Ocena kierowcy - Chrysler 300M

Naprawdę auto godne polecenia. Wbrew ogólnej opinii o autach amerykańskich. Wiele już słyszałem na ten temat: auta paliwożerne, drogie części i trudno dostępne itp...Najczęściej jest tak, że takie opinie powielają ludzie, którzy nigdy nie mieli tej marki, ale ponarzekać trzeba. Sami rozumiecie o co chodzi. Jest to mój już drugi Chrysler i chyba już pozostanę w amerykańskiej motoryzacji.

Silnik w tym aucie pracuje idealnie. Koniecznie wybierać silniki 3,5. Przy odpowiedniej opiece jednostki długoterminowe. Oczywiście wszystko zależy na jaką sztukę się trafi. Nie jestem mechanikiem i moja ocena będzie bardzo subiektywna oparta na moich własnych odczuciach i doświadczeniach z tym autem.

Jest to mój pierwszy automat, więc za bardzo porównania nie mam. Natomiast moje pierwsze odczucia są jak najbardziej pozytywne. Praktycznie nie odczuwam zmiany przełożeń. Żona ma Smarta- jak ktoś tym wynalazkiem pojeździ to wtedy się przekona jak bardzo można odczuć zmianę biegów. Chociaż wiadomo, że skrzynia w Smarcie to tak naprawdę nie jest prawdziwy automat.

Bez uwag. Robię duże dzienne przebiegi. Głównie w trasie, więc może zużycie elementów zawieszenia jest mniejsze. Jak na razie to nie musiałem nic wymieniać od momentu kupna. Być może znowu odniosę się do innego auta, ale jak ktoś pojeździ np Scenikiem to wtedy się przekona jak często należy zawsze coś wymienić w zawieszeniu. Zawsze coś stukało, pukało itp. W tym aucie naprawdę jak dla mnie widać różnicę na "+"

Jeździłem autami, które miały lepszą widoczność. Niestety nie można mieć wszystkiego:) Jest to auto w którym siedząc- nie zobaczysz przodu maski ani też tyłu:)

Jak dla mnie wszystko pod ręką- bez uwag. ilość schowków standardowa. Super sprawa podłokietnik.

Tutaj to rewelacja. W lato przy upałach wystarczy odczekać 5 min z klimatyzacją na max i wsiadasz do auta na lodowate fotele. W zimie- ogrzewanie foteli bardzo się przydaje-wiadomo skóra brrrr

Cóż można napisać o 5m limuzynie:) idealnie. Mam prawie 2m a gdy siadam na tylnej kanapie za fotelem kierowcy to jeszcze mam przestrzeń między kolanami a fotelem.

cicho...sza....

Jak ktoś kupuje auto o takiej pojemności to nie może liczyć, że auto będzie paliło 6 litrów. Pali tyle ile musi. Osobiście pomykam bardzo ekonomicznie- wg przepisów :)Nie mam potrzeby piłowania silnika- przecież to nie wyścigówka. Tym autem się płynie, więc spalanie jest naprawdę super- oczywiście jak dla mnie. Gdyby jednak ktoś chciał cały czas z piskiem ruszać spod świateł i w pełni wykorzystywać 250 kucyków to zapewne spalanie wyniosłoby ponad 20l- tylko zadaję sobie pytanie - po co?- mnie to osobiście nie bawi. Wolę się toczyć na drodze, ale mam świadomość, że gdybym chciał to tylko wciskam gaz do końca i inne autka są w tyle.....i ta świadomość mi wystarczy :) Moje przebiegi to głównie trasa. Przy tempomacie i 90km/h jestem w stanie zejść nawet do 10,5 lpg.

Jak ktoś chce mieć duże, reprezentacyjne auto za naprawdę śmieszne pieniądze to polecam. Auto pomimo upływu czasu nadal rzuca się w oczy i budzi podziw na drodze. Osobiście lubię auta mniej spotykane. Do takich należy właśnie 300M- bo rzadko spotykam na drodze obok siebie ten właśnie model- i to mi się podoba najbardziej. Do tego wygoda w przemieszczaniu się, wyposażenie przy stosunkowo małych kosztach spalania (gaz)- czego chcieć więcej....

Wiadomo, że z takim przebiegiem i latami- zawsze coś jest do zrobienia, ale w moim przypadku są to raczej drobiazgi....sterowanie lusterkiem, czujnik cofania czy też awarii uległ tylni nawiew- wszystko usunięte w ciągu jednego dnia.

Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł na drodze. Raz nie odpalił pod domem w zimie (akurat jak jechałem w delegację i najbardziej był mi potrzebny samochód- ponoć złośliwość rzeczy martwych)- okazał się padnięty akumulator(miał swoje lata). Teraz mam Centrę i pali na dotyk:)