Ocena kierowcy - Honda CR-V III SUV

Jestem bardzo zadowolony. Duże rodzinne auto typu SUV, poza kiepskim plastikiem w środku i kilkoma drobiazgami nie mam do niego zastrzeżeń. Wygląd karoserii - wygląda jak napompowana stonka ziemniaczana, uroda co najmniej dyskusyjna. Kupowałem to auto nie kierując się wyglądam tylko walorami użytkowymi.

Witam, To moja druga Honda CRV. Pierwszą z rocznika 2000r kupiłem w 2007r i jeździłem przez 6 lat - kultowo niezawodne auto (salon PL). Zachęcony dotychczasowym użytkowaniem CeeRVałki mając do wyboru Toyotę Rav4, Suzuki Grand Vitara i Honde CRV zdecydowałem się na tą ostatnią. Samochód zakupiony w polskim salonie Hondy, kupiony od pierwszego właściciela. Silnik 2.2 i-cdti to mój pierwszy diesel jakim jeździłem. Z plusów zaliczyć mogę brak filtra cząstek stałych (odpada kosztowna wymiana), dużą elastyczność oraz zaskakującą cichość jak na silnik diesla. Zanim zdecydowałem się na kupno auta sporo o nim poczytałem i faktycznie, informacje z netu sprawdzają się co do joty. Z rzeczy które mniej mi się podobają wymienić muszę konieczność ciągłego operowania lewarkiem skrzyni biegów, ale to chyba taki urok diesla. W benzyniaku 2.0 z 2000r zdecydowanie rzadziej zmieniało się biegi. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń do silnika. Z serwisu w którym naprawiam auta od lat dowiedziałem się, że ta konstrukcja to mocny i niezawodny punkt CRV, należy tylko przestrzegać regularnych zmian oleju.

Manual. Sześć do przodu + wsteczny. Wchodzą miękko, poprawnie, żadnych zastrzeżeń. Jak wspomniałem powyżej silnik 2.2 i-cdti wymaga sporego \'wachlowania\' lewarkiem i zmiany biegów, ale to chyba urok diesla. Dlatego też daję 4 punkty zamiast 5ciu. Śmiesznie umiejscowiony lewarek (jak w dostawczakach) ale szybko idzie się do tego przezwyczaić.

Sztywny, zwarty. Doskonały na polskie dziurawe (choć z roku na rok coraz mniej) drogi. Dobrze sprawuje się przy 120 km/h na autostradzie jak i 60km/h w krętej leśnej drodze. Auto zawieszone wysoko choć, pisząc szczerze, odnoszę wrażenie że jego zdolności terenowe są mniejsze niż starej CRV Iszej generacji. Tą ostatnią jeździłem po poligonach czołgowych w zachodniopomorskim, lotnym piachu, zabłoconych leśnych duktach a nawet świeżo zaoranym polu - i dawał radę! Co to zdolności terenowych CRV IIIej generacji jeszcze nie mogę się wypowiedzieć - nie miałem okazji jej testować. Na razie napiszę tak: nie straszne jej dziury, krawężniki, studzienki kanalizacyjne i polne piaszczyste drogi.

Jak w SUVie średniej wielkości. Do przodu rewelacja. Wysoko siedzisz - dużo widzisz. Boczne słupki dość grube, mogą utrudniać. Do tyłu - widoczność szczątkowa. Pomimo czujników parkowania udało mi się wpakować tyłem na jakiś kosz i lekko zarysować tylni błotnik. Ale to urok aut typu SUV.

Wszystko na swoim miejscu, sprawnie zaplanowane. Kierownica wielofunkcyjna z obsługą radia i tempomatu. Nie mam zastrzeżeń.

Ze starą CRV 2000r miałem problem bo lubiła zaparowywać i ciężko było pozbyć się pary z przedniej szyby. Z nową nie mam z tym żadnego problemu. Nawiew bardzo silny i skuteczny. Klima chłodzi a co najważniejsze może ustawić ją na inne ustawienie dla kierowcy a inne dla pasażera (żona lubi ciepłe powietrze a mnie od tego chce się spać - co nie jest za dobre jak się prowadzi auto).

Przód - bardzo dobrze. Mam 185 cm wzrostu i 95 kg wagi. Tył -bardzo dobry z minusem. Przestrzeń ładunkowa w bagażniku bardzo duża. Półkę która rozdzielała ją na pół w poziomie od razu wyciągnąłem i schowałem w garażu. Szkoda, że aby otworzyć bagażnik trzeba podnieść całą klapę, w starym modelu miało się wybór - albo uchylić tylnią szybę albo całą klapę. Acha, jak podniesie się klapę a wcześniej jechało w deszczu to z klapy ścieka woda na człowieka - coś japońskim inżynierom przy projektowaniu nie wyszło. Drobiazg ale czasami wnerwia. W środku coś co mnie zabolała - KIEPSKIE PLASTIKI. Rysują się byle czym, jak się postaracie to zarysujecie je nawet paznokciem. To chyba największy ból z CRV IIIej generacji.

Nie mam zastrzeżeń. Na pewno lepsza niż w CRV Iej generacji.

Niesłychany pozytyw. Ustawiłem komputer i jeżdżąc rozsądnie, 65% miasto 35% trasa, bardzo często na tempomacie (nawet w mieście, ustawiam 60km/h, wbijam tempomat) komputer pokazuje średnie spalanie na poziomie 6,2 litra na 100 km. Przy tankowaniu średnia wyszła 6,3 L/100 km. Jazda spokojna, w trasie do 100 km/h na tempomacie (unika się nieświadomego przyspieszenia i wzrostu spalania z tym związanego). Jak dla mnie rewelacja. Choć mam znajomego, który dziwi się że tak mi pali bo on nie może zejść poniżej 9 litrów. Tyle że znajomy jeździ po Warszawie w korkach a ułańska fantazja nakazuje mu od czadu do czasu deptać w gaz ile wejdzie. Napiszę jeszcze raz - przy rodzinnej, normalnej jeździe bez szaleństwa, wspomaganej tempomatem spalanie zamyka się w średniej 6.2 - 6.3 L/100 km. Najmniejsze chwilowe spalanie komputer pokazuje przy prędkości 80km/h + 6 bieg + tempomat, na moje oko wychodzi wtedy koło 4 litrów na 100km. Przy przyspieszaniu komputer spokojnie dobija do 15-20 litrów na 100km. Ale to spalanie chwilowe. Wpisze więc średnią 6.2 L na 100km. Gdyby ktoś nie wierzył - mam zdjęcia średniego spalania pstryknięte komórką.

Auto z 2008r 55 tys zł, salon Polska, pierwszy właściciel. Dobrze trzyma cenę.

Jak dotąd bez problemu.

Jak dotąd bez problemu.