jest dużo skosów i zaokrągleń. Z przodu na pierwszym planie jest charakterystyczna atrapa chłodnicy z gwiazdą po środku i modnymi reflektorami asymetrycznymi. Umiejscowienie znaku firmowego jest konsekwentnym ujednoliceniem we wszystkich modelach. Dopełnieniem jest zderzak zachodzący na nadkola z wlotami powietrza o kształcie klastra. W jego dolnej części wbudowane są wąskie światła z diodami LED do jazdy w dzień. Technologię diodową wykorzystano także w tylnych reflektorach. Uzupełnieniem smaczków stylistycznych są lusterka z dwuzębnymi kierunkowskazami, chromowane wykończenia i 18-calowe felgi aluminiowe o sześciu ramionach.
|
|
|
Ergonomicznie i klasycznie
Podwójne okno dachowe rozjaśnia kabinę sedana nawet w pochmurne dni. Wnętrze sprawia wrażenie prostoty i elegancji. Deska rozdzielcza ma gładką powierzchnię z wyciętymi, jakby dłutem, półkami i liniami w kształcie litery V. Schowane pod daszkiem zegary są czytelne, a ich głębokie usadowienie nawiązuje do sportowych aut. Centralnie umieszczony duży ekran wielofunkcyjny jest wysuwany z górnej części konsoli środkowej. Poniżej zamontowano radio z małymi guzikami, sterowanie klimatyzacją i przyciski od wyposażenia - wykończone ozdobnym drewnem, które akurat nie przypadło mi do gustu. Przełącznik świateł i dźwignia zmiany biegów otoczone są srebrną obwolutą. W tunelu środkowym znajduje się pokrętło obsługi menu sterowania systemami pokładowymi, m.in. nawigacją, radiem, systemem audio. Ergonomia jest na wysokim poziomie ale stylistycznie szału nie ma. Materiały wykończeniowe są nienagannej jakości i dokładnie spasowane. Bogate wyposażenie jest sygnałem, że siedzimy w klasie premium. W wyposażeniu znalazły się praktyczne dodatki: wielofunkcyjna kierownica, Parktronic z kamerą cofania, system obsługi głosowej, inteligentne reflektory biksenonowe, system surround Harman Kardon, złącze multimedialne, przednie fotele z pamięcią, odrębne sterowanie klimatyzacją przez pasażerów siedzących z tyłu.
|
|
|
Mercedes C 200 stworzony jest raczej z myślą o podróżowaniu we dwójkę. Z tyłu wygodnie rozsiądą się jedynie osoby niskiego wzrostu lub dzieci. Może być jednak problem w chwili dopasowania pozycji przez kierowcę lub pasażera, którzy mają grubo powyżej 180 cm wzrostu. Za nimi już nikt nie usiądzie i nawet dziecko będzie miało problem ze znalezieniem miejsca na nogi. Plusem jest możliwość odrębnego sterowania klimatyzacją przez jadących, którzy zmieszczą się na tylnej kanapie. Przednie fotele są dobrze wyprofilowane i mają ergonomiczne zagłówki. Są wygodne i dobrze trzymają, lecz siedziska wydają się zbyt krótkie i mogą okazać się minusem przy dłuższych podróżach. Kierowca znajdzie dla siebie wygodną pozycję i bez problemu dopasuje kolumnę kierownicy sterowaną w dwóch płaszczyznach.
Pod tylną klapą sedana znajduje się 475-litrowy bagażnik.
|
|
|
Nowe serce BlueEFFICIENCY
200 CGI to przedstawiciel nowej rodziny silników z bezpośrednim wtryskiem i turbodoładowaniem, które zajęły miejsce popularnych od lat Kompressorów. 184-konna jednostka o pojemności 1.8 litra posiada maksymalny moment obrotowy o wartości 270 Nm, dostępny już przy 1800 obr./min. Moc przenoszona jest na tylne koła za pośrednictwem sześciobiegowej skrzyni manualnej. Nie ma tu śladu flegmatyczności. Kompaktowy Mercedes osiąga setkę w 8,2 sekundy i dynamicznie przyśpiesza już od dolnego zakresu obrotów. Rzędowa czwórka jest zrywna i elastyczna. Zarówno w dolnym zakresie obrotów, jak i kręceniu silnika do wysokich wartości, wykazuje dobrą dynamikę. Pozwala rozpędzić się do 237 km/h. Mercedes z nowym silnikiem ma umiarkowany apetyt na paliwo, a system Start-Stop redukuje znacząco spalanie w miejskich korkach. W trasie silnik zaspokaja się niecałymi 7 litrami paliwa na 100 kilometrów, a w mieście spala poniżej 9 litrów na setkę. Auto dobrze trzyma się drogi i jest pewne w prowadzeniu. Hydraulicznie wspomagany układ kierowniczy jest precyzyjny i dobrze wyważony, dzięki czemu auto jest przewidywalne. Komfortowo zestrojone zawieszenie jest ciche i skutecznie pochłania dziury.
|
|
|
Minęły już ponad trzy dekady, odkąd Mercedes wprowadził na rynek pierwszego turbodiesla i choć jego ewolucja trwa do dziś, to poczciwe benzyniaki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Są coraz bardziej nowoczesne i mają w zanadrzu szerszy zakres użytecznych obrotów, a w przypadku wersji CGI – niewiele wyższy apetyt na paliwo. C-klasa nie wygląda już jak emerycki klasyk, lecz nabrała wyrazu i nowoczesnego designu. Można się nią cieszyć w każdym wieku i to bez obawy, że ktoś posądzi nas, że zabraliśmy auto ojcu z garażu.
Podstawowa C-klasa 200 CGI w najnowszej „budzie” to wydatek 133 200 zł. Klasa premium nie obywa się jednak bez dodatków. Za wersję Avantgarde z pakietem AMG, 18-calowymi obręczami, dachem panoramicznym, nagłośnieniem Harman Kardon i tak dalej, trzeba dopłacić spory woreczek pieniędzy. Testowany model ze wszystkimi dodatkami wart był 212 686 zł.
PLUSY- dobre wykończenie i ergonomia
- elastyczny i oszczędny silnik
- precyzyjna skrzynia biegów
MINUSY- mało miejsca z tyłu
- kokpit nie powala stylistycznie na kolana
- drogie dodatki