Ocena kierowcy - Trabant 1.1 N

Auto kupiłem os sąsiada, egzemplarz bardzo zadbany pod względem technichnym jak i wizualnym. Do końca służył wiernie byłem na wielu spotkaniach trabanciarzy, super spotkania miła atmosfera polecam. Trabi nigdy mnie nie zawiódł, ale dbałem o niego bardzo więc chyba się odwdzięczył za to, tzn; wymieniałem wszystko na bieżąco jak coś wymagało naprawy lub regulacji to natychmiast było to naprawiane.

Silnik 1,1 moc 41 KM więc szału nie ma ale to tylko miejski samochodzik, takie autko krecika. Mimo swojej małej mocy Trabant podczas startu ze skrzyżowania przyprawiał nie jednego o ból głowy np. kiedyś zdarzyła się taka wesoła sytuacja że na skrzyżowanie tuż obok mnie podjechał dumny właściciel Opla Vectry A, zielone światło i ja startuje on z tyłu, bieg 2 Trabi dalej pierwszy, bieg 3 Opel wreszcie wyrównał i 4 jak facet zaobaczył że ja już nie daję rady to z jego twarzy można było wyczytać ogromną ulgę że jednak jest szybszy (ale myślę że on w tym aucie silnik to miał we fatalnym stanie bo inaczej to nie miałbym szans) Kultura pracy super, silnik taki sam jak we VW Polo, elastyczność super tylko bardzo brak piątego biegu, jego brak to jakieś całkowite nieporozumienie.

Skrzynka przekładniowa precyzyjna, ja nie miałem w tym modelu żadnych problemów ze zmianą biegów.

Układ jezdny pozostawia wiele do rzyczenia, jak kogoś poniesie fantazja to kara spotka go błyskawicznie. Auto jest podsterowne oraz nadsterowne, więc piszę kolejny raz to auto miejskie nie WRC, koniecznie trzeba mieć bardzo dobre opony, ułatwiają sterowanie oraz hamowanie tego super bolidu. Nie polecam testu łosia można zaliczyć wywrotkę.

Prowadziłem wiele samochodów i żaden z nich nie miał takiej super widoczności jak Trabant, jest poprosu genialnie, widać wszysto super w każdym możliwym kierunku więc parkowanie w zatłoczonym mieście to prawdziwa przyjemność.

Raczej wszystko jest w zasięgu ręki, oprócz stacyjki ten kto wymyślił żeby ją umieścić "prawie między nogami kierowcy" to chyba miał chwilowe zaćmienie a przecież jest miejsce aby ją zamontować standartowo.

Wentylacja oraz ogrzewanie: zima - fantastycznie, nagrzewa się w 10-15 min lato - wentylacja działa całkiem sprawnie

Ogólnie bardzo ciasno z tyłu miejsce tylko dla dzieci lub azjatów reszta nie ma szans, natomiast bagażnik to jest naprawdę ogromny wielkość prawie taka jak w Suzuki Swift sedan. Wchodzą do środka dwie dorosłe osoby - sprawdzone :)

Całkowity brak wyciszenia - mój kolega zrobił sobie we własnym zakresie i różnica jest gigantyczna. Upchał matę wygłuszającą gdzie się tylko dało i pomogło.

Tragrdia : silnik i jego osprzęt oraz skrzynia biegów ok, części mega tanie i wszędzie dostępne natomiast cała reszta to istna tragedia jak wogóle coś jest dostępne to na 95% używane a cena no coment. To auto jest dla maniaków z grubym portfelem, bo dobry egzemlarz kosztuje też sporo. Maksymalne spalanie napisałem 10,0 ale uwzględniłem tu zimę.

Zadbany egzemplarz potrafi kosztować dużo, jak ktoś chce kupić takie auto to powinien spełnić klika wymagań aby Trabant słóżył mu długo i wiernie: - kupić zadbany egzemplarz - posiadać garaż - gruby portfel - zamiłowanie do majsterkowania lub znajomy dobry mechanik

Dosłownie drobiazgi, natomiast trzeba dbać 3 razy bardziej jak o każde inne auto smarować wszystko co się da najważniejsze to konserwacja podłogi oraz progów bez tego będzie naprawdę kiepsko.

Brak poważnych usterek