Ocena kierowcy - Fiat Punto Grande Punto Hatchback 5d

Ogólnie jestem zadowolony z tego auta. Wybierając je, brałem pod uwagę: Forda Fiestę, Suzuki Swift\'a, VW Polo i Peugot\'a 207. Jednak Fiat został moim faworytem ze względu na ilość miejsca w środku, wygodę i przyjemność z jazdy, ogólnie dostępny i stosunkowo tani serwis, no i oczywiście design (może Włosi nie robią najlepszych aut, ale na pewno robią najpiękniejsze ;)). Zaskoczyło całkiem przyzwoite wykonanie, bogata gama wyposażenia (ESP, ASR/MSR, Hill Holder, Follow Me Home, parktronic, czujnik deszczu), nowoczesna technologia (system Blue&Me oparty na MS Auto - platforma na którą dopiero teraz przesiada się m.in. VW i BMW!) Dodatkowym atutem była tu cena - za te pieniądze nie znajdzie się tak wyposażonego auta w tym segmencie.

To powinna być podstawowa jednostka napędowa w tym modelu. Jazdę próbną miałem na wersji 1.4 77KM i był mulasty, jednak Starjet jest o niebo lepszy. Rakieta to to nie jest, ale pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Jak na silnik VVT przystało, lubi być kręcony w granice 4-4,5 tys. obr/min. Wtedy dostaje \"drugie życie\".

Trochę ciężko mi było się przyzwyczaić do 6-ciu przełożeń, ale w mieście to jednak ma swój sens. 6-tka to prawdziwy nadbieg, tylko w trasę, do spokojnej jazdy. Ogólnie praca samej skrzyni bez zastrzeżeń.

Jak na swoją klasę całkiem przyzwoicie. Dobrze trzyma w zakrętach, ale nie jest przesadnie twardy. Na większych wertepach (tory tramwajowe, zapadnięte studzienki) potrafi czasem hałasować, no ale na polskich drogach, to nawet w nowym BMW serii 7 bywa głośno ;)

Słabo na skos do przodu, jednak obecnie większość aut ma podobny design nadwozia (Fiesta, Ibiza, Corsa). Do tyłu nie najgorzej, małą szybę rehabilitują ogromne lusterka.

Dałbym 5, ale denerwuje mnie położenie centralki świateł po lewej stronie i obsługa menu. Dopóki nie nauczysz się na pamięć gdzie jest który guzik, będą problemy...

Zimą było bardzo dobrze, szybko odparowuje szyby, zresztą klimatyzacja robi swoje. Latem też jest OK.

Jednym z kryteriów wyboru było miejsce za kierownicą. Jako, że nie należę do osób niskich (190cm) to tu nie mogło być kompromisów. Fakt jest taki, że za kółkiem siedzi się jak w aucie wyższej klasy, bardzo dużo miejsca z przodu (w porównaniu do Fiesty, Peugot\'a 207, czy takich sardynek po puszkach jak Swift, Fabia czy Polo).

Jak na auto tej klasy to jest bardzo dobrze. Na autostradzie przy 150km/h jedzie się jeszcze całkiem komfortowo. Jak wspomniałem, czasem odezwie się zawieszenie na większych wybojach.

W trasie przy średniej prędkości 120km/h pali 5,5l, w mieście nigdy nie wziął mi więcej niż 8.2, przy jeździe mieszanej komputer cały czas pokazuje mi 6.7l/100km (na zimówkach rośnie od 6.8)

Za 60 tys. miałem do wyboru: albo wypasionego Fiata GP 1.4 Starjet w wersji Dynamic, albo niemal gołego Peugota z podobnym silnikiem 1.4 VVT od BMW. Reszta odpadła w przedbiegach (ciasna, plastikowa Fiesta, jeszcze mniejszy Swift, ociężała, krowiasta Fabia, oraz drogie, tandetne i twarde niczym wóz drabiniasty Polo).

Jak na fiata przystało, spodziewałem się wielu drobnych usterek (doświadczenia z kilkoma fiatami w rodzinie), a tu niespodzianka. Jedyna usterka, z którą byłem na serwisie to źle wyregulowane tylne lewe drzwi, które popiskiwały na wybojach. Fakt, że czasem denerwują spryskiwacze, których nie da się regulować, a przy jeździe pod wiatr pryskają pod wycieraczki.

Brak poważnych usterek.