Ocena kierowcy - Ford Fiesta VI

To ciężki samochód do oceny. Obiektywnie to pewnie jeden z najgorszych samochodów ever - głośny, droższy w utrzymaniu niż konkurencja z tej samej kategorii, dużo pali. Na papierze nie jest też jakoś wybitnie szybki. Natomiast po prostu daje frajdę z jazdy. Reakcja na gaz jest natychmiastowa, więc nawet jeśli wyniki na papierze są gorsze to ma się wrażenie, że jedzie się dużo szybszym autem. Prowadzenie jest bardzo dobre, co wbrew pozorom ma duży wpływ na ogólne bezpieczeństwo, bo czujemy co się dzieje z autem, więc szybciej jesteśmy w stanie zareagować. Ogólny hałas przeszkadza, ale dzięki niemu przynajmniej odstrasza od nadmiernie szybkiej jazdy. Wcale nie trzeba jechać 200, żeby się dobrze bawić.

Cudowny silnik. Przez 5 lat użytkowania wymieniałem tylko sprzęgło, olej i uszczelkę od bagnetu. Pomimo tego, że na papierze nie rozpieszcza w porównaniu do nowych aut jeśli chodzi o przyspieszenie i moc to w realu odczucia są zupełnie inne. Nie ma Turbo, więc moc jest dostępna od razu. Ogólna konstrukcja silnika pamięta jeszcze czasy lat 90-tych, więc jest prosta i bezawaryjna.

Sama skrzynia chodzi ok. W porównaniu do cywilnych samochodów, którymi jeździłem skok lewarka jest dość krótki, biegi wchodzą pewnie. Na pewno nie można powiedzieć, że to mieszanie w wiadrze. Brakuje szóstego biegu, szczególnie na autostradach. Aczkolwiek regularnie jeździłem z prędkościami rzędu 140, więc wiem, że idzie się do tego przyzwyczaić. Czasami nie można wbić wstecznego. Pomaga wbicie najpierw 1, a później dopiero wsteczny. Synchronizatory rzeczywiście się zużywają. Niestety bardzo ciężka w tej skrzyni jest wymiana oleju, więc trzeba mieć na uwadze, że spora część samochodów mogła jej po prostu nie mieć.

Chyba najlepsza część tego samochodu. Przy dobrych oponach może on na serio zdziałać cuda. Układ kierowniczy chodzi bardzo ciężko. Parkowanie to prawdziwa siłownia. Zdecydowanie nie jest to samochód dla pań. Podobno wzięli go Mondeo. Paradoksalnie biorąc pod uwagę ogromny hałas na autostradzie świetnie się tam sprawdza, bo dzięki niemu samochód jest bardzo stabilny. Chyba jeszcze w żadnym innym samochodzie nie jechałem 140 z takim chillem. W zakrętach prowadzi się pewnie.

Ciężko mi powiedzieć. Mój był garażowany przez połowę jego życia u mnie, a jak było z poprzednimi właścicielami to nie wiem. Na podwoziu jest delikatny rudy nalot i na masce jest plamka rdzy wielkości kilku centymetrów. Reszta auta czysta.

Zadowalająca. Do nowych samochodów w zasadzie nie ma co go porównywać. Przez 5 lat nie miałem powodu do narzekania.

W odróżnieniu od większości nowych samochodów, gdzie trzeba spędzić kilka wieczorów z instrukcją obsługi, żeby ogarnąć wszystkie funkcje tutaj, pomimo że wyposażenie jest bogate, to tutaj jakoś wszystko jest na swoim miejscu. Nie ma żadnych dziwnych rozwiązań ani przegrzebywania się przez menu. Fotele są bardzo wygodne. Po kilku godzinach jazdy nie odczuwałem żadnego dyskomfortu. Niektórzy mówią, że trzymanie boczne mogłoby być lepsze. Może i mogłoby, ale i tak jest dużo lepiej niż w innych, cywilnych samochodach.

Klima nie działa i nikt nie wie jak ją naprawić. Ogrzewanie także działa tak sobie. Szczególnie w automacie. W zimę przy minusowych temperaturach w zasadzie niemożliwe jest rozgrzanie wnętrza samochodu do takiej temperatury, żeby można było zdjąć kurtkę.

To hatchback segmentu B, więc nie należy oczekiwać cudów, ale wiele razy musiałem wieźć 3 pasażerów i nikt nie narzekał na brak miejsca czy fakt, że siedzenia z tyłu są niewygodne.

Druga najgorsza część samochodu. Przy 140 jest bardzo głośno. Obiektywnie to wada, ale według mnie to cecha. Trzeba pamiętać, że to jest samochód quasi-sportowy, więc wycie silnika, szczególnie podczas przyspieszania, daje bardzo intensywne wrażenia z jazdy. Oczywiście na autostradzie to przeszkadza, ale taki już urok tego samochodu.

Ciężko mi powiedzieć, bo niewiele się w nim zepsuło przez te 5 lat. Poniżej podam ci się w nim zepsuło i ile to będzie kosztowało z robocizną. Sprzęgło - 2500 Uszczelka bagnetu - 600 Zacisk hamulca - 600 Klocki i tarcze - 800 za wszystkie Alternator - 1500 Czy to dużo? Na pewno znajdą się samochody tańsze w utrzymaniu, ale trzeba pamiętać, że pomimo znaczku Fiesta wiele części pochodzi z Focusa/Mondeo i niestety tak trzeba ten samochód interpretować. Dodatkowo mój egzemplarz wciąż nie przebił jeszcze bariery 200 tys. km, a podobno w okolicach tego przebiegu te samochody zaczynają się psuć. Ekonomia paliwowa jest na sensownym poziomie. Mój najlepszy wynik to 6.5 l w trasie ok. 170 km. Na autostradzie ok. 9l przez wysokie obroty. W mieście ok. 8-8,5 l

Bądźmy szczerzy - ten samochód nie jest ładny, więc i cena nie jest z kosmosu. Natomiast według mnie oferuje dużo.

Czasami coś stuknie w zawieszeniu, termostat, alternator, klimatyzacja, podgrzewana szyba przednia u mnie nie działała, obroty potrafią falować.

Tylko raz rozkraczył mi się w trasie - padł wysprzęglik. Dodatkowo podobno potrafią padać dyferencjały, bo są za słabe do tej mocy. Generalnie ten samochód nie nadaje się do wyścigów spod świateł.