Ocena kierowcy - Ford C-MAX I

Na początku zaznaczę, że jest to mój już 4 C-max, a drugi 1.8 tdci i 3 w wersji GHIA. I od razu powiem, aby nie było niedomówień, wersja zwykła i GHIA to dwa różne samochody. Ale ja skupię się na porównaniu obecnego po liftowego (LF) 1.8 do poprzedniego przed liftem (PLF). Ogólnie samochód jest bardzo fajny. Jak dla mnie najładniejszy minivan w stawce (chociaż najnowszy już mi się nie podoba). Świetnie się prowadzi chociaż pewniej czułem się w PLF. Na wyglądzie zewnętrznym i wewnętrznym zyskał.

1.8 tdci jest już nie młodą konstrukcją, ale za to sprawdzoną. Jak zauważyłem ten sam silnik w dwóch modelach LF i PLF jest trochę inaczej skonfigurowany i trochę inaczej współpracuje ze skrzynią biegów. W LF szybciej się rozpędza, jest bardziej elastyczny, ale za to szarpie na 1. I chyba trochę więcej pali, ale są to wartości po przecinku. Natomiast jest znacznie ciszej. Nie wspominając już o tym, że jakakolwiek GHIA w porównaniu do zwykłego to jak przesiadka z malucha do E klasy.

Działa poprawnie, biegi zmienia się płynnie i szybko, ale czasami podczas szybkiej zmiany niestety zdarza się nie trafić od razu w bieg, a to z całą synchornizacją sprzęgło-bieg-gaz powoduje zgrrrrrrrzyt. Ponadto strasznie uciążliwe jest szarpanie na 1 biegu podczas próby równomiernej jazdy np. po parkingu. W PLF takiego zjawiska nie było.

W fordach tak już jest, że ukłąd jezdny jest bardzo dobry. Nie inaczej jest w LF. Jedzie bardzo poprawnie, pewnie pokonuje zakręty, nie rzuca autem na nierównościach nawet szybko pokonywanych, a dodatkowo pewnie wybiera nierówności. Ale mam odczucie, że w PLF mimo wszystko było jeszcze lepiej. Na uwagę zasługuje również fakt, że zawieszenie zasługuje na pochwałę pod względem trwałości. Jest solidne. I ciche.

Wielka przednia szyba. Duże boczne. Spora tylna. Widoczność dookoła doskonała. Ma relatywnie małe lusterka boczne, ale są zgrabne i mimo wszystko widać w nich to co być powinno. W PLF miałem roletki w drzwiach z tyłu i tylko lekko przyciemnione szyby. W LF są już mocno przyciemnione co wieczorem sprawia pewne trudności. Ale ogólnie świetnie.

I tutaj niestety wygrywa moim zdaniem wersja PLF. Fotele i w PLF i LF są skórzane, ale są bardzo różne. Jestem dość wysoki i w PLF nigdy nie narzekałem na niewygodę spowodowaną długą trasą. Fotel był idealny i moim zdaniem z lepszej jakości skóry. Ponadto panel klimatyzacji mimo iż ładniejszy jest w LF jest trudniejszy w obsłudze. W PLF temp zmieniało się kliknięciami, w LF pokrętłem. W PLF był wygodniejszy, większy i dłuższy podłokietnik. A i schowek na mapy pod szybą był imponujący, w LF jest skromny. A na tylnej kanapie i w bagażniku bez zmian. Dużo lub bardzo dużo miejsca. Możliwość wyjmowania foteli i ich składania. Duży i ustawny bagażnik.

Ogrzewanie przedniej szyby jest wybawieniem w zimie. Bardzo szybko działa. Tylna to standard, więc szkoda słów. Klimatronik działa bardzo sprawnie. Trudno pórównać to starszej wersji. Fotele podgrzewają się też szybko. Moim zdaniem jedynym minusem w c-maxach jest wyprowadzenie wentyalcji na tył tylko na nogi pasażerów pod przednimi siedzeniami. Spokojnie mogli by zamieścić nawiew albo w słupkach bocznych albo w podłokietniku.

Wszystko w zasadzie jest w zasięgu ręki. Skrzynia w dobrym miejscu. Można zmieniać biegi nie odrywając ręki z podłokietnika. Pasażer również ma sporo miejsca dla siebie. A i z tyłu nawet przy odsuniętych fotelach przednich nikt nie może narzekać. Dodatkowo można odsunąć dwa tylne fotele co sprawi że można niemal wyprostować nogi. Nad głową jest mnóstwo miejsca.

Jak na \"tylko forda\" jest bardzo dobrze. Pomijając wersję nie GHIA, bo jak już wpsominałem to dwie inne klasy auta. Swobodnie można mknąć autostradą i cieszyć się ciszą. Może 1.8 tdci nie jest bardzo kulturalną jednostką, ale tutaj nie odczuwa się tego. Trochę szumią opony, ale to jest kwestia niezależnych czynników od producenta.

Jak na samochód o dość sporych rozmiarach muszę przyznać, że jest bardzo dobrze. Osiągi może nie powalają, ale też nie pozwalają narzekać. W miarę sprawnie można wyprzedzać. Średnio pali ok 5.6-6 l. W mieście ok 6.4l. Na trasie 5.4l. I nie jest to jazda ani ekonomiczna, ani wyścigowa. Normalna. Części są umiarkowane. Nie miałem większych napraw.

LF nie ma co ukrywać jest lepiej wykonany od PLF. A dotego w GHIA poza skórą jest navi, climatronic, czujniki, pełna elektryka, migacze w lusterkach i inne pierdoły. A wszystko ładnie spasowane i funkcjonalne. Samochód przestronny, komfortowy, mało pali, nie psuje się, solidny. I nie kosztuje krocie.

Jeździ. Nie psuje się.

Bez problemów.