Ocena kierowcy - Cupra Leon II Sportstourer

Moja trzecia ocena tego samochodu - po okazałych 65 kkm po 2 latach eksploatacji. 3 ocena na tym portalu. Tym razem bardziej trzeźwa. System infotaiment psuje i przesłania sporą ilość zalet tego auta, ale nawet dla kogoś to nie jest pedantem jego niestabilność, niepodświetlone pola pod ekranem, czy znikający pasek klimatyzacji z góry ekranu po włączeniu Android Auto - mogą skutecznie zgasić największy entuzjazm. Oprócz infotaiment najbardziej razi plastikowe wykonanie i imitacje...skóry, aluminium, rur wydechowych i innych szlachetnych materiałów. Może inne auta też takie są. Ale to nie jest zupełnie premium. Seat Leon poprzedniej generacji jest pod wieloma względami lepiej wykończony, wykonany, spasowany - a i wtedy narzekano na skrzypienia i trzaski.

Silnik byłby na prawdę bardzo dobry, gdyby nie jego skłonność do zwiększonego spalania w jeździe typowo miejskiej. Na trasie pali tyle co 1.4/1.5 tsi a w określonych sytuacjach nawet mniej, ale w mieście...od ok. 9 l/100 km (v śr ok. 30 km/h), poprzez 10,5 (v śr ok. 25-26), 11,5 (v śr ok. 20 - 22 km/h) po...ok. 13.8 (v śr ok. 15 km/h). Niestety w moim przypadku rano jadąc do pracy jest to ok. 9 l/100, a po południu ok. 12-13...średnio wychodzi ok. 11 l/100 w mieście...przy na prawdę normalnej jeździe. Szkoda że prawie wszyscy producenci mają już mild hybrid z inst. 48V, a tu nic...tak to byłby silnik idealny. Wystarczająco mocny i oszczędny w każdych warunków.

Kiedyś miałem lepsze mniemanie o dsg. Dziś uważam, że to ślepa uliczka a dodatkowo to eko oprogramowanie psuje całą przyjemność. Ma się wrażenie, że człowiek zamęcza koło dwumasowe, silnik, sprzęgło ciągłym jeżdżeniem pod obciążeniem na obrotach 1,3 - 1,5 na minutę. W trybie sport znowu za bardzo przeciąga...nie ma złotego środka. Tylko na autostradzie się odnajduje kiedy chętniej redukuje i z racji prędkości ma wyższe obroty. Jazda po górach - niestety tylko w trybie sport i łopatki. Skrzynia nie ogarnia i nie wykorzystuje możliwości silnika. W dodatku do prawdziwego automatu jej daleko. Tylko udaje automat. Nie lubi korków, pełzania, ruszania pod górę. Często rusza z dwójki...na pewno się to wszystko zużyje - bo musi, tak jest skonstruowane. Przypominam, piszę o DQ381 z mokrymi sprzęgłami. Podejrzewam, że takie podjazdy jak robię w górach na skrzyni DQ200 już by odcisnęły piętno. Aha i fabryczna blokada sterownika uniemożliwia korektę nawet po gwarancji. Można liczyć tylko na to co fabryka przygotowała i otwarcie ASO wie, jak ta skrzynia jeździ i jak temperuje ten silnik. Zwracam uwagę, że dsg ma charakterystykę przygotowaną pod lekkiego Leona 2.0 TSI i dlatego ciągnie na niskich obrotach. Ta sama skrzynia z Tiguanem 1.5 eTSI zupełnie inaczej zmienia biegi - najczęściej w okolicach 2 tyś obr/min i wrażenia są lepsze, ale kwestia wagi/mocy i momentu obrotowego silnika - stąd inne nastawy.

W zasadzie bez uwag. Tylne zawieszenie wielowahaczowe + progresywne sprężyny dają i niezły komfort i bardzo dobre prowadzenie. Duża różnica w porównaniu z nerwową i podskakującą wersją z belką skrętną. Mały minus - za dużo mocy na przednią oś. Niestety pomimo sprytnej elektroniki, bo okazało się że ta wersja silnika 2.0 TSI jednak nie ma mechanicznej blokady mechanizmu różnicowego tylko udawaną elektroniczną. Jest nieźle. Ale tylko przy suchej pogodzie. Na mokrym asfalcie cudów nie ma. Dużo to zasługa dobrych seryjnych choć bardzo głośnych szerokich opon i niskiego dość sztywnego zawieszenia. Wersje 245 i 300 radzą sobie pomimo większej mocy dużo lepiej.

Wciąż podoba mi się. Dobrze wygląda jak na kombi klasy kompakt. Długa maska, proste kształty. Może niepotrzebnie koła 18 cali w cywilnych wersjach. 17 by wystarczyły w zupełności, a i komfort nieco by zyskał. Trzeba uważać bardzo na krawężniki i inne niespodzianki na drodze.

Bez uwag.

Słabo. Infotaiment odbiera wiele przyjemności z jazdy. Trzeba być bardzo skrupulatny, najlepiej wyłączać przed zakończeniem jazdy system. Po kolejnym włączeniu szybciej pojawia się ekran startowy. Można szybko zmienić tryb np. na indyvidual i wyłączyć start - stop i łatwiej z tego poziomu zarządzać klimatyzacją czy ogrzewaniem foteli.

Gorzej jak w Leonie III. Tzn. ma lepsze ogrzewanie (może to zasługa silnika 2.0 vs. 1.4 tsi w poprzednim Leonie) ale już klimatyzacja i mniejsze niżej położone nawiewy powodują, że odczuwalnie słabiej chłodzi mimo jaśniejszego koloru nadwozia. Oba auta w nadwoziu kombi.

W porządku. Bagażnik minimalnie węższy niż w poprzedniej generacji ale jednak nieco większy sumarycznie. Roleta gorzej chodzi i zdarza się jej zaciąć/przyhaczyć. Poprawnie. Wykończenie bagażnika w miarę.

Silnik o wielej lepiej wyciszony jak w Leonie III i subiektywnie bardzo przyjemnie i cicho brzmi. Ale reszta...nadkola zwłaszcza....bardzo słabo. Żadnego realnego progresu względem poprzedniej generacji. Pod pewnym względami wręcz regres. Na pewno w kwestii wyciszenia postęp się nie odbył.

Serwis mocno podrożał. Podstawowe przeglądy te mniejsze i większe kosztują porównywalnie do Volvo - model XC 40 (bardzo niewielka różnica). Czyli dość drogo. Rozczarowuje zwłaszcza cena oleju silnikowego - serwis olejowy to ponad 1000 zł...gdzie sam olej wlewany przez serwis kosztuje ok. 200 zł. Jakość serwisu też mocno przeciętna. Zupełnie brakuje mistrzów serwisu. Dużo obsługi sprzedażowej, mało fachowców w serwisie. A wymagania coraz większe, bo i samochody coraz bardziej skomplikowane.

Przyzwoicie i nic ponad. Wiele niedopracowanych elementów, wiele oszczędności. Przeciętne wykonanie. Dość nieprzewidywalne zachowanie elektroniki pokładowej. Bardziej to pasuje na stereotypowe stare auto francuskie niż niemieckie...choć produkowane głównie w Hiszpanii.

Infotaiment i szybko rozładowujący się akumulator - choć auto jeździ dużo. Doładowałem akumulator to od razu odżył start-stop.

Na razie żadnych problemów z kategorii poważnych. Oby oby...