Pierwsze Ferrari 348, które po opuszczeniu fabryki wyjechało na drogę, zostało odrestaurowane przez Polaków – ojca i syna – Andrzeja i Piotra Dziurkę.
Odrestaurowany egzemplarz Ferrari ma numer seryjny 004. Pierwsze trzy sztuki trafiły do muzeów, a dopiero ten wyjechał na drogę. Jest to zatem szczególny pojazd.
Renowacją włoskiego klasyka zajęli się Andrzej i Piotr Dziurka, właściciele ALDA Motorsport, którzy od lat zajmują się odnawianiem youngtimerów.
Najpierw rozłożyli samochód na czynniki pierwsze i dokładnie sprawdzili każdą wymontowaną część pod kątem jej dalszego użytkowania. Na szczęście wiele elementów udało się zachować w stanie oryginalnym. Poszczególne części mechaniczne poddano takim procesom jak: czyszczenie, mycie, szlifowanie, piaskowanie, polerowanie, odnowienie powłok lakierniczych, galwanicznych, chromowanych. Z karoserii z kolei usunięto stary lakier, następnie zabezpieczono ją odpowiednimi pokładami i polakierowano na nowo. Wnętrze również zostało całkowicie odnowione.
Gdy na nowo precyzyjnie zmontowano całość, przeprowadzone zostały testy silnika, skrzyni biegów, sprzęgła, hamulców, instalacji elektrycznej i innych elementów.
Piękna i niepowtarzalna linia nadwozia Ferrari 348, z wysuwanymi reflektorami i charakterystycznymi wlotami powietrza, została opracowana przez Pininfarinę. Pod maskę samochodu trafił 300-konny silnik V8 o rozwarciu cylindrów 90 stopni – te dane techniczne są zaszyfrowane w nazwie modelu: 34 oznacza 3,4 litra pojemności sinika, a 8 to liczba pracujących w nim cylindrów. Skrzynia biegów umieszczona jest poprzecznie za silnikiem, jak w bolidach Formuły 1. Na uwagę zasługuje dość nietypowa dźwignia zmiany biegów – te przesunięte są o jeden w standardowym układzie H, po to, by najczęściej używane biegi 2 i 3 były ułożone w linii prostej i ich zmiana mogła odbywać się szybciej. Auto wyposażono też w wielowahaczowe zawieszenie i czterotłoczkowe zaciski hamulcowe.