Silnik pracuje dobrze tylko przy małych prędkościach, po przekroczeniu 110 km/h jest głośny, nie ma siły i dużo pali. Lekkie podmuchy wiatru miotają autem. Spalanie słabe średnio ponad 7 litrów, w trasie nawet 8. Za słaby silnik, w mieście pali mniej niż na trasie. Jak widzę że ktoś pisze spalanie 4 litry, to chyba na pusto po parkingu i nigdzie z niczym tym samochodem nie jeździł. Jeżeli planuje się tym samochodem jeździć na długie trasy i w większej liczbie osób lub coś przewozić to odradzam, ten samochód się to tego nie nadaje. Bedzie palił dużo, jest totalnie niewygodny i mam strasznie mało miejsca. Aha silnik po wymianie przy 156 tys km, gwarancja na 150 tys km, dobrze wyliczyli :).

Posiadam wersję Grand. Potrzebowałem auta na wypady z dużym, przestronnym wnętrzem, takim aby w razie konieczności można było wygodnie się przekimać, wpakować rower (rowery) bez konieczności montowania specjalnych uchwytów lub zapakować ekipkę znajomych i ruszyć na jakiś wypadzik. Ponieważ mieszkam w bloku i nie mam garażu to ostatni rząd siedzeń musiał być składany bez szarpania się, wyjmowania z auta i biegania po piwnicach aby schować siedzenia. Patent składania siedzeń w tym Fordzie i rozkładania paneli aby uzyskać płaską powierzchnię jest naprawdę świetny. Pompuję materac 2m/1.4 m i można wygodnie się przekimać w aucie z widoczkiem na gwieździste niebo przez olbrzymi szklany dach. Silniczek 1.5 Tdci nie jest demonem prędkości ale też nie ma co wymagać od takiego auta sprinterskich osiągów. Nie do tego jest to autko. Tu ma być dostęp w każdej chwili do ogromu przestrzeni upakowanej w miarę zgrabne nadwozie, którego rozmiary nie są jeszcze wielkim busem i pozwalają na zwinne poruszanie się po miejskim tłoku. Przyznam, że linia nadwozie mi się osobiście podoba. Silniczek... cichutki i do codziennej jazdy jak najbardziej przyjemny, oszczędny.

Po przejechaniu 50000km stwierdzam, że lubię ten samochód. Silnik rewelacyjny, dynamiczny i superoszczędny. Zawieszenie i układ jezdny również są rewelacyjne, auto prowadzi się jak po sznurku, a jeżdżę po górskich dróżkach. Blacharka jest podejrzana, już mam kilka odprysków a na rancie tylnej klapy jakieś delikatne parchy się pojawiają. Najbardziej wkurzającą rzeczą jest umiejscowienie kontrolki od świateł drogowych. Jest ona kompletnie niewidoczna. Nie rozumiem jak to mogło wejść do seryjnej produkcji. Wcześniejsze fordy i vw którymi jeździłem zawsze miały tę kontrolkę w górnej części deski rozdzielczej. Tylne fotele do najwygodniejszych nie należą. Wygłuszenie też mogło by by być lepsze.