BMW będzie stawiać na diesle

W specjalnie wydanym oświadczeniu prezes koncernu BMW, Harald Krüger, zapowiedział, iż niemiecka firma pozostanie wierna silnikom wysokoprężnym i w dalszym ciągu będzie prowadzić badania oraz rozwijać konstrukcję tych jednostek. Tym samym prezes bawarskiego koncernu przeciwstawił się wyraźnie szefowi koncernu Tesla, który zapowiadał rychły koniec tych silników.

- Nasza najnowocześniejsza technologia silników wysokoprężnych jest jednym z ważnych elementów przyjętej przez nas strategii Efficient Dynamics - powiedział Harald Krüger. - Silnik Diesla jest obecnie jednym z najczystszych i najbardziej wydajnych napędów w motoryzacji. Bez niego nie byłoby możliwości zrealizowania restrykcyjnych norm emisji CO2. Wielu naszych klientów docenia zalety modeli z silnikami wysokoprężnymi i jak dotąd nie obserwujemy żadnych zmian preferencji w zachowaniach nabywców naszych aut - dodał prezes BMW.

Kruger podkreślił jednocześnie, że dla marki BMW niezwykle istotne jest przestrzeganie przepisów dotyczących emisji zanieczyszczeń, jakie obowiązują na różnych rynkach. Po raz kolejny też zauważył, że powinno się wprowadzić ujednolicone standardy, dotyczące emisji zanieczyszczeń, nie tylko CO2. Dzięki temu koncerny motoryzacyjne nie byłyby zmuszone do przeprowadzania zmian konfiguracyjnych w tych samych modelach w zależności od rynku, na który ma trafić. Poparł też pomysł wprowadzenia tzw. testów emisji zanieczyszczeń oraz spalania w warukach rzeczywistych (Real Drive Emission).

Wprawdzie diesle pozostaną jednym z najważniejszych elementów dalszego rozwoju bawarskiego koncernu, to jednak coraz bardziej na znaczeniu zyskiwać będą również alternatywne napędy. BMW zamierza rozszerzyć ofertę rodziny BMW i o kolejny model, po tym jak świetnie na wielu rynkach sprzedaje się przede wszystkim i3. Poza tym pojawią się niebawem bardziej wolumenowe modele - seria 2, 3 oraz 7 - w wariantach plug-in, a X5 eDrive właśnie zadebiutował na amerykańskim rynku i niebawem pojawi się również w Europie.