Ocena kierowcy - Renault Espace V Van

Wygodny i piękny samochód, ale niestety niedopracowany, co w zestawieniu z ceną zakupu dyskwalifikuje go jako wartą rozważenia opcję. Nieaktualna mapa w nawigacji w nowym aucie, mit o możliwości pobrania aktualizacji ze strony myrenault, obsługa ASO oraz serwisu renault na żenującym poziomie, brak reakcji, tracony czas - absolutnie nie na poziomie rzekomego segmentu premium do którego samochód próbuje aspirować. Szczegóły poniżej.

jest ok, da się z niego wycisnąć moc, choć na podjazdach pod górę czy wyprzedzaniu brakuje momentu. Bardzo dobrze wyciszony

jest ok, kick down mógłby być pół sekundy szybszy, ale do normalnego użytkowania wystarcza.

Tu mamy pierwsze nieporozumienie. Samochodem buja na progach jak polonezem. Zawieszenie głośno pracuje, nie pomagają opony na niskim profilu. Gdy samochód wpada jednym kołem w dziurę lub studzienkę na jezdni, nadwozie nurkuje jednym bokiem i skręca budą, mimo że dalej jedzie na wprost, odnosi się wrażenie, że wypadnie z drogi. Dobrze jest tylko gdy chcemy się łagodnie przemieścić z punktu a do punktu b. Na duży plus układ 4Control dzięki któremu auto ma ponadprzeciętnie dobrą zwrotność na parkingu i w jeździe po mieście.

Do przodu i na boki jest ok, do tyłu średnio, bo szybka mała, ale kamera cofania ratuje sytuację.

Porażka. Brak schowków, stolików w oparciach, obsługa auta nieintuicyjna, walka z regulacją temperatury, po 8 miesiącach użytkowania nie jestem w stanie odnaleźć czasem podstawowych funkcji z zakresu obsługi auta. Brak systemu organizowania przestrzeni w bagażniku (siatki uchwyty).

Z jednej strony ogrzewa i chłodzi bardzo równomiernie więc duży plus. Z drugiej strony aby nie parowała wewnątrz przednia szyba, musi być włączona klimatyzacja. Gdy jest włączona klimatyzacja, szyba paruje od zewnątrz. Cyrk odrywający uwagę od prowadzenia auta trwa w najlepsze. W ASO stwierdzili, że tak ma być bo cytuję " tak działa różnica ciśnień pomiędzy kabiną a warunkami na zewnątrz". Ciężko uwierzyć w to co usłyszałem.

Jest wystarczająco, choć do VANa lub przynajmniej SMaxa którym jeździłem poprzednio się nie umywa. TO prostu wyższe kombi.

Tu jest pierwsza klasa. Dodatkowo system Bose z aktywnym wyciszeniem robi bardzo dobrą robotę

Ze spalaniem bardzo ciężko zejść poniżej 10l - chyba że na trasie na drodze krajowej, wtedy spalanie koło 9l / 100 przy prędkościach 80-90 km/h. Autostrada powyżej 10 l, miasto powyżej 12 l i to przy spokojnej jeździe. Dodatkowo komputer zaniża ilości spalanego paliwa o ok 2-3 litry dla jednego baku - wg ASO cytuję "komputer podaje tylko wielkości orientacyjne". Śmiech na sali.

Niedopracowane auto za niemałe pieniądze. Zdaję sobie sprawę, że tej wielkości SUV lepszej marki będzie kosztował więcej niż katalogowe 170 tys. PLN wersji initialle paris, ale teraz już wiem dlaczego.

Brak aktualnej mapy w Nawigacji - sprzedawana w aucie zakupionym w kwietniu ma datę 12.2014 r., tapicerka w drzwiach już ćwierka a auto ma 12 tys. km i 8 miesięcy. Nieokiełznana wentylacja już pisałem powyżej. Serwis nie potrafi poradzić na ściszające się co jakiś czas odtwarzacz, system Bose warty kilka tysięcy złotych - otrzymałem 2 rekomendacje - proszę odłączyć telefon Bluetooth - genialne w swej prostocie, niestety nie zadziałało (choć gdyby zadziałało, to oznacza że mam nie korzystać z zestawu głośnomówiącego?), a druga - uwaga cytuję "proszę przeczytać sobie instrukcję obslugi, tam jest wszystko napisane". To obrazuje poziom obsługi renault. Drzwi już drugi raz się odkręcają same na zawiasach, po pierwszej wizycie w serwisie dalej to samo. Nie spodziewałem się takich wpadek we flagowym samochodzie tej marki, za 170 tys. zł.

Poszło łożysko w kolumnie McPersona z przodu.