Ocena kierowcy - Fiat Punto Grande Punto Hatchback 5d

Jest to mój pierwszy własny samochód, wcześniej jeździłem Punto pierwszej generacji, które było w rodzinie przez 17 lat. Ogólnie rzecz biorąc użytkuję go od 3 miesięcy i póki co nie miałem z nim żadnych problemów. Są opinie, że ten silnik to dziadkowóz, który stoi, a żeby wyprzedzić tira na autostradzie trzeba się rozpędzić jej całą długość. Totalnie się nie zgadzam, co prawda zdecydowaną większość czasu jeździ po Warszawie (do czego zreszta się nadaje świetnie), o tyle nawet na trasie stabilne 150 km/h mu niestraszne. Do tego dochodzi bardzo prosta konstrukcja silnika, śmiesznie tanie części zamienne, akceptowalne spalanie, dużo miejsca w środku jak na swoją klasę, w dodatku ośmioletnie auto z polskiego salonu z przebiegiem 75k km kupiłem za kilkanaście tysięcy złotych. Póki co jestem zadowolony z wyboru, wiem, że GP dowiezie mnie z punktu A do punktu B, chociaż przed nim pierwszy test za mojej kadencji w postaci okresu zimowego.

Spełnia swoje zadanie, na miasto jest idealny, na trasie nie łapie zadyszki. Do tego obsługa jest prosta i stosunkowo tania.

Przełożenia są stosunkowo precyzyjne, natomiast nawet przy tych 77KM chciałoby się wrzucić na trasie szósty bieg. Przy 110km/h mamy równe 3500 obrotów.

Zawieszenie jest bardzo komfortowe, odpowiednie wyważenie, zatem podróż zarówno w trasie, jak i po mieście to całkiem przyjemne doświadczenie.

To akurat moim zdaniem zależy od konkretnego egzemplarza. W moim przypadku bardzo łatwo łapie wszelkiego rodzaju odpryski. Plus za to, że nie ma jeszcze śladu ognisk rdzy.

Widoczność do przodu jest odpowiednia, gorzej z widocznością na boki. Słupki A z małymi szybkami to zabieg wyłącznie estetyczny, który w praktyce zwyczajnie ogranicza widoczność. Duże słupki C ograniczają widoczność do tyłu w sposób istotny. Sytuację ratują duże lusterka boczne.

Nie taki mały, ale bardzo zgrabny, da się zaparkować praktycznie wszędzie. Kierowca ma na wyciągnięcie ręki wszystkie niezbędne funkcjonalności, nie ma się do czego przyczepić.

Nic szczególnego, klimatyzacja i wentylatory działają. Mój egzemplarz mocno paruje porankami, ale ustawienie nawiewu na szyby w ciągu kilku sekund prowadzi do pełnej widoczności.

Dużo przestrzeni dla kierowcy i pasażera, idealne wnętrze nawet dla czterech podróżujących. Bagażnik raczej standardowy dla tej klasy, rodzina 2+1 powinna spokojnie wyjechać na dłuższe wakacje.

Na światłach samochodu nie słychać w ogóle, w trasie tak naprawdę też jest stosunkowo cicho - bardziej na głośność wpływa opływ powietrza. Uważam też, że jest ciszej niż w Kia Venga 125KM, którym jeździ mój ojciec.

Po zakupie wymienione filtry, olej silnikowy, świece zapłonowe, do tego doszła miska olejowa i środkowa rura wydechowa, które były już mocno zardzewiałe. Całość wyniosła, razem z robocizną, jakieś 1100 złotych - uważam, że bardzo dobra cena.

Trudno byłoby kupić samochód w takim stanie, z takim autentycznym przebiegiem, z polskiego salonu, w takim roczniku, w cenie porównywalnej lub niższej bez wielomiesięcznych poszukiwań. Eksploatacja jest tania, części śmiesznie tanie, jeśli coś może ugryźć, to koszt ubezpieczenia dla młodego kierowcy.

Póki co tylko raz miałem problem - zaświecił się check oświetlenia, komputer podpowiedział o nieświecącej żarówce pozycyjnej, jednak przy kolejnym rozruchu sytuacja nie wystąpiła - prawdopodobnie coś ze stykami. Poza tym - nic nie zauważyłem.

Brak poważnych usterek, ale eksploatacja przez moją skromną osobę trwa dopiero trzy miesiące (jakieś 2500 przejechanych kilometrów).