Ocena kierowcy - Citroen Xantia II Liftback

Zdecydowanie jest to jedno z najprzyjemniejszych i najwygodniejszych aut używanych za przyzwoite pieniądze które daje mega komfort podróżowania przez bardzo dobre zawieszenie i komfortowe wygodne fotele, nagłośnienie fabryczne jest naprawdę super, bagażnik spory a miejsca w środku jak i na tylnej kanapie sporo. Hamulce specyficzne bo pedał hamulca ma mały skok i wystarczy lekko wcisnąć a auto już zaczyna hamować i trzeba się troszkę przyzwyczaić - ja uznaje za plus, ponieważ noga się mniej męczy i można szybciej zareagować w różnych sytuacjach na drodze. Wygląd auta też zasługuje na plus - studio Bertone spisało się na medal :)

Silnik bardzo żwawy jak na taką pojemność i wymiary auta, dosyć fajnie brzmiący na postoju, elastyczny i niezbyt głośny. Sprawnie napędza Xantię. To takie minimum do Xantii. 1.8 bez 16V jak i 1.6 nie ma co brać. 1.8 16V 110 KM to minimum według mnie.

Podczas zmieniania biegu z 1 na 2 potrafi się pojawić mały opór i ciężko wchodzący bieg a także przy zmianie na wsteczny - obstawiam wyrobione sprzęgiełko lub inny element który często sprawia takie problemy. Ogólnie dobrze, ale bez szału w tej kwestii.

Zawieszenie jak to w każdej Cytrynie z hydro bajka. Auto wybiera nierówności bardzo dobrze przez co nie ma się wrażenia, że jedzie się bo bardzo złej drodze w przeciwieństwie do aut bez tego magicznego zawieszenia :)

Karoseria tego auta jest dosyć wyjątkowa i ciekawa bo zaprojektowana przez Bertone (pierwotnie Xantia to miało być Daewoo Espero o takim wyglądzie) Auto nie wygląda za bardzo na duże z zewnątrz, ale wymiary w cyfrach mówią co innego przez co Xantia na żywo bardzo zgrabnie się prezentuje i nie sprawia wrażenia krowy :) Zabezpieczenie antykorozyjne całkiem dobre oprócz łączenia podłogi/progów z nadkolem które jest newralgicznym punktem i przed zakupem trzeba koniecznie to sprawdzić !!!

Wydawać by się mogło, że będzie tragicznie, ponieważ auto ma dosyć długi przód a tył krótki przez co można się pogubić z wyczuciem gabarytów auta i przy parkowaniu czasami trzeba bardzo ostrożnie i na wyczucie parkować ponieważ ta nietypowa bryła Xantii nie wyglądająca na duże gabaryty może zaskoczyć. Auto jest duże a nie wygląda - polecam czujniki parkowania szczególnie do tyłu. Podczas jazdy widoczność jest bardzo dobra.

Ergonomia stoi na bardzo dobrym poziomie. Niektórzy mogą narzekać na suwakową regulację panelu klimatyzacji i ogrzewania, ale ktoś może je uznać za zaletę tak jak ja. Pojemne schowki i jeden bardzo fajny w Xantii II zamiast airbaga u pasażera jest fajny sprytny schowek. Podłokietniki na dobrej wysokości, obsługa większości funkcji i przełączników bezproblemowa i wygodna.

Wentylacja i ogrzewanie a także klimatyzacja działają bardzo wydajnie i skutecznie. Szybko auto się schładza w lecie po odpaleniu klimy a w przypadku mrozów po rozgrzaniu silnika bardzo szybko do wnętrza auta dociera gorące powietrze które skutecznie rozmraża szyby jak i zmarznięte nogi :)

Przestrzeń jest jeszcze większa niż wydaje się bryła auta. Dla mnie 179 cm wzrostu i dosyć sporej wadze i dobrze zbudowanej sylwetce nie ma żadnych problemów czy to z wsiadaniem do przodu czy do tyłu a także zajęcia pozycji za kierownicą lub siedzenia na tylnej kanapie. Fotele są naprawdę bardzo wygodne i się nie ugniatają. Miejsca na nogi z tyłu naprawdę sporo (więcej niż w C5). Bardzo rodzinne auto! ;)

Wyciszenie auta jest bardzo dobre jak na model zaprojektowany w 1993 roku. Żadnych świstów, podmuchy wiatru mocne nawet słychać dosyć mało. Na autostradzie też daje radę ;)

Koszta utrzymania nie są duże jakby się mogło wydawać na tak duże auto z takim dosyć zaawansowanym zawieszeniem i wyposażeniem. Sporadyczne części mogą kosztować więcej niż średnia w tym segmencie, ale ogólnie jest w porządku.

Jest to auto jedno z najlepszych w stosunku do jakości, ceny i tego co oferuje a także rocznika i małych przebiegów głównie wersji benzynowych! ;)

Zdarzały się wkurzające usterki jak nierówna praca silnika, falowanie obrotów, nie uruchamiający się wentylator chłodnicy, wariowanie prędkościomierza gdzie potrafił na sam koniec powędrować czyli poza prędkość maksymalną na nim (naprawa - przygazować na postoju i pukać w górę deski rozdzielczej do skutku)

Żadnych poważnych usterek unieruchamiających auto na amen przez okres użytkowania nie było ;)