Powiem tak, podczas jazdy na wakacje, ładowałem samochód dwukrotnie. Pierwszy przystanek był po wyjeździe z miasta (jakieś 40km od domu), krótki przystanek na rozprostowanie nóg. Później po około 300km kolejne. Dość irytujące patrząc na ilość postojów i czas, gdzie 500km pokonałem w jakieś 17 godzin. Sprawa wygląda inaczej w domu. Jak ładuję samochód to światło przygasa. Na najwyższym trybie ładowania, strzela różnicówka. Nie wiem czy to wina słabego prądu, czy ładowarki, jednak zwiększa to dość znacząco mój czas ładowania. Po podłączeniu telefonu do ładowania, zasięg zmniejsza się o około 20%. Pozdrawiam