Ocena kierowcy - Ford Mondeo II Kombi

W zasadzie w tej cenie (3200 zł za auto w bardzo dobrym stanie bez LPG w maju 2017) ciężko znaleźć coś lepszego o podobnej wielkości. Auto zdecydowanie pewniejsze od Paseratti, bo znacznie rzadziej "składane z trzech". W obecnej chwili coraz ciężej o niektóre części, ale auto wciąż popularne, a i tak nie ma większych awarii. Największy problem tych samochodów to mimo wszystko wygląd zewnętrzny (matowiejące lampy, słaba blacha, beznadziejny materiał na zderzaki) i oczywisty fakt, że coraz trudniej znaleźć auto bez rdzy. Męczą czasem drobne usterki elektroniki. Ale pomijając te pewne niedogodności - auto niezniszczalne pod względem mechaniki. Właściwie poza rozrusznikiem w ciągu 1,5 roku nie miałem jeszcze awarii, z powodu której bym nie mógł jechać.

Dla kombi trochę za słaby, ale z drugiej strony auto stare, kiedyś były niższe standardy, dla niektórych i tak może być za szybkie. Mimo wszystko ma dość nisko moment obrotowy. Silnik pancerny, aczkolwiek po eksploatacji z LPG zdecydowanie bardziej klepie.

Zacina się, czasem ciężko wchodzi, trudno powiedzieć, czy to kwestia sprzęgła, czy może coś innego. Dwa razy musiałem dokręcać drążek zmiany biegów (dwie śrubki torx widoczne po zdjęciu mieszka).

Wygodne, miękkie zawieszenie, choć wspominam je raczej jako takie z poprzedniego Mondeo. Bardzo dobrze i pewnie auto się prowadzi, również na zakrętach. W połączeniu z dobrymi oponami jest jak przyklejony. Tutaj są założone sprężyny obniżające, stąd pewnie gorsze tłumienie niektórych dziur.

Bardzo obszerna, wygodna kabina, wspaniała widoczność (no może poza zbyt małymi lusterkami, ale w tej klasie wtedy to był standard). Niewiele jest samochodów z taką pojemnością bagażnika. Wada to słabe zabezpieczenie antykorozyjne. W moim przypadku są wymienione, ale tylne nadkola to jeden ze słabszych elementów tego auta jeśli chodzi o rdzę. Zaraz potem progi. Ogromna wada to korodujące aluminiowe listwy zgarniające, które pęcznieją, wietrzeją, kruszą się, a potem przepuszczają wodę do drzwi - głównie na zamki, które potem z powodu wilgoci i kurzu odmawiają posłuszeństwa.

Szkoda, że wtedy auta tej klasy miały małe lusterka. Do auta tych gabarytów - za małe. Reszta super, duża przednia szyba i boczne również. Zupełnie odwrotnie niż w Audi, VW, BMW.

Bardzo wygodna obsługa, wszytko git, denerwuje brak uchwytu na kubek.

Mondeo z manualną klimą - super! Tutaj mam półautomatyczną klimę i jest dramat, źródło wszystkich moich frustracji związanych z tym autem. Samo ogrzewanie i chłodzenie bardzo wydajne, sterowanie też niczego sobie, ale elektronika... Silniczek sterujący klapą ciepłego powietrza kiedyś nagle odmówił posłuszeństwa, w serwisie niby naprawili, a potem jednak okazało się, że nie. W końcu po naprawie silniczka (bo nigdzie go nie można kupić) i poskładaniu znowu nie działało, po czym po 2 tygodniach nagle wszystko zaczęło działać. Teraz po dwóch miesiącach znowu nie działa, by następnego dnia działać.

Ciężko o auto za te pieniądze z taką ilością miejsca dla pasażerów, kierowca też ma poczucie przestrzeni dookoła, głównie za sprawą lekko odsuniętej deski rozdzielczej i dużej szyby. Pasażerowie z tyłu jeśli siedzą za kimś średniego wzrostu, a sami nie mają 2 metrów - nie dotkną kolanami przedniego fotela.

W porządku, ja mam dodatkowe wygłuszenie pianką akustyczną, stąd jest jeszcze lepiej, ale w poprzednim seryjnie też było bardzo dobrze.

Jak na samochód tej wielkości - tani, ale to za sprawą LPG i nie biorąc pod uwagę ceny ubezpieczenia w moim wieku. Części tanie, choć coraz rzadsze.

Po raz kolejny - za te pieniądze ciężko znaleźć lepsze auto o takich parametrach w kwestii ładowności, wygody i kosztów jazdy.

Zdarzają się dość często, głównie dotyczą elektroniki - w moim przypadku dręcząca klimatyzacja automatyczna. No i jest to drugie moje mondeo w którym mam problem z zamkami, objawy różne, ale na ogół któreś albo wszystkie drzwi się nie zamykają. Pompa wspomagania często zaczyna przeciekać.

W zasadzie brak. Do tej pory wymieniałem tylko rozrusznik, auto mam 1,5 roku. Gdzieś uciekał płyn chłodzący, ale nagle przestał i jest ok od 1,5 miesiąca.