Nissan Sentra to dość ciekawy sedan klasy premium, który cieszy się sporą popularnością na rynku w Stanach Zjednoczonych. Teraz japoński producent zaprezentował najnowszą wersję modelu, która charakteryzuje się wieloma ciekawymi zaletami.
Zapewne dla wielu osób prezentowany Nissan Sentra wygląda znajomo. Owszem, wygląd zewnętrzny bardzo mocno nawiązuje do nowego modelu Altima na innych rykach oraz Nissana Sylphy na rynku w Japonii. Warto zaznaczyć, że zaprezentowany na rynku rosyjskim model Almera bazuje na poprzedniej generacji modelu Sylphy, a w związku z tym również na poprzedniej Sentrze.
Eh mnóstwo tych powiązań i kombinacji, ale wróćmy do głównego bohatera. Najnowszy Nissan Sentra jest dłuższy, ma większy rozstaw osi, ale jego wysokość i szerokość uległa niewielkiej redukcji. Tak czy inaczej producent twierdzi, że przestrzeń wewnątrz wzrosła, zaś bagażnik ma teraz pojemność 428 litrów. Auto jest również o 5 procent, czyli 68 kilogramów lżejsze od poprzednika.
Wewnątrz również znajdziemy mocne nawiązania do modelu Altima. Jeśli chodzi o wyposażenie, auto dostanie elektrycznie regulowany w 6 miejscach fotel kierowcy, regulowany elektrycznie w 4 miejscach fotel pasażera, klimatyzację z filtrem cząstek stałych, elektryczne szyby, centralny zamek, system audio z CD i radiem oraz system bezkluczykowy.
W wyposażeniu dodatkowym znajdziemy między innymi dwustrefową automatyczną regulację temperatury (ATC), lepszy system audio z 4,3-calowym kolorowym wyświetlaczem, nowy system nawigacji Nissan Navigation, transfer audio poprzez Bluetooth, większy, 5,8-calowy wyświetlacz dotykowy, kamerę wsteczną oraz system Nissan Intelligent Key.
Pod maskę trafi również nowa jednostka napędowa - rzędowa czwórka o pojemności 1,8-litra połączona ze skrzynią automatyczną CVT. Moc jednostki, czyli 130 KM przekazywana jest na przednią oś. Nowy Nissan Sentra będzie dostępny w wielu wersjach wyposażenia: S, FE+ S, SV, FE+ SV, SR oraz SL. W wersji SR dostaniemy np. pakiet aerodynamiczny, inne zderzaki, chromowane końcówki wydechu oraz 17-calowe felgi.
Źródło: Carscoop