Ocena kierowcy - Citroen XM I Hatchback

Jacon, 15 lat temu

Silnik 3.0 i V6 170KM 125kW

Rok produkcji 1992

Przebieg: 250 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Citroen XM I Hatchback 3.0 i V6 170KM 125kW 1989-1994 - Oceń swoje auto

3,46

20% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : Duży, mocny

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ elektryczny : Stare rozwiązanie - standard - włączony migacz, a dostaję info o walniętych stopach

Zawieszenie : KOSZMAR - 4500 obrotów na A2 i pod poznaniem strzał hydrauliki miesiąc wcześniej naprawianej - cudem okoliczny szaman pomógł mi, ale i tak dokładnie to samo strzeliło 300 km dalej. Cóż - chłopina miał szczere chęci, ale nie miał doświadczenia. Stare rozwiązanie z koparki wróciło do łask - do dziś to jeździ

Inne : Tragedia - auto zbyt naszpikowane cudami. Po 10 latach powinno iść na przemiał zapobiegawczo.

3,0

Całokształt

Fajna bryka, ale nigdy więcej. Wykańczało wszystko, co związane z hydrauliką.

Wrażenia

5,0

Silnik

Panie, taż to 3l., V6. Co ma nie być kulturalne i elastyczne...

4,0

Skrzynia biegów

Po prostu działa i już.

3,0

Układ jezdny

Zawieszenie regulowane, ustawienie sport na dobrej drodze - bajka, ale zawsze jest strach, że coś strzeli w hydraulice.

Komfort

4,0

Widoczność

Tył denerwuje, do tego spojler, poza tym ok.

5,0

Ergonomia

Wszystko pod ręku. Jak na pomysł z połowy lat 80-tych - naprawdę dobrze zrobione

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Jak działa, to działa, jak nie, to i tak działa - jak w maluchu, ale działa. Bardzo szybko nagrzewa się. A jak jeszcze przez przypadek klimatyzacja jest sprawna...

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

MISTRZOSTWO ŚWIATA

4,0

Wyciszenie

Limuzyna i już 4, a nie 5, bo fura jest stara - stare uszczelki, drobiazgi - nie robiłem, bo bym musiał parę pensji stracić na wyprostowanie wszystkiego

Ekonomiczność

2,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

V6, 3,0l, to i swoje żre, ale ma gaz. Ceny - koszmar. Do Citroena nie ma co iść. Trzeba mieć zaprzyjaźnionego mechanika, który potraktuje Cię jak człowieka... Koszmar. V6 po prostu cieknie LHMem i już - jako bonus - dolewasz go niemal do paliwa, bo tak... Czasem widzę niedaleko mnie NIECIEKNĄCEGO CX. Nie wiem, czy gość aby na pewno nie wstawił amorków... Plusem jest zero rdzy

2,0

Stosunek jakość/cena

stara fura, za bardzo zaawansowana, jak na ten rocznik - po prostu obliczono na wytrzymanie określonej ilości lat i starczy.

Niezawodność

2,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Pośniedziałe styki w lampach i komputer wariuje. Może i dałbym lepszą ocenę, ale auto jest stare i ma bardzo wiele punktów potencjalnych awarii. "Klasyczny" mechanik musi być albo napity, albo po prochach, by się wziąć do roboty. Hydraulika ponad wszystko - załatwia problem niezawodności drobiazgów. W natłoku problemów z poważnymi usterkami, drobiazgi po prostu ignorowałem.

1,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Hydraulika - jak nie przypilnujesz, to po prostu strzeli. Jak strzeli, to ni hamulców, ni zawieszenia, ni wspomagania, ni nadziei... Strzelić może wszystko - konżektor, rurka, pasek na pompie, gruszka. V6 do tego po prostu cieknie i już. Korozja żre z latami układ zerujący. Naprawa - 2 tys. zł, nowe - kiedyś słyszałem o 16 tys. zł - bez sensu. Wszystko inne - jak to w Peugeot 605. Jak jeździ, to jest to chwila odprężenia. Wypchnąłem, bo strzelił gaz i nikt nie mógł naprawić. Auto dla lubiących świeże powietrze w oczekiwaniu na lawetę...