Nowy Jeep Wrangler - "więcej wszystkiego"

Patrząc na nowego Wranglera, nie sposób nie zauważyć charakterystycznych cech tej legendy bezdroży. Jednak w nowej odsłonie nie zabrakło również całkowicie nowych rozwiązań stylistycznych. Przede wszystkim część elementów nadwozia (m.in. maska silnika, dach) została wykonana z aluminium, co pozwoliło zredukować masę o ok. 100 kg. Konstrukcja nadwozia została także odpowiednio wzmocniona poprzez zastosowanie stali o podwyższonej wytrzymałości. To odpowiedź na słabsze wyniki testów zderzeniowych w poprzedniej generacji.

Tak jak w poprzedniku nadwozie można "rozebrać" z wielu elementów - drzwi, dachu, przedniej szyby. Jednak w nowej generacji modelu zdjęcie każdego elementu ma być dużo łatwiejsze. Zmienione, wyraźnie większe szyby mają zapewnić lepszą widoczność, a widoczność do tyłu ułatwi dodatkowo kamera cofania.

Pod maską znana jednostka 3.6 V6 z systemem start&stop, która może zostać połączona bądź z 6-biegową przekładnią manualną, bądź 8-stopniowym automatem. Silnik ten generuje 285 KM mocy maksymalnej i 352 Nm, a więc dokładnie tyle samo, ile w obecnej na rynku generacji. Wprowadzone poprawki mają zapewnić o kilka procent niższe spalanie. Na rynku europejskim nie zabraknie także wersji wysokoprężnej. Dwulitrowy diesel będzie rozwijał moc 268 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jednostka ta będzie dostępna wyłącznie z automatyczną przekładnią. Według zapowiedzi do oferty ma trafić również trzylitrowy diesel, ale nastąpi to nie wcześniej niż w przyszłym roku.

Naturalnie Jeep Wrangler nie byłby Wranglerem, gdyby nie napęd na 4 koła. W nowej generacji modelu nowością będzie tryb 4Auto, czyli automatycznie załączający napęd na wszystkie koła w zależności od warunków drogowych. W najbardziej terenowej odmianie Rubicon Wrangler osadzony jest o 2,5 cm wyżej i posiada 33-calowe off-roadowe opony.