Trzy cylindry i jeden odłączany

Benzynowy silnik 1.0 EcoBoost, który po raz pierwszy pojawił się na rynku w 2012 r. w Focusie, zdobył już od tego czasu pięciokrotnie z rzędu tytuł International Engine of the Year, a w 2012 r. również Best New Engine. Ten kompaktowy pod względem rozmiarów silnik tylko na europejskim rynku oferowany jest w 11 różnych modelach Forda w wariantach 100-, 125- i 140-konnym.

W 2018 r. oferta silnikowa Forda powiększona zostanie o kolejną odmianę tej jednostki napędowej. Trzycylindrowy silnik będzie posiadał funkcję dezaktywacji cylindra, co oznacza, że przy spokojnej jeździe aktywne będą wyłącznie dwa cylindry. Podobną technologię stosują już inni producenci, jednak do tej pory była ona obecna w jednostkach z większą liczbą cylindrów. W trzycylindrowym motorze takie rozwiązanie pojawi się po raz pierwszy.

Zasada działania w fordowskim silniku będzie analogiczna. W odpowiednich warunkach, a więc przy spokojnej jeździe ze stałą prędkością, gdy silnik nie będzie zbyt mocno obciążony (do ok. 4,5 tys. obr/min), jeden z cylindrów zostanie automatycznie wyłączony. Gdy tylko kierowca będzie potrzebował większą dawkę mocy, trzeci cylinder włączy się do akcji. Jak zapewniają inżynierowie Forda proces ponownego załączania cylindra potrwa ok. 14 milisekund, tj. aż 20 szybciej niż mrugnięcie oka.

Sam proces dezaktywacji i aktywacji cylindra będzie odbywał się nie tylko szybko, ale niezauważalnie dla kierowcy. Nie będą mu bowiem towarzyszyć żadne wibracje, czy utrata osiągów.

Według wstępnych szacunków nowa funkcja pozwoli ograniczyć o ok. 6 proc. zapotrzebowanie 1-litrowego silnika na paliwo. W przypadku obecnej Fiesty ze 100-konną wersją silnika 1.0 EcoBoost, która spala średnio 4,6 l/100 km, oznaczałoby to spadek średniego spalania do poziomu 4,3 l/100 km.

Nowa wersja silnika 1.0 EcoBoost ma pojawić się w ofercie w 2018 r. Nie wiemy jeszcze, czy z nową funkcją będą oferowane wszystkie wersje mocy, ani czy w ofercie pozostaną również warianty bez nowego rozwiązania.