Ocena kierowcy - Ford Mondeo V Liftback

Na wstępie zaznaczę, że samochód kupiłem jako używany - miał być SUV z dużym bagażnikiem, skończyło się na Mondeo w liftbacku. Samochód kupiony jako 4/5-letni, z polskiego salonu za kwotę około 55 tysięcy złotych, w średniej wersji wyposażenia - w tym budżecie w mojej opinii ciężko o coś lepszego, co ma taką przestrzeń ładunkową, jak na rodzinne auto wygląda fajnie, ma dynamiczny silnik benzynowy, oraz jest dobrze wyposażony nawet w biedniejszych wersjach, mając choćby Android Auto, asystenty parkowania/ruszania czy automatyczne światła. Szukając samochodu, poza budżetem kierowałem się takimi kryteriami jak: silnik benzynowy, powyżej 140KM, bezwypadkowy, z polskiego salonu, rozsądne koszty utrzymania, duży bagażnik oraz w miarę świeży rocznik i względnie mały przebieg. Po przekopaniu całego Internetu, obejrzeniu wszystkich możliwych propozycji w przedziale 45-70 tysięcy PLN i przejechaniu się kilkoma autami wybór padł na Mondeo i jestem zadowolony. W tej konfiguracji Mondeo nie jest idealne - silnik jest dynamiczny ale trochę za głośny na wysokich obrotach, niektóre plastiki w środku mogłyby być lepiej spasowane, a skrzynia biegów mogłaby mieć krótszy drążek i skok - ale porównując do innych propozycji w tym przedziale cenowym na tamten moment był to trafiony wybór. Jako używany w tej cenie kupiłbym ponownie, gdybym miał kupować jako nówkę z gwarancją pewnie dopłaciłbym do 2.0 Ecoboosta w automacie.

Jeśli chodzi o dynamikę i osiągi, to mimo niedużej pojemności silnik w mojej opinii wystarczający do nawet tak sporego auta jak Mondeo - faktycznie około 9 sekund do setki i spora elastyczność - dzięki temu że ma turbo to czuć lekki ciąg już od dołu, w czego efekcie podczas normalnej jazdy nie ma potrzeby go kręcić do wysokich obrotów i przekraczać 3k, żeby w normalnym ruchu miejskim stosunkowo płynnie się rozpędzić i nie zamulać. No a jeśli potrzeba wyprzedzić, włączyć się do ruchu czy po prostu jechać dynamiczniej, to po przytrzymaniu go powyżej tych 3-4 tysięcy obrotów naprawdę ma zryw i można komfortowo wyprzedzać. Ale żeby nie było tak kolorowo, to w mojej opinii sporą wadą jest głośność - podczas spokojnej jazdy, do tych 3k obrotów, jest bardzo cicho (na wolnych obrotach to w ogóle można zapomnieć że jest włączony), ale powyżej 4k robi się już po prostu nieprzyjemnie głośno - a też nie jest to jakiś piękny dźwięk V8 żeby można to było rozpatrywać w kategorii zalety. W efekcie tego, jadąc na przejażdżkę rodzinną czy po prostu spokojnym tempem raczej nie zachęca to do dynamicznej jazdy i wkręcania go na wyższe obroty podczas rozpędzania się, bo nie jest to jakieś specjalnie przyjemne dla pasażerów. Ja przesiadłem się ze starszego, dwulitrowego diesla 140KM w mniejszym aucie i jeśli chodzi o dynamikę/osiągi to są na podobnym poziomie, a może nawet trochę lepsze w tym Mondeo 1.5T, bo auto faktycznie ma ciąg na tych wyższych obrotach, ale jeśli chodzi o taką codzienną, spokojną i komfortową jazdę to trochę bardziej odpowiadał mi jednak diesel, bo na niższych obrotach kiedy miał ciąg było po prostu ciszej podczas dynamicznego przyspieszania - ale tutaj wiadomo, jest to kwestia indywidualnych preferencji, bo niektórzy to lubią, plus trzeba mieć na uwadze, że większość benzyniaków tego typu jest po prostu głośna na wyższych obrotach. No i inna sprawa jest taka, że porównuję do starszego diesla, w nowszych problematyczne ekologiczne ulepszacze (AdBlue, SCR, DPF) raczej nie zachęcają do zakupu, tym bardziej jeśli mówimy o kupnie używanego auta. Jakby ten 1.5 Ecoboost był cichszy na wysokich obrotach, to powiedziałbym że ogółem super silnik - tak to oceniam go na 4/5, ze względu na dźwięk - i myślę, że jest sensownym kompromisem jeśli chodzi o osiągi/spalanie jeśli ktoś chce benzynę w manualu. Jedynie szkoda, że Ford nie wypuszczał 2.0 Ecoboosta 204KM w wersji z manualem, bo wtedy wybrałbym jego. Jeździłem też 3-cylindrowym 1.5 Ecoboostem 182KM w Focusie MK4 i tam mam wrażenie było jeszcze głośniej, podobnie jak w innych benzyniakach (1.4TSI, 1.6T, 2.0 wolnossący czy nawet 1.0) też było względnie głośno. Jeśli chodzi o spalanie, to moja mieszana jazda to 7.5-8 litrów, jadąc krajówką na wysokim biegu 60-90km/h da się zejść momentami nawet poniżej 6 litrów, trasa autostradowa Kraków-Gdańsk przy 140km/h (na 6 biegu wówczas równo 3k obrotów) spalanie 7.5 litra - mierzone na stacji, ale komputer o dziwo jakoś dużo nie zakłamuje. W korkach raczej nie stoję, ale auto stojąc odpalone na wolnych obrotach, rozgrzane z włączoną klimą w lecie zmienia tryb wyświetlania spalania (jeśli się nie jedzie, albo jedzie bardzo powoli na półsprzęgle) i pokazuje około 0.7-1l/h.

Skrzynia biegów jest... poprawna. Celowo wybrałem manual, gdyż kupując auto używane nie chciałem dokładać sobie ewentualnych kosztów naprawy automatu. Biegi wchodzą dobrze, bez zarzutów, nie zdarzyło mi się jeszcze żeby coś zgrzytnęło albo się nie wbiło, ale jakoś nie zachęca ona do dynamicznej i szybkiej miejskiej jazdy. Drążek jest dość długi (w jednej z recenzji na YouTube gość mówił że jest jak noga od łóżka - trochę prawda :)), i na te przełożenia też jakoś sporo czasu schodzi - ale też całe auto w tej formie jest zestrojone bardziej pod spokojną jazdę, czy dłuższe wygodne trasy a nie pod ściganie się po uliczkach w Wenecji. Dodam tylko, że sprzęgło bierze zadziwiająco dość wysoko - i wygląda na to że nie jest to oznaką zużycia tarczy, tylko po prostu ten typ tak ma (w innych Mondeo jest tak samo).

Elektryczne wspomaganie, w mojej opinii dobrze zestrojone. Na parkingu mimo 18 calowych kół lekko i przyjemnie, podczas szybszej jazdy bardzo pewnie i sztywno. Autostrada i szybsze pokonywanie zakrętów też bez najmniejszych zastrzeżeń, jest bardzo pewnie, cicho i komfortowo. Na autostradzie zresztą auto jest bardzo pewne - nie waży aż tak dużo jakby się mogło wydawać, ale żaden wiatr nie robi na nim wrażenia, podczas gdy innymi sedanami z taką wagą może bujać, trząść i lekko zrzucać z pasa. Jedynie w mieście auto nie jest tak "zwinne", ale też jest to zrozumiałe ze względu na gabaryt auta. Zmieniając szybko pas ruchu w mieście trzeba mieć na uwadze długość i szerokość auta, w końcu to nie Skoda Citigo.

W moim przypadku auto ma 5/6 lat i 70 tysięcy przebiegu, raczej specjalnie nie oszczędzane (zdarzało się wjeżdżać na parkingi po żwirze, piachu czy kamieniach) i póki co brak wyraźnych śladów zużycia lakieru. Pojawiają się drobne odpryski, ale jest to raczej niezauważalne i w pewnym sensie normalne. Póki co brak jakichkolwiek oznak korozji (auto stoi pod chmurką).

Do przodu i na boki bardzo dobrze. Z tyłu w moim przypadku jest przyciemniona szyba która trochę utrudnia życie, ale też stosunkowo łatwo jest wyczuć gdzie się kończy, a czujniki parkowania też pomagają.

Jeśli chodzi o aspekt zewnętrzny, to jak dla mnie liftback to mistrzostwo świata - auto nie wygląda jak karawan, tylko w zasadzie jak fajny sedan, a przestrzeń ładunkowa jest przeogromna. Nawet przy normalnie ustawionych fotelach w bagażniku jest dużo miejsca, no a po złożeniu fotelu spokojnie można wozić większe rzeczy albo jakieś meble. Porównywałem go z takim samym Mondeo ale w kombi (obok siebie, na parkingu, u znajomego) i szczerze mówiąc to bagażniki wydawały się być podobne. A porównując bagażniki do Insignii w kombi (1 gen.) i Focusa MK4 kombi to ten w Mondeo liftbacku wydaje się być nawet większy. Jedynie trzeba uważać na klapę, bo jest niebywale duża i otwiera się do góry - można łatwo się zagapić i uderzyć nią w sufit w garażu ;) Jeśli chodzi o wnętrze to brak zastrzeżeń, wszystko jest przemyślane i sensownie umiejscowione. Ergonomia w Fordzie i VW jest zresztą w mojej opinii na dużo wyższym poziomie niż w autach japońskich albo francuskich którymi miałem okazję jeździć. Tutaj wszystko jest intuicyjne i w zasadzie wsiadając do auta wszystko jest tam, gdzie tego można się spodziewać. Fotele bardzo wygodne (a moim przypadku są to te najbardziej podstawowe, z gąbki), pozycja za kierownicą bez zastrzeżeń, dłuższa trasa tym autem nie męczy, a wręcz jest przyjemna. Duży, fajnie wykonany podłokietnik, schowki na kubki z przodu i z tyłu i fajny schowek na okulary w podsufitce. Do tego sporo fizycznych przycisków (grzanie szyb, temperatura klimatyacji kierowcy/pasażera, grzane fotele, włączanie/wyłączanie klimy, poziom nawiewu i tak dalej), które nie zmuszają kierowcy do odrywania wzroku. Jakbym miał się do czegoś przyczepić to do 2 rzeczy: brak możliwości zapamiętania wyłączenia systemu start&stop - po zgaszeniu auta i odpaleniu trzeba pamiętać o tym aby go ponownie wyłączyć - da się to zablokować gdzieś u mechanika/elektryka, ale nie o to chodzi - a druga wada to brak fizycznych przycisków do nawiewu na nogi/twarz - trzeba ustawiać to w panelu dotykowym. Jeśli chodzi o jakość wykończenia wnętrza to miejscami jest na naprawdę wysokim poziomie (podłokietnik, przyciski na panelu centralnym, gałka zmiany biegów, głośniki, deska centralna, czy nawet te fotele z gąbki), ale są miejsca gdzie jest średnio - plastiki w drzwiach (te od szyb) po mocniejszym szarpnięciu się ruszają, przyciski na kierownicy zdarzają się poskrzypywać - i obszycie kolumny kierowniczej już nie jest w idealnym stanie, a przecież auto nie ma dużo przejechane. Pewnie za 2-3 lata będę ją musiał oddać na obszycie. Do tego na panelu między kierowcą a pasażerem i w drzwiach plastik piano black - póki co u mnie brak dużych rys, ale pewnie z czasem będzie się ich pojawiać więcej. Wygląda fajnie, ale średnio praktyczne na dłuższą metę. Dodam tylko że jakieś gorszej jakości plastiki w żaden sposób nie skrzypią podczas jazdy - jest bezproblemowo i cicho, ale po szarpnięciu czy ruszaniu ręką (np. plastików w drzwiach) mogą skrzypnąć i za to odejmuję punkt.

Bez zastrzeżeń. Szybko się nagrzewa w zimie, jak i chłodzi w lecie. Dodam tylko, że bajer z grzaną przednią szybą jest bardzo przydatny w zimie, gdzie nie trzeba biegać ze skrobaczką.

4 sporych rozmiarów osoby mogą się rozsiąść jak u królowej na tapczanie i jechać w długą trasę bez żadnych obaw, 5 osoba może mieć już trochę gorzej, ale dalej chyba ciężko znaleźć auto które oferuje więcej miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie, chyba że jakiś minivan albo wielki SUV.

Ogółem jako samochód 5/5, autostrada czy jakakolwiek trasa to przyjemna cisza, ale jak pisałem w kontekście silnika, może być on średnio przyjemny na wysokich obrotach. Przy autostradowej trasie, jadąc przepisowe 140km/h na 6 biegu jest cicho, przyjemnie i jazda takim tempem zdecydowanie nie męczy. 160km/h też nie sprawia problemów. Miałem okazję jechać droższymi samochodami niż to Mondeo i szczerze mówiąc nie zauważyłem znacznego przeskoku jeśli chodzi o wyciszenie na autostradzie. Nieprzyjemnie głośno jest jadąc po mieście i mając 5-6 tysięcy obrotów na drugim albo trzecim biegu, ale to już nie wina wyciszenia auta tylko silnika.

Koszty standardowych przeglądów i eksploatacji nie wyższe niż w Focusie albo starym Passacie. Klocki, tarcze, filtry czy oleje w standardowych cenach, a spalanie też rozsądne.

Jako używany, kilkuletni samochód ciężko o coś z równie dobrym stosunkiem cena/jakość. Co dla niektórych (jak i mnie) ważne w przypadku używanych aut, to spora podaż aut z polskiego salonu z bezwypadkową przeszłością.

Brak odnotowanych awarii od nowości, ale póki co auto ma 70 tysięcy przebiegu więc ciężko jeszcze o rzetelną ocenę. Silnik, skrzynia, zawieszenie póki co bez żadnych oznak zużycia. Ciekaw jestem żywotności tego silnika, ale też z drugiej strony w zasadzie jakiś wyżyłowany to on nie jest - około 100KM z litra pojemności to raczej rozsądny wynik, a też dzięki temu że ma turbo to (jak wspominałem przy silniku) przy spokojnej jeździe nie ma potrzeby jakoś wysoko go kręcić, więc liczę że rozsądnie użytkowany wytrzyma bez problemów nieco dłuższy czas - no ale to czas pokaże.