Ocena kierowcy - Trabant 1.1 N

Cameleon8155, 17 lat temu

Silnik 1.1 41KM 30kW

Rok produkcji 1991

Przebieg: 132 tys. km

Okres użytkowania: 3 lata

Trabant 1.1 N 1.1 41KM 30kW 1990-1991 - Oceń swoje auto

4,15

9% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : kultura pracy, elastyczność, zrywność, ekonomiczność

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Inne

5,0

Całokształt

Jestem bardzo zadowolony, usterki są drobne, koszty eksploatacji na średnim poziomie. To autko ma coś w sobie, POLECAM!

Wrażenia

5,0

Silnik

Od 3 lat oprócz zmiany filtra oleju nic nie naprawiałem. Jestem zadowolony

4,0

Skrzynia biegów

Wymieniałem tylko linkę sprzęgła. Zmiana biegów troszkę specyficzna ale to norma w tym modelu :)

5,0

Układ jezdny

Nie mam większych zastrzeżeń, drobne naprawy jak w każdym aucie z tego okresu.

Komfort

4,0

Widoczność

Jedynym mankamentem jest pionowa przednia szyba (dojeżdżając do świateł trzeba czasem się pochylać do przodu aby je zobaczyć). Tylnia szyba super-widoczność lepsza niż w wielu nowoczesnych kompaktach (patrz Passat, Bora itp.)

4,0

Ergonomia

Nie ma co szukać luksusu. Z założenia to auto tanie i na każdą kieszeń.

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

W mocną zimę proponuję zakładać kartonik przed chłodnicę, wentylacja mogłaby być lepsza. Ogólnie spoko

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Jest to auto raczej 2 osobowe. Do tyłu możemy zaprosić raczej dzieci. Ocena 4 gdyż wiele więcej miejsca niż w kaszlaku :)

3,0

Wyciszenie

heh...chyba nie istnieje takie coś w tym modelu ;)

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

w moim przypadku 5,8 l/100km w mieszanym cyklu przy średniej prędkości 80-90 km/h. Jest to przestarzała jedostka napędowa więc chyba nie najgorzej.

5,0

Stosunek jakość/cena

Niezawodność

3,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

To jest Trabant.Zawsze trzeba się liczyć z drobiazgami (często niezwiązane z motorem czy układem jezdnym), np wpadający wkład zamka klamki,

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Poważniejszą usterką był urwany wahacz, ze starości i z przeciążenia autka. Do naprawy wystarczył zwykły drut i klucze. NIczym Macgywer ;) w merolu by to nie przeszło.