Ocena kierowcy - Chevrolet Epica

Kawał auta za niedużej pieniądze. Komfort segmentu D. Prezentuje się znacznie drożej niż trzeba za nie zapłacić. Nie ma problemu z częściami, do tego auto jest proste konstrukcyjnie. Niestety na rynku wtórnym jest bardzo mało egzemplarzy wartych zakupu. Praca silnika dużo mówi o stanie tego auta - zajeżdzone benzyny klepią na zimno jak diesel, a to wróży problemy...Warto też sprawdzić przed zakupem zawieszenie, potrafi mieć luzy na tulejach i poduszkach amortyzatorów.

Jednostka o fenomenalnym brzmieniu 6 cylindrów w rzędzie. Na prawdę wysoka kultura pracy, zdrowa nie generuje na obrotach jałowych prawie żadnego dźwięku czy wibracji. Elastyczność umiarkowana, ten silnik lubi obroty. Ciasno upakowany w komorze. W trasach potrafi łyknąć nieco oleju, którego w misce ma bardzo dużo.

Skrzynia manualna to duży atut tego auta. Mimo że ma tylko 5 biegów to jest bardzo dobrze zestopniowana. Tak w mieście jak i trasie jeździ się bardzo przyjemnie. Biegi wchodzą gładko, sprzęgło pracuje lekko.

To auto to raczej kanapa a nie sportowiec. Dobrze wybiera nierówności, ale w zakrętach czy przy wyższych prędkościach jest dość ociężałe. Nie mogę szczególnie polecić szaleństw, ten samochód się do tego nie nadaje.

Sylwetka bardzo ponadczasowa, blachy przeciętnie kolegują się z korozją. Warto przede wszystkim obejrzeć od spodu, z zewnątrz nie widziałem wiele egzemplarzy przegnitych.

Do przodu i na boki widoczność jest dobra. Do tyłu jak to sedan, trudno wyczuć długość. Sprawę załatwia założenie czujników parkowania.

Co do ergonomii to można brać za wzór. Wszystko jest na swoim miejscu, intuicyjne w obsłudze. Nie ma za wiele rozpraszających wodotrysków. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to zegarek o słabej czytelności i brak komputera pokładowego.

Szybko się nagrzewa i równie sprawie się chłodzi. Przy tej kubaturze we wnętrzu, na prawdę wzór.

Auto jest bardzo przestronne we wnętrzu, tak w pierwszym jak i drugim rzędzie siedzeń. Na długość i szerokość można czuć się mega swobodnie, na poziomie Mercedesów E-class z podobnych roczników. Bagażnik duży, pomieści wakacyjne pakunki.

Silnik jest świetnie wyciszony, nadkola również dobrze, natomiast słychać szumy powietrza. Nie jest to jeszcze klasa Lexusa, Audi czy Mercedesa, ale jest ok.

Auto jest proste konstrukcyjnie, część zamienne są dostępne, serwis nie pochłania fortuny. Wiadomo....należy się wystrzegać egzemplarzy zaniedbanych, ale to tyczy się każdego samochodu. Co do spalania to adekwatne do gabarytów, na prawdę nie można narzekać, nie jest to jakiś paliwożerny potwór.

Stosunek ceny do jakości baaaaardzo dobry. Biorąc za porównywalne pieniądze auto marki premium, otrzymalibyśmy zmęczona życiem skarbonkę bez dna.

Jakieś pierdółki typu regulacja ręcznego czy wycieraczek miałem do roboty, ale wynikało to raczej z niedbalstwa poprzedniego właściciela niż kłopotliwości tych usterek.

Miałem jedną wynikająca wyłącznie z zamaskowanego błędu popełnionego przez mechanika. Zawinił tu czynnik ludzi a nie auto. Nie była to jedna usterka szczególnie kosztowna w naprawie.