Ocena kierowcy - Lexus IS II Sedan

Autem jeżdżę 3 lata, przez ten czas zrobiłem ponad 90 tys km. Pomimo wieku, w dalszym ciągu jest to moje "daily", i raczej długo jeszcze będzie. A dlaczego? Ponieważ jest to kompletnie niezawodne auto, dające olbrzymią radość z jazdy. Już wsiadając do niego, ma się wrażenie solidności i wygody, pomimo delikatnie archaicznego designu wnętrza. Odpalenie silnika - słychać budzące się V6, które jest niesamowicie kulturalne (aksamitne), liniowo rozwija moc, a jak trzeba, to brzmi rasowo i ciągnie do samego końca. Płynność/gładkość skrzyni biegów urzeka, a cały układ napędowy sprawia, że każdy zakręt pokonuje się z przyjemnością i pewnością. Oczywiście ma też wady - ilością miejsca nie grzeszy, nie można złożyć tylnej kanapy, ale są to tylko wyjątki potwierdzające regułę, że mamy do czynienia z prawdziwym, ponadczasowym samochodem z duszą, który ma szansę zostać youngtimerem.

Japońskie V6 z VVTI i kolektorem o zmiennej długości; do 3.6k RPM spokojny, cichy, aksamitny silnik, powyżej brzmi jak bestia :) Chyba najlepiej brzmiące V6 jakie do tej pory słyszałem. Moc rozwijana bardzo liniowo, wystarczający moment obrotowy, żeby bez problemu wyprzedzać i przyspieszać. Niesamowicie oszczędnie obchodzi się z paliwem, w trasie potrafi spalić poniżej 7 l/100 km, na autostradzie 8 przy 140 km/h. Po mieście nim nie jeżdżę, bo szkoda :) Nie ma czegoś takiego jak pobór oleju, wycieki, itd... to jeszcze era prawdziwych i niezawodnych konstrukcji. Coś wspaniałego!

6-biegowy automat hydrokinetyczny. Jest to klasa sama w sobie; biegi zmieniane są niezauważalnie, ma się wrażenie jakby ich w ogóle nie zmieniała. Przy kick-down sprawnie zrzuca 2 lub 3 biegi i auto goni do przodu. Jedynie przy toczeniu się, np przez progi zwalniające, po dodaniu gazu, wraca do "jedynki" co powoduje nagły wzrost obrotów, ale takie oprogramowanie :) generalnie bardzo udana i pancerna konstrukcja.

Tył napęd, zawieszenie to wspaniały kompromis pomiędzy komfortem a prowadzeniem. Brak nadmiernych wyhyłów w zakrętach, auto przechodzi przez nie bardzo stabilnie, nie wykazuje tendencji do podsterowności... no chyba, że się przegnie, wtedy ESP gasi zapędy kierowcy bardzo skutecznie :) Co do komfortu, auto płynie po drodze, skutecznie i cicho tłumi nierówności, brak nerwowych zachowań. Układ kierowniczy "ciasny" i bezpośredni, czuć wyraźny opór na kierownicy, co daje poczucie pewności prowadzenia, i kierowca wie, co dzieje się z przednimi kołami. Super!

Auto, wg mnie, zestarzało się bardzo dobrze. W dalszym ciągu wygląda elegancko, tył z dwiema rurami wydechowymi ma "to coś". Lakier jest cieńki - ok. 100-110 mikronów, więc łatwo łapie rysy, najlepiej zabezpieczyć go woskiem lub ceramiką. Totalny brak korozji na nadwoziu, na podwoziu widoczny nalot, nic więcej.

Do przodu ok, chociaż szeroki słupek A może czasami przysłonić pieszego, trzeba uważać. Na boki bardzo dobrze, do tyłu tak jak to w sedanie, słabo. Auto ma czujniki parkowania, co bardzo ułatwia temat dla osób mających problem z wyczuciem gabarytu.

Pomimo 15 lat, ergonomia na bardzo wysokim poziomie; wszystko, co potrzebne, znajduje sie pod ręką, obsługa bardzo intuicyjna.

Nic dodać, nic ująć. Auto bardzo skutecznie chłodzi jak i grzeje, kiedy trzeba. Nawiewy z tyłu robią robotę. Sama dmuchawa bardzo cicha, klima automatyczna bardzo skutecznie i łagodnie utrzymuje temperaturę. Klasa!

Mierzę 180 cm wzrostu, i dla mnie miejsca nie brakuje, za kierownicą czuję się swobodnie. Miejsca na tylnej kanapie jest raczej mało, szczególnie na nogi. Jest to poziom obecnych kompaktów, nic więcej. Bagażnik duży, 2 duże i 2 średnie torby podróżne wchodzą bez dopychania kolanem, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze nieregularne kształty oraz fakt, że tylne siedzenia się nie składają.

No i tu należą się niskie ukłony w kierunku Lexusa - auto jest niesamowicie dobrze wyciszone, zarówno od strony podwozia, jak i szumów opływowych. Silnika również nie słychać, no chyba, że "prostujemy prawą nogę", wtedy ściszamy radio i słuchamy orkiestry 6 garów :) Przy jeździe autostradowej, po stronie niemieckiej, nawet przy prędkościach rzędu 180 km/h, jest naprawdę cicho i przyjemnie. Nie wiem jak oni to zrobili, ale chapeau ba! Mam również NX-a z 2017 roku, i nim jest dużo głośniej niż w IS250.

Koszty utrzymania sprowadzają się do tankowania, dolewania płynu do spryskiwaczy, i serwisu olejowo-filtrowego co max 10 tys km. Czasami trzeba wymienić elementy zawieszenia, ale na pewno rzadziej, niż w konkurencyjnych markach. Ceny części raczej na standardowym poziomie, dostępność w większości przypadków bezproblemowa.

Za jakość trzeba zapłacić. Auta te są stosunkowo drogie, ale wiem dlaczego :)

Gdyby było 6 gwiazdek, to dałbym 6. Przez lata eksploatacji kompletnie zero problemów z autem - tankuję, wsiadam, i jadę, choćby na koniec Europy.