Na rynku pojawiła się pierwsza Skoda, która nie jest w końcu kopią żadnego z Volkswagenów. Roomster, bo tak się nazywa, ma być przebojem w klasie kompaktów, a jej najmocniejszym atutem w walce o podium ma być przestrzeń.
Zamysłem projektantów było stworzyć auto podzielone na dwie różne przestrzenie. Pierwsza, przednia, zaprojektowana została na wzór samolotu. Dominują tu okrągłe i opływowe kształty. Wrażenie robią nowe reflektory, które swoim wyglądem przypominają oczy tygrysa. Całość nie sprawia jednak wrażenia sportowego auta. Tył to tak zwany ,,living room", czy salonka. Linia dachu poprowadzona jest wysoko. Tył swoim wyglądam przypomina nieco VW Caddy, lecz to w ogóle inne auta. Tylna część została pomyślana jako przestrzenny i pakowny salon zarówno do komfortowych podróży jak i przewozu rowerów, czy innych sprzętów na aktywny wypoczynek.
Wnętrze Skody Roomester nie jest już tak oryginalne, jak wygląd zewnętrzny. A szkoda, że i tu ,,wielki brat" Volkswagen nie dał wolnej ręki Skodzie. Kokpit jest podobny do volkswagenowskiego stylu. Wszystko jest proste i ułożone. Dzięki temu zyskuje ergonomia, ale traci nieco wygląd. I tak mamy stylowy samochód z dość tradycyjnym wnętrzem. Ilość schowków jest spora. Dodatkowo możemy zamówić schowki pod siedzeniami oraz po bokach w tylnych drzwiach. W opcji jest także środkowy podłokietnik.
Paleta silników jest raczej z dolnej półki. Dostępne jednostki to trzy benzyny 1.2 HTP (47 kW), 1.4 (63 kW), 1.6 (77kW) oraz trzy diesle 1.4 TDI (51 kW i 59kW), 1.9 TDI (77kW). I tu pojawia się paradoks, po co w dość dużym Roomsterze silnik 1.2 HTP? Podobno dla oszczędności. Według mnie to lekkie szaleństwo kupować Roomstera z tą jednostką. O wiele lepsze parametry, a bardzo podobne spalanie ma silnik 1.6 16V. Dla oszczędnych jak zwykle polecam sprawdzonego diesla z pompowtryskiwaczami. Szkoda, że nie mamy w gamie najnowszego motoru 2.0 TDI. Flagowym silnikiem ma być jednostka o pojemności 1,6 l i mocy 105 KM.
Zawieszenie Roomstera to sprawdzone rozwiązanie. Składająca się z dwóch płyt podłogowych Skoda prowadzi się bardzo dobrze. Przód zbudowano na płycie Fabii i kolumnach McPhersona ze stabilizatorem stateczności poprzecznej. Tył to płyta od Octavii, a zawieszenie to belka skrętna. Roomsterem jeździ się komfortowo i stabilnie. Samochód nie ma najmniejszych problemów z pokonywaniem zakrętów. Zawieszenie świetnie współgra z układem kierowniczym, który działa bardzo precyzyjnie.
Czym w klasie kompaktów wyróżnia się Skoda Roomster? Przede wszystkim swoimi wymiarami, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Bagażnik ma imponujące rozmiary. 447 litrów pojemności, przy maksymalnie odsuniętych siedzeniach tylnych. Jego pojemność może wzrosnąć nawet do 1780 l, kiedy wymontujemy tylną kanapę. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie system organizacji wnętrza Varioflex. Dzięki niemu możemy dowolnie ustawiać siedzenia na tyle, jak i regulować kąt oparcia. System ten umożliwia także bardzo łatwy demontaż tylnych siedzeń. Komfortowo Roomsterem podróżować będą cztery osoby. Piąta, siedząca po środku na tyle może mieć mniej wygodnie. Wszystko przez to, że środkowe siedzisko służy jako oś symetrii dla dwóch bocznych.
Skoda Roomster to udany samochód. Może on namieszać w klasie kompaktów. Jednak to co budziło mój niedosyt, gdy patrzyłem na Roomstera, to poczucie pewnego niewykończenia. Przyglądając się nowej Skodzie czegoś mi brakowało. Jest to na pewno świetny pomysł na samochód, lecz trochę nie do końca zrealizowany. Roomster kusi ciekawą stylistyką, dobrymi właściwościami jezdnymi i przestrzenią. Cena, jak zwykle, powinna być trochę mniejsza. Za wersję podstawową z silnikiem 1.2 zapłacić trzeba 46 400 zł. Bogatsza wersja ,,Style" droższa jest 5 000 zł. Najtańszy diesel kosztuje 56 900 zł. Warto zainteresować się Roomsterem, jeżeli myślimy o praktycznym samochodzie, zarówno dla rodziny, czy do firmy, czy po prostu jako domowym autku kompaktowym.