Ocena kierowcy - Ssangyong Rexton I

Auto wygodne i z tym silnikiem dynamiczne. Założona instalacja LPG od 10 lat i 150 tys km przebiegu na gazie pozwala okiełznać wydatki na paliwo. Trochę trzeszczy na nierównościach i przy założonych kołach 18" troszkę trzęsące na drobnych wybojach i nierównościach. Automat 5 biegowy nie pozwala na super oszczędności paliwa, ale sprawnie dobiera biegi i można osiągnąć setkę w okolicach 10 sekund (tylko 25l LPG trzeba wtedy wlać) Normalnie mieści się w 18 litrach w cyklu mieszanym. I ruda atakuje ramę. Nadwozie się opiera, ale o ramę trzeba dbać.

Silnik rzędowa 6 Mercedesa nie sprawia kłopotów. Super pod LPG, tylko trzeba pilnować poziomu płynu chłodzącego i wymieniać olej co 15000. Niektórzy robią na tym silniku i 700 tys km. Dobrze się wkręca na obroty i od dołu ma wysoki moment obrotowy. Czasami wysiadają cewki zapłonowe i jak to przy LPG trzeba wymieniać świece. Ogólnie 220 KM daje radę.

Automat sprawne dobiera biegi, ale przy mocnym przyspieszaniu czeka ze zmianą biegów do wysokich obrotów. Słychać wtedy wycie skrzyni i silnika. Skrzynia ma tryb "zimowy" pracy skrzyni i wtedy łagodniej i wcześniej zmienia biegi. Uważać trzeba na silniczek skrzyni redukcyjnej. Nieużywany ma kłopoty z włączeniem z reduktora i blokady mechanizmu różnicowego. Ale jak załączy to auta nic nie powstrzyma :-)

Układ dość stabilny, ale na "balonach" daje nieco wrażenie pływania. Na zakrętach nie można poszaleć, ale podczas jazdy w trudniejszych warunkach terenowych daje miłe wrażenie beztroskiego radzenia sobie z przeszkodami. W polu zasypanym śniegiem pchał przed sobą śnieg dopóki nie zawiesił się na pryzmie którą sam sobie uformował. Kilkanaście minut szuflowania, wsteczny i pomknął dalej. Na autostradzie pomknął 200k/h (nie wolno tak jeździć) i nie czuło się jakiegokolwiek problemu ze stabilnością. Normalnie 120km/h i sama przyjemność z jazdy.

Karoseria odporna na korozję. Rama atakowana przez rdzę. Warto zainwestować w profesjonalne zabezpieczenie podwozia. Wtedy auto na bardzooo długo wystarczy. Kształty dość opływowe i w środku nie słychać ryku wiatru. Zamykanie drzwi bezproblemowe. Nadwozie szczelne, o ile nie zostawicie otwartego szyberdachu, czy szyb.

Siedzi się wysoko i wszystko dobrze widać. Duża powierzchnia okien zapewnia dobrą widoczność. Przydają się czujniki cofania, bo tyłem można na coś niskiego i niewidocznego. Teraz założenie kamery cofania i czujników do drobny wydatek w porównaniu do wzrostu bezpieczeństwa i wygody

Wszystko w miarę uporządkowane, ale trzeba przywyknąć do umieszczenia włącznika wycieraczek tylnych i spryskiwaczy. Siedzenia wygodne, ale przywykłem do bardziej głębokich. Skóra na siedzeniach średnio trwała i widać przetarcia na siedzeniu kierowcy. Pieski i kotki skutecznie rysują siedzenia, jak i niedbale rzucone ostre przedmioty.

W moim egzemplarzu automatyka ani nie dogrzewa, ani mocno nie chłodzi. Parametry muszę ustawiać ręcznie, a i to nie daje gwarancji solidnego ciepła w mrozy. Muszę znaleźć dobrego speca od klimatyzacji, żeby to przejrzał. W poprzednim Musso było dużo lepiej. Na wysokich obrotach słychać mocno szum. Na małych jest cicho, ale nieskutecznie.

Dużo miejsca dla wszystkich i bagażu. Chyba, że butlę zamiast w miejscu koła zapasowego założycie w bagażniku. Siedzenia wygodne i z tyłu jest regulacja dla pasażerów. Podłokietniki i skrytki funkcjonalne. W trasie nikt się nie męczy. W bagażniku skryteczki, ale miejsca na trójkąt odblaskowy już zabrakło. Bez rolety każdy może przyjrzeć co macie w bagażniku. Wykończenie na solidnym poziomie, chociaż kierownica bez skóry jest średnio przyjemna. Ssangyong to marka powyżej budżetowej, ale do premium w tej wersji trochę brakuje. Nie ma na wierzchu gołych blach, a tworzywa w zależności od wersji nie są niemiłe, a w droższych całkiem przyjemne.

Na wolnych obrotach super. Im szybciej i im wyższe obroty silnika, tym gorzej. Da się wytrzymać, ale radio musi głośniej grać. Podczas jazdy szybciej niż 120 swobodnie się nie porozmawia. Trzeba dobrać dobrze opony, bo jak nie traficie to strasznie je słychać. Zawieszenie nie tłucze i o usterkach dowiaduję się od mechanika, czy diagnosty. Na szczęście jest trwałe i części są bezproblemowe i niedrogie.

Przy takiej masie i mocy silnika, nie można oczekiwać kosztów na poziomie Skody Fabii. Dostępność typowych części eksploatacyjnych jest dobra, a ceny przystępne. Gorzej z remontami bo tu trzeba rozważyć zakup używek. W Polsce auto jest niemal niszowe, ale części jest sporo. Ten silnik (3,2) z LPG jest do zaakceptowania i można go spokojnie porównać z silnikiem z Mercedesa ML 3,2. To z resztą również sprawdzony silnik Merca.

Za te pieniądze nie znalazłem nic lepszego. Rozpatrywałem VW, Mercedesa, Nissana, ale stosunek cena/jakość zwyciężył nawet pomimo niedogodności. Mechanik też mi mówił, nie kupuj wynalazków, a jak go obejrzał to powiedział, nie ma problemów.

Opuszczanie szyb, kłopoty z klimą, niekiedy problem z pracą na wszystkich cylindrach (cewki i świece), Tyle na teraz bo nie wiadomo co może być w innym egzemplarzu.

Czasami pracuje na 5 cylindrach. Pomaga zgaszenie silnika i ponowne uruchomienie. Zaczyna być słychać coś w reduktorze przy hamowaniu silnikiem, ale nikt nie umie tego zdiagnozować i mało kto to usłyszy. Czasami nie chce załączyć się reduktor. Reszta nadspodziewanie dobrze.