Pierwszy garbus był autem kultowym. Jego następca, Volkswagen Beetle bardzo się stara, ale na miano tak ogromnej legendy chyba nie zasługuje. Mimo to jest to nadal przyjemne autko, a firma ABT postanowiła je jeszcze udoskonalić. Czy się udało?
Aby polubić stylizacje firmy ABT trzeba mieć dość specyficzny gust. Firma słynie z dość radykalnego i mało eleganckiego tuningu wizualnego, ale trzeba przyznać, że gotowe auta rzucają się w oczy. Nie inaczej jest z opisywaną wersją Volkswagena Beetle'a, który doczekał się poważnych przeróbek.
ABT Sportline uzbroił niewielkie Chrabąszcza w zestaw przeróbek silnika, który wyciska z jednostki co najmniej 240 KM. Na dobrą sprawę jest to nowe oprogramowanie jednostki sterującej oraz układ wydechowy z dwiema, owalnymi końcówkami - całość wyciska z jednostki dodatkowe 40 KM mocy.
Auto zostało wyposażone również w kompletny zestaw przeróbek nadwozia. Beetle otrzymał przedni spojler, tylną nakładkę na zderzak, spojler oraz zestaw nakładek bocznych. Oprócz tego nie mogło zabraknąć nowego zestawu felg typowych dla ABT w rozmiarze od 18 do 20 cali w komplecie ze sportowymi oponami. Wisienką na torcie jest zestaw naklejek.