Odjazdowe wnętrze chińskiego crossovera

Projektanci pozostawili aż 90% rozwiązań, które można było podziwiać ponad rok temu w Las Vegas. Przede wszystkim mamy ten sam olbrzymi, 48-calowy wyświetlacz Shared Experience, który ciągnie się od kierownicy aż po nawiewy powietrza po stronie przedniego pasażera. Wyświetlacz ten będzie służył do obsługi systemu multimedialnego, w tym pozwoli na oglądanie filmów. W tym przypadku nie ma się co specjalnie dziwić, gdyż M-Byte będzie posiadał funkcje autonomicznej jazdy (i to czwarty poziom), a to oznacza, że kierowca przynajmniej w teorii nie będzie musiał być non stop skupiony na obserwacji drogi.

Na kierownicy znalazł się kolejnym, tym razem 7-calowy wyświetlacz, przypominający tablet, za pośrednictwem którego kierowca będzie mógł zarządzać niektórymi funkcjami pokładowymi. Poza tym na kierownicy znajdziemy również standardowe przyciski i pokrętła.

To jednak nie koniec w temacie wyświetlaczy. Pomiędzy fotelami, jako przedłużenie podłokietnika, mamy 8-calowy panel dotykowy, który zastąpił tradycyjną konsolę środkową i za pomocą którego również pasażer będzie miał wpływ na niektóre ustawienia. Wszystkie te panele podkreślają mocno futurystyczne wykończenie wnętrza, które jednocześnie jednak sprawia wrażenie niezwykle komfortowego i luksusowego.

Przypomnijmy, że Byton M-Byte będzie elektrycznym crossoverem, który jeszcze w tym roku ma zadebiutować na chińskim rynku, jednak władze firmy planują wkrótce potem globalną ekspansję. Zgodnie z informacjami podanymi przed rokiem w Las Vegas dostępne będą dwa warianty silnikowe. Podstawowa wersja będzie dysponować mocą 270 KM i będzie miała ok. 400 km zasięgu, podczas gdy mocniejszy wariant będzie o 200 KM mocniejszy i będzie on mógł na jednym ładowaniu pokonać dystans nawet 520 km.

Na modelami chińskiej firmy (w ubiegłym roku zaprezentowany został także średniej wielkości, koncepcyjny sedan K-Byte) pracuje zespół projektantów z 17 krajów.