Francois Duval jest coraz bliższy pozostania w Fordzie. Wszystko wskazuje na to, że w to właśnie on będzie liderem teamu spod znaku Niebieskiego Owalu w przyszłym roku.
<strong>Francois Duval jest coraz bliższy pozostania w Fordzie. Wszystko wskazuje na to, że w to właśnie on będzie liderem teamu spod znaku Niebieskiego Owalu w przyszłym roku.</strong><br>
23-letni Belg ma za sobą bardzo obiecujący sezon, w którym zwrócił na siebie uwagę niemal wszystkich teamów fabrycznych występujących w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Przed ostatnim tegorocznym Rajdem Australii Duval zajmuje szóstą pozycję w klasyfikacji kierowców.<br>
Pierwsi do belgijskiego kierowcy zwrócili się przedstawiciele Skody, która na dobre wraca do WRC. Duval nie był jednak zainteresowany ofertą Czechów, bo intratny, czteroletni kontrakt nieoczekiwanie zaoferował mu jego obecny pracodawca. Jeszcze niedawno przyszłość Forda w rajdach była mocno zagrożona, toteż Francois dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego zespołu. Sytuacja diametralnie zmieniła się po tym, jak Ford ogłosił, że zostaje w mistrzostwach świata do 2008 roku.<br>
Ford nie był jedynym chętnym do zatrudnienia Belga. Zainteresowanie nim wyrażali także szefowie Citroena i Mitsubishi. Wątpliwe było jednak, czy przebiją oni ofertę Malcolma Wilsona, który wobec prawdopodobnego odejścia Markko Martina do Peugeota, uparł się, by nowym liderem teamu Forda uczynić właśnie Duvala.<br>
— <i>Prosiliśmy Francoisa, by został z nami i przewodził naszemu zespołowi przez najbliższe cztery lata</i> — powiedział w tym tygodniu Wilson na łamach „Autosportu”.
— <i>To bardzo poważna oferta. Z teamu o niepewnej przyszłości staliśmy się najpewniejszą ekipą w WRC. W 2007 i 2008 roku zamierzamy sięgnąć po tytuły mistrzowskie, więc najbliższe lata na pewno nie będą stracone dla Francoisa. Liczę na jego pozytywną odpowiedź</i>.<br>
Duval nie ogłosił jeszcze swojej decyzji, choć najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest jego pozostanie w ekipie Forda.<br>
(mz)
