Samochód w wersji More Life doposażony m.in. w masaż foteli, wysuwany podnóżek pasażera, odtwarzacz CD, przyciemniane tylne szyby, alarm i piękny czerwony lakier. Jak na razie auto ma bardzo niski przebieg ok. 9000 km, ale do tej pory sprawuje się znakomicie. Samochód stworzony jest do podróżowania na dłuższe trasy -wygodny dla 5 osób, bardzo komfortowy. Silnik bardzo dobrze wyciszony, zawieszenie miękko zestrojone. Wnętrze ergonomiczne - mnóstwo schowków, wygodne fotele, b. dużo miejsca w drugim rzędzie.

Doskonale, rodzinne auto. Bagaznik - spory i ustawny. Dodatkowo nie mam 3 rzedu siedzen wiec w zamian jest kilkadziesiat dodatkowych litrow baganizka w schowkach pod podloga bagaznika. Auto mega ciche. Czasem wylaczam radio zeby sprawdzic czy silnik chodzi ;) Przy przyspieszaniu nawet ostrym silnik oczywiscie slychac ale bardzo przytlumiony, mam wrazenie jakby silnik byl gdzies daleko. Poza tym dzwiek jest zaskakujaco przyjemny. Wiem ze to dziwnie brzmi ale dzwiek jest naprawde bardziej sportowy niz wynikaloby to z charakteru auta. System start stop nie przeszkadza specjalnie choc przyznaje ze wolalbym go nie miec :) Automat dziala bardzo plynnie, rzadko moge zauwazyc kiedy zmienil biegi, dodatkowo lopatkami sobie zawsze zmieniam bieg na nizszy przed wyprzedzaniem i smigam jak burza choc kick down rowniez dziala jak trzeba. Wczesniej mialem mazde 6 143 konie i wrazenie mam takie ze do 120 km/h ciezko stwierdzic roznice w przyspieszeniu, ale powyzej cytrynka jest zdecydowanie bardziej mulowata. Nie przeszkadza mi to w ogole bo to auto rodzinne. Zrobilem dwa razy trase Polska Belgia i prowadzenie tego auta to czysty relaks. Po 12 godzinach jazdy zero zmeczenia. Dzieki ciszy i automatowi to w sumie trzeba walczyc zeby z nudow nie zasnac ;) Nie widze wielkiej roznicy w przyspieszeniu czy przy wyprzedzaniu jadac samemu czy w 4 osoby i z pelnym bagaznikiem. Kiedy trzeba wyprzedzac, wyprzedzam (redukujac bieg lopatkami) i tyle. Wajcha zmiany biegow jak w amerykanskich furach przy kierownicy, dzieki czemu wielki schowek pod podlokietnikiem. Czytalem w necie ze podobno niektorzy zmieniaja przypadkowo bieg zamiast wlaczyc wycieraczki ale mysle ze to bzdura. Wielki ekran na desce rozdzielczej dziala bardzo dobrze. Myslalem ze bedzie mi przeszkadzalo ze nie jest centralnie przed kierowca tylko na srodku ale mowiac szczerze w ogole tego nie zauwazylem po przesiadce z poprzedniego auta. Jedyny minus to taki ze nie mozna zmienic elektrycznego licznika predkosci na analogowy, klasyczny zegar. Szkoda. Tablet w miejscu radia zaskakujaco sprawny. Opoznienie jest tylko w pierwszej minucie po odpaleniu kiedy jeszcze wszystkie aplikacje sie nie zaladowaly, pozniej chodzi jak burza. Mialem obawy ale dziala naprawde sprawnie. Mozna podlaczyc komore z Android Auto i klikac na tym tablecie zamiast na telefonie - super! Nawigacja dziala calkiem dobrze, choc i tak zawsze za granica wlaczam sygica a w Polsce NaviExperta i porownuje. Nie podoba mi sie ze navi jest malo elastyczna i jak sie zjedzie z wczesniej wybranej trasy to robi wszystko zeby na nia wrocic, nawet po kilunastu kilometrach. Sygic czy Navi Expert od razu mysla nad nowa trasa. Kamera cofania - fajna jakosc ale trzeba dbac zeby byla czysta, lekko przybrudzona i obraz zamglony i brzydki wiec przecieram czesto. Mam wersje ktora sama parkuje - nie to zebym potrzebowal, ale sprobowalem pare razy i dziala to swietnie! W dodatku przy wlaczeniu biegu wstecznego lusterka sie deczko obnizaja i widac pasy na parkingu w markecie - boskie! Z tylu dzieciaki maja mase miejsca, ale trojka doroslych mezczyzn ma juz problem, tylki sie mieszcza bo sa 3 takie same siedzenia ale w barach to juz ciezko. Dodatkowo kazde siedzenia mozna ustawic niezaleznie przod/tyl oraz nachylenie oparcia. Dzieciakom podoba sie ze sa stoliczki. Mnie troche mniej bo jak jedziemy to bawia sie tym cholery i trzaskaja na potege ;) Generalnie jestem bardzo zadowolony z zakupu. Emocji zero, jest relaks, czysta przyjemnosc i plynnosc przemieszczania sie z punktu A do punktu B z cala rodzina.

To mój drugi Citroen najnowszej generacji. Postanowiłem przejść na poziom wyżej, czyli z Intensive (More Life) na Shine (dawniej Exlusive). Zmieniłem silnik z 1.6THP (156 KM) na 1.2 Puretech (130 KM) - nie żałuję! Różnica polega na tym, że na stromym podjeździe garażu (ok. 25% nachylenia) w 1.2 trzeba więcej przygazować, aniżeli w 1.6THP. Z kolei 1.2 jest żwawszy na samym początku, co daje większą pewność/frajdę przy ruszaniu. Wydaje się nawet, że lepiej radzi sobie z przyspieszaniem na wyższych prędkościach. Wrażenia są przeciwne do tego co jest na papierze (w porównaniu 1.6 z 1.2). Jest głośniejszy, a właściwie bardziej "charakterny". Z czasem zapomina się, że mamy 3-cylindrowca. Jeśli chodzi o różnice pomiędzy modelami sprzed i po faceliftingu, to zauważyłem następujące różnice w nowszym egzemplarzu: (1) brak oświetlenia dolnych wnęk w przednich drzwiach, (2) brak gumowych pasków na przedmioty w bocznych ścianach bagażnika, (3) jeszcze bardziej wyciszono domykanie drzwi (choć przed faceliftem również było OK), (4) nowy interface jest zupełnie inny, zarówno pod względem filozofii obsługi, jak i wyglądu - nadal brakuje bezpośredniego przycisku zamkniętego obiegu powietrza. I tu zaryzykuję, obsługa po facelifcie jest mniej intuicyjna i bardziej skomplikowana. (5) Nawigacja tom-tom, więc krok milowy w porównaniu z początkiem produkcji tego modelu. (6) MirrorLink, czyli możliwość obsługi niektórych aplikacji ze smartfona poprzez ekran dotykowy - do finezji jeszcze brakuje. Podsumowując. to BARDZO DOBRY I PRZEMYŚLANY SAMOCHÓD RODZINNY - minivan, który zaskoczy nie jednego vana. Nie nabierajcie się, że to samochód na "F", itp. Z pewnością znajdą się wady, ale muszę przyznać, że obecna, jak i przedliftingowa wersja są godne uwagi. Jest to pełną gębą samochód rodzinny. (Do 2013 roku jeździłem prawdziwym japończykiem Hondą Accord 2.0 DOHC (2004), więc mam porównanie z francuzem.)