Samochody spalinowe palą się częściej niż elektryczne. Raport PSNM obala popularny mit
Najnowsze dane z Raportu Bezpieczeństwa Pożarowego EV nie pozostawiają złudzeń. Choć powszechnie sugeruje się, że samochody elektryczne (BEV) są bardziej podatne na zapłon, statystyki za rok 2024 pokazują wręcz odwrotną tendencję. Pojazdy spalinowe są w Polsce o 14% bardziej narażone na pożar niż elektryki.
Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM), we współpracy z Państwową Strażą Pożarną (PSP) oraz firmą badawczą F5A, opublikowało pierwszy w Europie tak szczegółowy "Raport Bezpieczeństwa Pożarowego EV". Dane, które mają być aktualizowane co kwartał, rzucają nowe światło na bezpieczeństwo na polskich drogach. Jak podkreślają twórcy raportu, ma on na celu walkę z dezinformacją i pokazanie rzeczywistej skali zagrożenia pożarowego pojazdów.
Przepaść w statystykach – auta spalinowe płoną częściej
W całym 2024 roku w Polsce odnotowano zaledwie 30 pożarów samochodów w pełni elektrycznych (BEV). Stanowi to zaledwie 0,31% wszystkich pożarów pojazdów w kraju.
Dla porównania, w tym samym okresie strażacy wyjeżdżali do płonących aut spalinowych (benzyna, diesel, LPG) aż 9 487 razy, co stanowiło 98,85% wszystkich interwencji.
Patrząc szerzej, w latach 2020-2024 łączna liczba pożarów BEV wyniosła 64 przypadki, podczas gdy w przypadku aut konwencjonalnych liczba ta sięgnęła poziomu 46 197 incydentów.
Skala zjawiska na 1000 pojazdów
Sceptycy tezy o mniejszym ryzyku zapłonu BEV często podnoszą argument efektu skali – w Polsce zarejestrowanych jest ponad 21 milionów aut spalinowych i niecałe 81 tysięcy elektryków. Aby rzetelnie porównać ryzyko, autorzy raportu zastosowali współczynnik liczby pożarów na 1000 zarejestrowanych pojazdów.
Wskaźnik ten dla samochodów spalinowych wynosi 0,424 na 1000 pojazdów, podczas gdy dla aut całkowicie elektrycznych (BEV) jest on niższy i plasuje się na poziomie 0,372. Oznacza to, że tradycyjne auto spalinowe jest w Polsce o około 14% bardziej narażone na pożar niż samochód na prąd. Co ciekawe, najbezpieczniejszą grupą okazały się pojazdy hybrydowe, dla których współczynnik ten wyniósł zaledwie 0,078. Pojazdy wodorowe odnotowały z kolei wskaźnik na poziomie 0,000 (brak odnotowanych zdarzeń), choć należy pamiętać o wciąż niewielkiej liczbie tych pojazdów na polskich drogach.
– Nawet przy uwzględnieniu tego współczynnika, z danych PSP wynika, że samochody elektryczne palą się 1,14 raza rzadziej niż spalinowe. Oznacza to, że opinie o większej podatności „elektryków” na pożary są mitem – komentuje Albert Kania z F5A New Mobility Research and Consulting.
Jak palą się elektryki? Analiza przyczyn i interwencji
Raport przynosi także szczegółowe dane w kwestii natury pożarów aut elektrycznych w 2024 roku. Najczęstszą zidentyfikowaną przyczyną była awaria lub usterka (20%), następnie wypadek (10%) i podpalenie (3%). W przypadku aż 67% zdarzeń przyczyna pozostała nieznana lub zakwalifikowana jako "inna".
Wbrew powszechnym obawom, nie każdy pożar elektryka oznacza pożar samych ogniw. Do zapłonu akumulatora doszło w 53% przypadków. W 20% zdarzeń bateria pozostała nienaruszona, a dla 27% przypadków brakuje danych.
Średni czas trwania interwencji straży pożarnej, w tym gaszenie, chłodzenie i zabezpieczenie płonącego samochodu elektrycznego wyniósł 4 godziny i 10 minut.
Straż Pożarna uspokaja: Jesteśmy gotowi
Przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej podkreślają, że wzrost liczby interwencji przy autach elektrycznych jest naturalnym skutkiem rosnącej liczby takich pojazdów na drogach, a nie samej ich wadliwości.
– Pożary oraz inne zdarzenia (wypadki, kolizje) z udziałem pojazdów o nowoczesnych napędach i konstrukcjach to kolejne wyzwana dla ratowników, ale jesteśmy na to przygotowani. Czas działania przy zdarzeniach z pojazdami o nowoczesnych napędach elektrycznych jest faktycznie dłuższy, bo zawiera kontrolę temperatury akumulatorów, ale już same działania stricte gaśnicze zasadniczo nie różnią się dla pojazdów o napędach spalinowych oraz tych o napędzie w pełni elektrycznym – wyjaśnia st. bryg. Tomasz Jonio z Komendy Głównej PSP.
Strażacy od maja 2023 roku działają według zaktualizowanych standardów postępowania z autami elektrycznymi i hybrydowymi, co zapewnia skuteczność i bezpieczeństwo akcji.
Walka z dezinformacją
Maciej Mazur, Dyrektor Zarządzający PSNM zaznacza, że raport ma na celu walkę z dezinformacją, która często dotyka wspólnoty mieszkaniowe i zarządców budynków, obawiających się wpuszczenia aut elektrycznych do garaży podziemnych. Przypomnijmy, że w niektórych miejscach w Polsce kierowcy BEV mogą zobaczyć zakaz parkowania aut na prąd w garażach podziemnych na podstawie decyzji zarządcy budynku lub wspólnoty mieszkaniowej, choć w polskim prawie nie znajduje się ogólnokrajowy zapis, wobec którego auta BEV traktowane są inaczej od swoich spalinowych odpowiedników.
Dyrektor Zarządzający PSNM przypomina także o wydanych wspólnie z PSP i CNBOP-PIB "Wytycznych w zakresie ochrony przeciwpożarowej w garażach", które stanowią zbiór dobrych praktyk projektowych i eksploatacyjnych, podnoszących poziom bezpieczeństwa ładowania EV w budynkach.