Ocena kierowcy - Volkswagen Touran II

Auta używałem od nowości przez 7 lat. Poza jednym problemem z rozrządem, który udało się naprawić za kilkaset złotych, nie działo się absolutnie nic, choć uprzedzenia i obawy o trwałość silnika 1.4 TSI zawsze były z tyłu głowy. Wymieniłem na nowy model z rocznika 2020, ale szczerze powiedziawszy starym jeździło mi się lepiej i był bardziej dopracowany. Mimo mniejszych rozmiarów miał większy bagażnik, więcej schowków i więcej miejsca w 3-cim rzędzie siedzeń. Przewagi nowego modelu to nieco niższe zużycie paliwa (okupione bardzo słabymi reakcjami na wciskanie gazu-ekologiczne oprogramowanie silnika) i zdecydowanie więcej miejsca w 2-gim rzędzie siedzeń. Ideałem byłby stary model z nowym 1.5 TSI bez ekologicznych kagańców na oprogramowaniu, ale to już w przyrodzie nie występuje :)

Z punktu widzenia użytkowania 5 gwiazdek z plusem. Ale niestety legenda 1.4 TSI robi swoje - olej trzeba często zmieniać, unikać niskich obrotów, unikać nadmiernego obciążenia, a i tak nie ma 100% pewności, że nic się nie posypie. W roczniku 2013 ponoć rozrząd był już poprawiony, ale trafiła się awaria po 80-ciu tysiącach (prawdopodobnie skończyło się na napinaczu, choć ASO w ramach procedury naprawczej nie podzieliło się tą tajemną wiedzą). Ale poza tą wpadką było super - szybko, elastycznie i - przy zachowaniu zdrowego rozsądku - oszczędnie

Nie mam uwag. Gdyby to było auto sportowe, można by się nieco przyczepić, że drogi prowadzenia drążka są przydługie. Ale w rodzinnym VAN-ie naprawdę super.

Tu niestety przeciętnie, zdecydowanie najsłabszy element auta moim zdaniem. Auto wysokie, opony o średnim profilu, kiepski offset na felgach 16' - na zakrętach nie było zbyt pewnie. Hamulce też co najwyżej przeciętne, więc trzeba było trzymać dystans. Znaczna poprawa prowadzenia po wymianie kół na 17-calowe i opony 225/45, ale okupiona odczuwalnym wzrostem spalania (0,5-1,0 litra/100)

To VAN, więc o urodzie nie będziemy dyskutować, choć moim zdaniem prezentował się ładnie (kolor, ładne felgi, chromowane listewki czy światła ksenonowe poprawiały sytuację, bo goła wersja na kołpakach i w srebrnym kolorze wygląda słabo). Ale pod względem praktyczności nie wyobrażam sobie lepszego auta. Na wakacje 5 osób, pełny rodzinny bagaż i dwa składane rowery i wszystko weszło do bagażnika. W rodzinne wyjazdy 7 osób podróżuje w naprawdę przyzwoitych warunkach (mam 180 cm wzrostu i lubiłem jazdę w 3-cim rzędzie, o ile tylko pasażerowie rzędu 2-go przesunęli fotel o 2-3 ząbki do przodu). Schowki wszędzie (znacznie więcej niż w nowym modelu). Do tego praktyczne, a nie tylko stworzone po to, żeby się w katalogu pochwalić ilością. Problemów z korozją, sztywnością czy czymkolwiek innym przez 7 lat nie było.

Bardzo. ale to naprawdę bardzo dobra, szczególnie przy wsparciu kamerą cofania.

Typowy VW projektowany kilkanaście lat temu - wszystko na miejscu i działa. Szkoda, że w nowszych modelach VW poszedł ślepo za modą. Najpierw wprowadzając coraz to gorzej działające stacje multimedialne (ta z mojego nowego Tourana 2020 jest najbardziej frustrującym elementem samochodu), a potem jeszcze idąc w dotykowość i haptyczność. Szkoda.

Zero zastrzeżeń. Klimatyzacja działała przez 5 lat bez nabijania. Potem poprosiłem profilaktycznie o dobicie - weszło 30 gram. Żadnych nieprzyjemnych zapachów, żadnych parujących szyb. W zimie samochód ogrzewał się bardzo szybko i równomiernie.

Trudno zmieścić więcej przestrzeni na niespełna 4,5 metra długości. Może w drugim rzędzie mogłoby być nieco szerzej (wąski środkowy fotel), ale ogólnie super.

W wersji benzynowej - cichuteńko. Dalekie podróże ze śpiącymi dziećmi upływały w spokoju.

Drogie ASO. Ale może warto było jeździć i wkładać oryginalne części, bo przez 7 lat zdarzyła się 1 (słownie: jedna) awaria usunięta właśnie w ASO i o dziwo za kilkaset złotych. Wydatki na części eksploatacyjnie naprawdę symboliczne - poza olejem, wycieraczkami i filtrami nie było co wymieniać.

Zapłaciłem rozsądne pieniądze, w momencie sprzedaży zachował znacznie więcej wartości niż konkurencyjne modele. Po drodze nie było praktycznie żadnych problemów. Czyli OK i 5 gwiazdek.

Problemem było tylko pamiętanie o tym, że 1.4 TSI aby był bezawaryjny wymaga szczególnego traktowania, co chwilami nieco ograniczało przyjemność z użytkowania. Ale się opłaciło, bo auto nie sprawiało problemów. Trudno mi powiedzieć, czy dalej będzie spisywał się tak dobrze, ale w czasie mojej eksploatacji było naprawdę rewelacyjnie.

Jedna poważna usterka, na szczęście naprawiona bardzo tanio, choć zapowiadało się gorzej.